Daniel Bargiełowski, Konterfekt Renegata, Oficyna Wydawnicza RYTM, Warszawa 2013, ss. 352
Daniel Bargiełowski to wybitny znawca, od wielu lat zajmujący się osobą Zygmunta Berlinga. Jako pierwszy dotarł do prohibitów oraz przeanalizował materiały sądowe Armii Polskiej na Wschodzie poświęcone wyżej wymienionemu dezerterowi, a umieszczone w Instytucie Polskim i Muzeum imienia Generała Władysława Sikorskiego w Londynie. Efekt swej pracy autor przedstawia w książce o niezwykle burzliwej, aczkolwiek szalenie interesującej historii – którą notabene – pozna czytelnik z kart dzieła, pod tytułem „Konterfekt Renegata”. Trzeba przy tym wspomnieć, iż publikacja ta została bardzo starannie i solidnie wydana. Jest oprawiona w twardą, błyszczącą obwolutę i posiada estetyczne zdobienia. Z pewnością będzie stanowiła piękną ozdobę wielu z naszych przydomowych biblioteczek.
Bardzo cenne są autorskie kwerendy przeprowadzone przez autora. Wzbogacają je rzetelne wywiady pogłębione, które umożliwiają spojrzenie na Zygmunta Berlinga niejako od nowa, poznanie go takim, jakiego dotychczas go nie znaliśmy. Dają również nową perspektywę oglądu jego zdrady. Z bardzo dobrze skomentowanych oraz zinterpretowanych materiałów wyłaniają się ciekawe wnioski na temat jego profilu psychologicznego, co pozwala zrozumieć określone jego cechy, pojąć motywy leżące u podłoża decyzji, zrozumieć konkretne ruchy. Całość wydaje się stanowić spektakularną demaskację, której sile wyrazu nie sposób się oprzeć.
Poza bardzo wysokim poziomem merytorycznym książki i faktem, iż Daniel Bargiełowski bazuje na źródłach, docenić należy fakt, iż została ona napisana wspaniałym językiem. Dzięki temu jest z jednej strony niezwykle przystępna, a z drugiej wciągająca – zwłaszcza za sprawą obrazowości, żywości narracji. Przy czym autor się nie rozkręca, lecz uderza już za pomocą pierwszego zdania. Przykładowo pisze autor: „Przesadzając nieco, rzec można, iż to, co po latach złamało ppłk. Zygmuntowi Berlingowi karierę, dokonało się cherches la femme, czyli – za sprawką kobiecą; zaś przyczyną wszystkich jego późniejszych kłopotów był barwny romans frontowy. A zaczęło się tak…”. Za sprawą niebagatelnej Daniela Bargiełowskiego umiejętności wydobywania esencji z międzyludzkich relacji, w książce tej trudno o banał lub nudę.
Autor nie stroni od formułowania kontrowersyjnych tez ani od nazywania rzeczy po imieniu. Z pewnością nie owija w bawełnę, kiedy mówi o faktach historycznych, odnosi się do miejsc, dat, wydarzeń, postaci. Mówi wprost kto „był stuknięty”, a kto „był kochasiem”. Rozstrzyga za sprawą skrupulatnie przywoływanych danych wątpliwości, które spędzały swojego czas wielu historykom sen z powiek. Doszukuje się na przykład większych lub mniejszych zależności pomiędzy atakami histerii czy niezrównoważonym zachowaniem a decyzjami o charakterze stricte politycznym. Omówienia te inspirują do zastanowienia się nad przywołanymi przykładami, ale nie tylko. Nakłaniają również do nowego, świeżego spojrzenia na współczesne wydarzenia, które znamy chociażby dzięki środkom masowego przekazu poprzez pewien zaproponowany przez siebie paradygmat… Jaki? O tym warto przekonać się z książki.
Książka Daniela Bargiełowskiego pod tytułem „Konterfekt Renegata” to nie tylko cenne źródło wiedzy historycznej, ze względu na to, że daje spojrzenie na niedostępne opinii publicznej dotychczas dane czy umożliwia zapoznanie się z poglądami ludzi ważnych w sferze refleksji nad postacią Zygmunta Berlinga. To również wartościowa lektura dla wszystkich, którzy pragną zrozumieć realia społeczno-polityczne za czasów jego żywotu, poznać znaczenie pewnych zależności pomiędzy różnymi dziedzinami życia osób publicznych. Warto jednak także stwierdzić, iż jest to po prostu również w dużej mirze wciągająca i zajmująca lektura, przy której nie sposób się znudzić. Jest ona więc godna polecenia – wszystkim, którzy cenią dobre, interesujące, inspirujące, wartościowe publikacje.
Krzysztof Wróblewski
Książka jest dostępna na stronie Wydawnictwa Rytm: http://www.wydawnictworytm.pl/index.php?s=karta&id=558
a.me.
Być może faktycznie to wydanie starej pracy Bargiełowskiego ma ładną okładkę, ale to byłby jedyny powód, żeby ją brać do ręki. Autor ma bowiem tę drobną wadę, że „będąc wybitnym znawcą” pomija fakty niepasujące do jego wizji – jak np. dalsze losy osławionego „wyroku na Berlinga” wydanego w armii Andersa. Nie jest to więc praca historyczna, ale nie najlepiej napisany amatorski paszkwil, w przeciwieństwie choćby do nader krytycznej, ale przede wszystkim naukowej biografii dra Jaczyńskiego. Mimo to jednak ma zasadniczy plus – nie zawiera opisów orgazmów Felicjańskiej i nie ma w niej nic o homoseksualnych murzynach, korzystnie więc odróżnia się od reszty przedstawianej tu literatury.
A Pan tylko o orgazmach, seksie i homoseksualizmie. Głodnemu chleb na myśli.
Gdyby Panowie nie zaśmiecali Portalu swoją pornograficzną produkcją, to by skojarzeń nie było.
Dla pana wszystko jest pornografią, nawet Biblia, co wynika z pańskich wypowiedzi. Może warto by pan przeczytał książkę Daniela Bargiełowskiego pt. „Konterfekt Renegata” gwoli przekonania się, że nie zalicza się do pornograficznych? Tak jak i Biblia zresztą.
No przecież napisałem, że nie jest pornograficzna – tylko, że jest marna.