Wybory w USA to wydarzenie bez precedensu. Bezprecedensowym jest poziom uwagi, którą przyciągają, bezprecedensowo mizerne są rankingi obu kandydatów. Skala tego zjawiska jest na tyle znacząca, jej niszczący kraj od wewnątrz efekt na tyle poważnie, że (według badań „The Daily Caller”) skrajną nieufność w stosunku do Clinton wyra 41 proc. obywateli, a wobec Trumpa – ponad 44 proc.. Nawiasem mówiąc wskaźniki te są wyższe, niż w przypadku stosunku Amerykanów do… Putina, stale przecież demonizowanego przez amerykańskie media. Wyobraźmy sobie niemożliwe – gdyby w tych wyborach […]