Studenci to narodek bardzo podatny na snobizmy, często całkiem niespodziewane. Chwytanie i przyswajanie sobie wzorów amerykańskich, zwłaszcza afroamerykańskich, nie ma w sobie nic dziwnego, należy do prawie obowiązującej formy uspołecznienia. Piszę „prawie”, bo ta forma pozostawia spory margines na wolny wybór. Poza tym amerykanizm jako obyczaj i kultura nie rozchodzi się drogą snobizmu, lecz na inne sposoby i wskutek innych podniet, silniejszych od snobizmu. Koledzy z uniwersytetu mówią mi, że wśród swoich studentów zauważyli snobizm, w którym można dopatrzyć się antyamerykanizmu, chociaż pojawił się nie z takiego impulsu. Nie można powiedzieć, że się krzewi, ale daje o sobie mocno znać w środowiskach i kółkach towarzyskich mocno prawicowych, gdzie poszukuje się […]