Arndt: Medal, czyli Udar od SBU (?) dla Sakiewicza

.

Narodowe gazety i portale słusznie zbulwersował fakt, że redaktor naczelny „Gazety Polskiej” Tomasz Sakiewicz jako pierwszy żurnalista z naszego kraju otrzymał medal zasługi od ukraińskiej służby specjalnej SBU. Resortowe ukraińskie odznaczenie dla Sakiewicza jest rzeczywiście bezprecedensowe. Niemniej sposób uprawiania dziennikarstwa przez niego i jego środowisko jest wszak także resortowy i w dodatku mentalnie turański jak państwo ukraińskie, więc z drugiej strony nie ma się czemu dziwić. Niemniej sprawa oczywiście wymaga wyjaśnienia, gdyż ten gest jest wyraźną demonstracją sił . Pytanie tylko czyjej, przed kim i w jakim celu?

Środowisko skupione wokół koncernu medialnego Tomasza Sakiewicza jest zbiorowiskiem ludzkim, gdzie zdecydowaną przewagę mają tam osobnicy o dominujących motywacjach witalnych i ideologicznych. Takim też osobnikiem jest sam Tomasz Sakiewicz. Najważniejszym osobistym celem ich działalności jest stworzenie silnej pozycji w stadzie (tym stadem jest tu tzw. opinia publiczna) oraz stworzenie materiałów dziennikarskich pod z góry założoną tezę. Najważniejszą metodą przez to środowisko stosowaną jest metoda rzekomej oczywistości. Tego typu cechy są charakterystyczne dla organizacji niesuwerennej, czyli po prostu systemu samosterownego według teorii Mazura. Sakiewicz i jego środowisko nie mając własnego ośrodka analitycznego są bardzo podatni na manipulację stereotypami (najważniejsze z nich to esbek, komuch, ruski agent) przez ośrodki suwerenne informacyjnie mające własne możliwości analityczne i kierujące się pojęciami nie zaś stereotypami. Skąd są ośrodki sterujące koncernem medialnym Sakiewicza pokażemy analizując dwie sprawy, na których koncern Sakiewicza wypłynął na powierzchnię.

Pierwszą sprawą jest sprawa rzekomej współpracy arcybiskupa Stanisława Wielgusa z wywiadem cywilnym PRL. Sebastian Karczewski w swej benedyktyńskiej pracy pt: „Zamach na Arcybiskupa. Kulisy Wielkiej Mistyfikacji” z chirurgiczną precyzją wykazał wszystkie zarzuty wobec Jego Ekscelencji, jakich dopuścił się Sakiewicz sprzymierzony z nim tłum faryzeuszy cywilno – kościelnych, nie będziemy więc tego powielać. Nas interesuje jednak mocno eksponowany przez Sakiewicza wątek pobytu ówczesnego księdza Stanisława Wielgusa na terenie RFN. Zarzucano wówczas księdzu Wielgusowi, że podczas pobytu na stypendium naukowym w Monachium miał obserwować tam na zlecenie wywiadu PRL ukraińską, banderowską diasporę. Zarzut wyssany jak się po analizie okazało z palca, natomiast sama konstrukcja myślowa już wtedy zdradziła Sakiewicza jako po pierwsze stronnika szowinizmu ukraińskiego oraz niemiecki kanał wpływu, gdyż środowisko banderowskie w Monachium było całkowicie pod kontrolą wywiadu zachodnioniemieckiego BND, którego główna kwatera mieściła się wówczas nieopodal stolicy Bawarii, w Pullach.

Drugą sprawą, na której wypłynął Sakiewicz jest kwestia katastrofy smoleńskiej, której to środowisko nadało rangę wręcz sakralną, tworząc mit zamachu (oczywiście rosyjskiego) na samolot prezydencki TU – 154 M. Gazeta Polska jako pierwsza dla z góry założonej tezy postawiła wówczas na opinie niemieckich ekspertów – Hansa Dodela i Marka Strassenburga – Kleciaka, co skrzętnie im wypunktowaliśmy w naszym artykule z 5 czerwca 2010 roku zatytułowanym „”Gazeta Polska” w służbie Niemiec, Niemiecka V kolumna zaczyna się ujawniać”. Podobne „olśnienia” niemieckie niemieckie w mediach Sakiewicza nie są znowu takie rzadkie. W 2005 roku skonfliktował się z ówczesnym redaktorem naczelnym „Gazety Polskiej” – Piotrem Wierzbickim, znanym z sympatii do środowisk chazarskich ( żydowskich ), a warto pamiętać, że nastąpiło to dwa lata po rozejściu się w skali globalnej sojuszu Izraela z RFN. To pokazuje uzależnienie informacyjne tego człowieka i jego środowiska od ośrodków wojny informacyjnej zza Odry i Nysy Łużyckiej.

