Trzeba się jednak zgodzić z faktem że dziś dość łatwo jest krytykować i USA i Obamę i praktycznie wszystkie większe inicjatywy czy to międzynarodowe czy domowe jakie w USA są dziś podejmowane. Oczywiście Lech Wałęsa ma racje, co nie zmienia faktu że pan Wałęsa nie wie dlaczego Prezydent Obama jest taką wielką pomyłką. 

Obama miał sekretarza stanu w osobie Hilary Clinton, czy to znaczy ze pani Hilary też jest odpowiedzialna za upadek USA, czy może jej mąż Bill Clinton i jego 100% poparcie dla Baraka, czy to oznacza ze Clinton też się myli?

Trudno tutaj też pominąć pana John McCain (R) który tak gorliwie popiera prezydenta Obamę w Afganistanie czy w Libii ? czy pan John Boehner (R) też jest odpowiedzialny za upadek polityki amerykańskiej, przecież pan John jest odpowiedzialny za pieniążki, które muszą wyjść z Kongresu, za nim trafią do prezydenta Obamy, czyli praktycznie ostatnie 4 lata pan Obama jest finansowany przez partie republikańską która trzyma większość w Kongresie. 

Musze też dodać, że Sąd Najwyższy, który przecież uprawomocnił chyba największą pomyłkę w historii amerykańskiego prawa, jaka jest „Obamacare„ Sędziowie mieli wspaniałą okazje pokazać wszystkim w USA i na Świecie że Konstytucja ma jeszcze jakiekolwiek znaczenie, jednak „nie„ Sędziowie Sądu Najwyższego, nie odważyli się nawet na symboliczny ruch, i pozostawili Konstytucje w muzeum, tam gdzie większość progresywnego Świata uważa ze konstytucja powinna być. 

Czyli kto, tak naprawdę jest odpowiedzialny za upadek polityki amerykańskiej, czy jak to Wałęsa ujął, „moralnego przywództwa na Świecie”?

Jest oczywiste że, to nie tylko pan Obama jest odpowiedzialny za upadek moralny amerykańskiej polityki, ojców tego upadku jest wielu, bardzo wielu i niestety bardzo mało ludzi tak naprawdę wie dlaczego USA upada bardziej i bardziej każdego dnia. Czy jako lider polityczny, ekonomiczny czy lider moralny na Świecie. Pierwszym i największym winowajcą upadku polityki amerykańskiej są amerykańscy wyborcy, to właśnie oni głosują na polityków jak Obama, Bush, Kerry czy Clinton, często praktycznie są bezkrytyczni, traktują polityków jak celebrytów, i po prostu głosują na „R” albo na „D” zamiast na osobę która reprezentuje zasady i ideały konstytucji USA. 

Na drugim miejscu ja bym umieścił elity medialno-polityczne które zmieniły „wolną prasę” w biznes, Wieczorne CNN czy CNBC wiadomości przypominają „program dla dzieci„ prowadzony przez kobiety z bardzo sztucznymi piersiami”. Nie ma tam poważnej krytyki czy to prezydenta czy też zagranicznej polityki amerykańskiej, jak już Demokraci z Republikanami się dogadają to musi być to dobry kompromis dla USA, a niestety często jest dokładnie odwrotnie, praktycznie każdy tzw. „kompromis” jest poważnym osłabieniem dla USA, czy to w sprawie budżetu na domowe wydatki, czy to jeśli chodzi o wojnę w Afganistanie, Jemenie czy Iraku. Dla przykładu można podać przykład „Obamacare” i finansowanie tego programu, każdy Republikanin głosował przeciw „Obamacare” jednak jak mieli okazje pozbawić Obamacare finansowania, niestety chętnych do zablokowania Obamacare było już tylko kilku, i zgodnie wszystkie „wieczorowe Newsy” w USA uznały ich (Senator Lee czy Rand) za ekstremistów prawicowych, wariatów gotowych dla swojej „ideologi” zniszczyć progresywny „Naród amerykański”.

Na trzecim miejscu, umieściłby sędziów federalnych, i sędziów Konstytucyjnego Sądu „Supreme Court” to właśnie ci panowie i panie, przez długie lata zapewnili wszystkie instytucje państwowe w USA, że konstytucja amerykańska może istnieje ale znaczenie ma tylko symboliczne, dlatego też nikt sobie poważnie Konstytucji amerykańskiej nie bierze, z wyjątkiem kolekcjonerów starych książek i niektórych historyków. A to otwiera drzwi dla polityków amerykańskich, do działań bardzo często sprzecznych z Konstytucją USA i łamiących prawo międzynarodowe.

Artur Stanisław Kalbarczyk

aw