14 lipca: rocznica Rewolucji Francuskiej (cz. III)

Apogeum ubóstwienia narodu stanowi Kult Istoty Najwyższej wymyślony przez Robespierre’a, oparty na deistycznie pojętym, bliżej teologicznie niesprecyzowanym bóstwie. Sam pomysł ma swoje źródła już u Monteskiusza[i], który wskazywał, że ostoją republiki jest cnota[ii], ale myśl o nowej religii, która cnotę republikańską uświęci, niewątpliwie pochodzi od Rousseau, który przedstawił ją w zakończeniu Umowy społecznej[iii]. Filozof z Genewy wychodzi z przekonania, że religia jest spoiwem obywateli w państwie, przy czym religia katolicka jest nie akceptowalna i jest antyspołeczna, co wskazuje na potrzebę stworzenia nowego kultu. Jako wierny uczeń starożytnych, Rousseau nie wyobrażał sobie dobrej republiki bez obywatelskiej religii, która da jednostkom niezbędne spoiwo i entuzjazm, stanie się źródłem patriotyzmu i kultu religijnego ojczyzny, tak jak była nim u Greków i Rzymian[iv].

Idea ta została przedstawiona na forum Konwentu przez Nieprzekupnego w mowie O ideach religijnych i moralnych w dniu 7 maja 1794 roku. Mowa, pełna inwektyw przeciw despotyzmowi i katolicyzmowi, prowadzi do konkluzji, że zmiana systemu politycznego wymaga zmiany religii, gdyż ateizm głoszony oficjalnie przez Rewolucję prowadzi do upadku cnót i obyczajów, a te są przecież, jak w Starożytności, podstawą istnienia republiki: „Idea Bytu Najwyższego i nieśmiertelności duszy jest wiecznym odwołaniem do sprawiedliwości; jest więc społeczna i republikańska” a „uczucie religijne wpaja w ludzkie dusze idee sankcji danej zasadom moralnym przez moc przewyższającą człowieka”[v]. Proponowany kult nie jest tylko literacką metaforą, lecz autentycznym wyznaniem religijnym ustanowionym na miejsce tradycyjnej religii. Jest to kult panteistyczny: „Byt Najwyższy to Natura; jego świątynią jest wszechświat; jego kult to cnota; jego święta to radość ludu zgromadzonego na jego oczach aby wzmocnić słodkie więzy powszechnego braterstwa”[vi]. Ten motyw panteistyczny polega na tym, precyzuje nam jeden z teologów nowego wyznania, że rozum ludzki miałby być częścią tegoż bóstwa[vii]

Tego samego dnia Robespierre wymusza na Konwencie przegłosowanie dekretu o ustanowieniu kultu Istoty Najwyższej[viii], a już następnego dnia ma miejsce pierwsze święto w Paryżu[ix], któremu przewodniczy sam Robespierre jako niby-arcykapłan i wygłasza mowę, w której stwierdza, że Istota Najwyższa cieszy się z uwolnienia narodu od tyranii królów i księży, gdyż Istota stworzyła świat dla wolności i demokracji, a królowie i kapłani zdradzili jej idee. W kazaniu w Nîmes kapłan nowego boga mówi wiernym, że natura „nie stworzyła ani królów, ani poddanych, ani niewolników, ani księży”[x]. Dlatego wolni obywatele Republiki utworzyli własny kościół oparty o przeciwne wartości względem katolicyzmu, co ustanawia tradycyjne elity na pozycjach świętokradczych. Kto więc bierze udział w Rewolucji, ten – zdaniem Robespierre’a – tym samym czci bóstwo, a jego „krew płynąca dla ludzkości to nasza modlitwa, nasza ofiara, oto kult który Ci (Istocie Najwyższej -A.W.) ofiarowujemy”[xi].

Kult ten miał za zadanie spoić społeczeństwo porozrywane przez konflikty rewolucyjne, któremu ateizm nie był zdolny zapewnić wspólnotowości. W literaturze nie ma zgodności czy Robespierre wierzył w Istotę Najwyższą, czy też traktował religię instrumentalnie[xii], choć my skłonni bylibyśmy do tej pierwszej interpretacji, gdyż inspiracje deistyczne są obecne w jego wystąpieniach jeszcze wtedy, gdy dopiero aspirował do władzy[xiii] – a na antyklerykalnej lewicy przyznawanie się do wiary stanowiło przeszkodę w karierze – a także w jego Testamencie, gdy już wiedział, że czeka go śmierć[xiv]. Zresztą nie on jeden spośród jakobinów wierzył w bliżej niezidentyfikowane bóstwo, gdyż podobne wzmianki znajdujemy np. u Desmoulinsa i Saint-Just’a[xv]. Dopiero, wprowadzony przez Dyrektoriat, Kult Dekadowy ma charakter bez wątpienia utylitarny, skoro nawet ówczesne elementarze szkolne określają ową religię za „ornament”[xvi] cnót republikańskich, choć cały tekst, podzielony na sylaby, dotyczy tego bóstwa republikańskiego.

