Pisałem już, że to cieszy. Padają różne postulaty pod adresem TVP. Także ten, który sformułował senator PiS Kazimierz Jaworski, wzywając Juliusza Brauna do podania się do dymisji. Na to wezwanie ani na inne utrzymane w podobnym tonie prezes nadawcy publicznego nie raczył nawet odpowiedzieć. To znaczy – w ogóle nie odpowiada, posługując się w tej sprawie jedynie rzeczniczką swojej instytucji. Budzi to tym większe zdumienie, że także sejmowa Komisja Kultury – choć w okrojonym składzie – wypowiedziała się jednoznacznie w tej sprawie. W tej sytuacji pasywność prezesa Brauna jest rzeczywiście zastanawiająca. Dlaczego tak się dzieje? Otóż może ma to jakiś związek z wypowiedziami ministrów w Kancelarii Prezydenta. Oto bowiem kilka dni temu minister Sławomir Nowak zbagatelizował tę sprawę, nazywając Nergala swoim ziomalem. W tym samym tonie utrzymał się i Tomasz Nałęcz, mówiąc o Darskim jako o swoim krajanie. Może te wypowiedzi tłumaczą ów dziwny spokój z jakim Juliusz Braun obserwuje tę sytuację. Może zwyczajnie jest ziomalem ministrów Nowaka i Nałęcza. Czyżby nie musiał więc nic robić? Może być spokojny?
Jan Filip Libicki
-asd