Bartyzel: Feniks na zgliszczach lll. Ołtarz i Tron

Ideą monarchiczną należy zainteresować również duchowieństwo. Takie postawienie sprawy ma w sobie, prima facie, coś paradoksalnego, albowiem w normalnych czasach i w normalnych warunkach uznanie Kościoła za „obszar misyjny” dla monarchizmu byłoby zgoła absurdalne, gdyż w tychże czasach i w takichże warunkach to duchowni byli najgorętszymi orędownikami monarchii, to oni nauczali lud wierności i czci (w sensie „dulia”, a nie „latria” oczywiście) dla Bożych Pomazańców, to oni budowali monarchiczną „teologię polityczną”. Lecz wiemy przecież doskonale, że nie żyjemy w normalnych czasach, tylko w okresie „wielkiej […]