Pisałem wcześniej, że naród można zniewolić poprzez gospodarkę,teraz pragnę zwrócić uwagę na informację, na tak zwane środki masowego przekazu, które w rękach niepowołanego mogą wywracać umysłu wielu. Już sama kolejność informacji podanych w Wiadomościach TVP ma swoje znaczenie. Jeżeli więc wypowiedzi Prymasa Polski, które trzeba odnotować, podaje się przed wiadomościami ze sportu, a poprzedza tę informację obrazami gwałtu – wtedy otrzymujemy efekt zaciemnienia ważności. Nadto wpływ na podświadomość odbiorcy jest negatywny. Pożar, trzęsienie ziemi, czy też zabójstwo niwelują następną informację, odbierają jej faktyczne znaczenie. Zresztą manipulacja informacją jest bardzo daleko posunięta, by lansować liberalizm moralny – ostrzem swoim zwrócony przeciwko moralności katolickiej.
Obiektywna informacja jest jedynie założeniem, idealnym wzorem, do którego trzeba dążyć. W istocie rzeczy nie ma czegoś takiego – jak obiektywna informacja. Jej co najwyżej można szukać w przekazie Stwórcy, a będą to słowa zawsze niewypowiedziane – coś w rodzaju czucia, odbioru znaków. Jeżeli nawet słowa transcendencji przechodzą przez umysłczłowieka już może pojawić się interpretacja subiektywna – z racji tej, iż mamy wolną wolę i rozum.
Nie zwalnia nas to jednak od uczciwości. W niej właśnie mamy obowiązek poszukiwania prawdy i przekazywania informacji tak, aby podawać faktyczną treść. Uczciwość zakłada również albo przede wszystkim – głęboki szacunek do odbiorcy. Jest nim każdy i dziecko, i dorosły, i wykształcony, i prosty. Wydaje mi się, że dziennikarz powinien uwolnić się od skłonności mentorskich, odrzucić pokusę kształtowania – stąd ustawiania odbiorcy podług swojego przekazu. To właśnie świadczy o braku szacunku – tak jak gdyby – dziennikarz był mądrzejszy od wszystkich. Sprawa jednak komplikuje się, gdy owe pouczanie jest zamierzonym czynnikiem przekazu informacji np. w systemie komunistycznym i socjaldemokratycznym. Mamy wtedy do czynienia z ideowcami i ich sługami lub najemnikami. Ci pierwsi błądzą w akceptacji fałszywej doktryny, ci drudzy zasilają każdy system. Ideowiec wierzy w zasadność swojego postępowania. On właśnie wymyśla monopolizację informacji, skupienia w jednym ręku przekazów, i w tym poszedł tak daleko, że wprowadził cenzurę. Już stąd widać, że obce mu jest pojęcie osoby, godności i wolności jednostki. Taki ideowiec nie zaprasza do dyskusji, lecznarzuca treści, a siebie ogłasza ostatecznąnormą. Ideowiec błądzi. Najemnik zaś wykonuje i jest czasami bardziej gorliwy, skrupulatniejszy w ustawianiu zaleconej linii postępowania. Chce być dobry, „podlizuje się”. Czy taki dziennikarz jest dziennikarzem? Dzisiaj ideę zamieniono na walkę o pierwszą stronę gazety i dłuższą informację w dziennikach telewizyjnych. Za tym idą duże pieniądze.
Tak więc narodowiec powinien do końca uświadomić sobie prawdę, że przekazywana informacja jest kierowana do osób. A każdy z nas ma rozum, ma moralność i jest wolny. Rozum to umiejętność samokształcenia wyniesiona ze szkoły, moralność to życie w Kościele, wolność wreszcie to umiejętność identyfikacji z otrzymaną rolą społeczną. Przekaz informacji nie może więc być manipulowany. Dziennikarza musi obowiązywać absolutna uczciwość. Dziennikarz bowiem służy nam wszystkim.
Zenon Dziedzic
a.me.