Teraz przejdźmy do strony ukraińskiej, a konkretnie do SBU. Służba ta powstała w ramach struktur KGB, ale żeby się od niej uniezależnić musiała stworzyć jakiś algorytm działania inny od KGB. Pierwszą oznaką odrębności było przyjęcie w 1991 roku nazwy nowej organizacji. Nazwa w sposób jawny i wręcz demonstracyjny nawiązywała do tradycji Służby Bezpeky OUN, czyli policji politycznej terrorystycznej, antypolskiej organizacji ukraińskich szowinistów, szkolonych i sterowanych przez III Rzeszę Niemiecką. W służbach specjalnych nawiązywanie do tradycji ma szczególne znaczenie i nie może być dziełem przypadku. Nic więc dziwnego, że obecny szef SBU Wałentyn Naliwajczenko swego czasu porównał Policję Państwową II Rzeczypospolitej do Gestapo i NKWD, z tym , że do Gestapo dla niepoznaki. Pamiętać należy, że sam Naliwajczenko jest członkiem partii Witalija Kliczki – UDAR. Partia ta ma jawnie niemieckie korzenie, gdyż swego czasu Kliczko miał kartę stałego pobytu w RFN, tam odprowadzał podatki, od 1992 roku w dowodzie osobistym miał niemiecki meldunek, jego firma ma działalność zarejestrowaną w Niemczech. Przy okazji zestrzelenia nad Donbasem Boeinga 777 ukraińska SBU dawała wiarygodność raportowi BND, który jednoznacznie obarczał prorosyjskich separatystów winą za tę tragedię. Z tego wyraźnie widać, że SBU jest systemem samosterownym, podległym BND. Warto jeszcze przypomnieć, że Sakiewicz w młodości był członkiem ruchu oazowego powołanego przez księdza Franciszka Blachnickiego, działającego na rzecz zbliżenia z protestantyzmem i Niemcami. Chyba też stąd wynikała nienawiść Tomasza Sakiewicza do polskiego patrioty i tradycyjnego katolika abp Stanisława Wielgusa.

Od kogo faktycznie Sakiewicz otrzymał medal zasługi jest chyba jasne. Od naszej redakcji dostał zaś informacyjny, demaskatorski udar ( cios ), który mocno zaboli tę antypolską i antykatolicką postać .

Tomasz Arndt

http://pmn.bloog.pl/id,344916873,title,Czy-medal-SBU-dla-Sakiewicza-to-inspiracja-BND-,index.html

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

0 thoughts on “Arndt: Medal, czyli Udar od SBU (?) dla Sakiewicza”

  1. „…medal zasługi od ukraińskiej służby specjalnej SBU…” – fajne odznaczenie. Podobno upoważnia do: 1/ imiennego grobu w Lesie Katyńskim 2/ wczasów odchudzających dla VIPów (z koszernym żarciem) w luksusowym ośrodku „Hołodomor-Bis” na Wyspach Sołowieckich

  2. Miejmy nadzieję, że artykuły takie jak powyższy przyczynią się do ostatecznego zdemaskowania pruskiej i syjonistycznej, antypolskiej agentury, i, w stosownym czasie, do niemiłosiernego, ludowego POGROMU tych osobników (jako aktu (żeby nie powiedzieć jeszcze mocniej…) założycielskiego odrodzonej godności Narodu Polskiego).

  3. „…Sakiewicz w młodości był członkiem ruchu oazowego powołanego przez księdza Franciszka Blachnickiego, działającego na rzecz zbliżenia z protestantyzmem i Niemcami. Chyba też stąd wynikała nienawiść Tomasza Sakiewicza do polskiego patrioty i tradycyjnego katolika abp Stanisława Wielgusa. …” – tzw. oazy, tzw. „przebaczamy i prosimy o przebaczenie”, tzw. „cywilizacja życia” też czekają na zdemaskowanie, w szczególności: inspiratorów, sponsorów i beneficjentów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *