Na początek ustalmy jedno. Mimo własnych konserwatywnych poglądów autor nie wzdycha bynajmniej nostalgicznie słysząc termin „patriarchat” ani nie kojarzy go z dawnymi dobrymi czasami zaganiania rozanielonych niewiast do kuchni i do łożnicy. O ile bowiem różnice międzypłciowe są faktem biologicznym, co już samo w sobie jest dziś poglądem reakcyjnym i coraz szerzej penalizowanym, o tyle zapoznanymi faktami kulturowymi są również przejawy nierównego traktowania, dyskryminacji czy przemocy wobec kobiet. Zamiast im zaprzeczać – lepiej zrozumieć ich prawdziwe przyczyny, bo to może być pierwszy krok do sojuszu […]