Istota Najwyższa teoretycznie jest bóstwem uniwersalnym – przeznaczonym dla „rodzaju ludzkiego” jak uczy nas sankiulocki elementarz[xvii] – ale może być czczona tylko przez wolnych ludzi w wolnym państwie. Dlatego w praktyce jest ona tylko monolatrycznym bóstwem francuskim, narodowym, które rzekomo wpisało w serca Francuzów „sublimowaną miłość ojczyzny”[xviii].

Kult Istoty Najwyższej podzielił los całej kosmopolitycznej idei Oświecenia: będąc, w teorii, uniwersalistyczny, stał się narodowy, gdyż wartości rewolucyjno-humanistyczne zostały odrzucone przez świat, przeistaczając się – rzekomo chwilowo – w wartości francuskie. I tak, z przypadku, rodzi się bóg Francuzów; bożek francuskiego nacjonalizmu. Nowa idea, wspomagająca ideologię nacjonalizmu, dla ponownej reunifikacji narodu i uczynienia go już nie tylko polityczną, ale i religijną jednością.

Adam Wielomski

Tekst ten stanowi fragment mojej książki, którą można nabyć:

1. Multibook
2. Capitalbook

——————————————————————————–

[i] J. M. Thompson: Robespierre, t. I, s. 87.

[ii] Monteskiusz: O duchu…, s. 28-29.

[iii] J.J. Rousseau: Umowa społeczna, s. 112n.

[iv] J.L. Talmon: Le origini…, s. 34-36.

[v] M. Robespierre: Convention nationale. Rapport fait à la Convention nationale, au nom du Comité de salut public, le 18 floréal, sur les rapports des idées religieuses et morales avec les principes républicains, et sur les fêtes nationales. Paris an II [1794], s. 34

[vi] Ibidem, s. 51.

[vii] J.-F. Roger: Discours sur l’excellence du culte de la Raison. Nîmes 1794, s. 3,8.

[viii] Jego przedruk znajdziemy u J. M. Thompson: Robespierre, t. II, s. 221-23. Szerzej na temat tego kultu zob. F.-A. Aulard: Le Culte de la raison et le culte de l’être suprême. Paris 1892.

[ix] Niezwykle interesujące są religijne pieśni ułożone z okazji tego cudacznego święta. Zebrano je w Recueil d’hymnes républicaines qui ont paru à l’occasion de la fête à l’Etre suprême, qui a été célébrée Décadi 20 prairial, l’an second de la République françoise. Paris b.r.w. [1794].

[x] J.-F. Roger: Discours sur…, s. 13.

[xi] M. Robespierre: Convention nationale…, s. 72.

[xii] J. M. Thompson: Robespierre, t. II, s. 211n.; J. Baszkiewicz: Nowy człowiek…, s. 291n.; idem: Robespierre, s. 122-23, 234-36, 268n.; J. Talmon: Le origini…, s. 202n.; H. Arendt: O rewolucji, s. 230-31.

[xiii] Chodzi nam o mowę Robespierre’a w klubie jakobinów w marcu 1792r., gdy deklaruje się on jako człowiek wierzący w Istotę Najwyższą (J. M. Thompson: Robespierre, t. I, s. 319-22). Warto wspomnieć o wydaleniu kilku znanych ateistów z klubu jakobińskiego w listopadzie 1793r. (ibidem, t. II, s. 148).

[xiv] M. Robespierre: Testament. Paris b.r.w. [1794], s. 4.

[xv] C. Desmoulins: Le vieux…, s. 25-26, 103; L.-A.-L. Saint-Just: De la…, s. 953.

[xvi] Elémens du jeune républicain. Paris b.r.w., tekst bez paginacji.

[xvii] Alphabet des sans-culottes…, s. 4.

[xviii] M. Robespierre: Discours du Peuple réuni pour la fête de l’Etre Suprême. B.m.w. 1794, s. 3.

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *