Szlęzak: 11 listopada w cieniu nazisty

Dworzec autobusowy w Stalowej Woli był niewyczerpaną krynicą obserwacji zachowań Polaków na styku miasto – wieś. Z lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku pochodzi taka oto historia. W autobusie do którego tłoczą się ludzie, przepychając się i niegrzecznie sobie przymawiając, siedzi naburmuszony, zły kierowca, podparty łokciem na kierownicy. Przed przednią szybę autobusu za którą siedzi nadąsany kierowca, podchodzi biednie ubrany starszy człowiek i pyta kierowcę; panie – dokąd ten autobus? Kierowca odwrócił głowę i nie patrząc na pytającego, pogardliwie odpowiedział – do Chin. Widać było z wyrazu […]