Jak podaje serwis fronda.pl "rocznie w Indiach zabija się milion małych dziewczynek, a dużej rzeszy zmieniana jest płeć". Prokuratura ze stanu Madhya Pradesh podjęła właśnie śledztwo w sprawie kilkuset przypadków przymusowej zmiany płci.
W mieście Indore za równowartość kwoty 9 tys. zł dokonano operacji zamiany kilkuset chłopców w dziewczynki. Praktyki te nie pozostały bez wpływu na strukturę społeczną. "Obecnie w stolicy Indii – Delhi na 1000 chłopców przypada 866 dziewczynek, gdy jeszcze w 2001 roku przypadało o 20 więcej".
W dzisiejszym społeczeństwie Indii populacja chłopców w wieku do 6 lat aż o 7 mln przewyższa liczbę dziewcząt.
Za: http://www.fronda.pl/news/czytaj/tytul/hindusi_likwiduja_dziewczynki_14035
Dodał Adam Raszewski
Ja skomentuje złośliwie, że na tzw. Zachodzie robi się dziś podobne rzeczy. Pouczanie Indusów jest troszkę chybione ;).
Nigdy nie broniłem podobnych praktyk w świecie zachodnim. W każdym przypadku tego typu działania zasługują na krytykę. W tym przypadku zjawisko to pokazuje, iż niektórzy dla własnego dobra nie powinni być wolni, bo gotowi są się nawzajem pozabijać.
Tylko widzi Pan, otwartym pozostaje pytanie, czy gdyby Indie pozostawały pod panowaniem brytyjskim sytuacja wyglądałaby lepiej? Wielka Brytania ma chyba jedno z najbardziej strasznych praw aborcyjnych na świecie. Prawo brytyjskie pozwala na dokonanie aborcji nawet do 24 tygodnia ciąży, indyjskie chyba do 7. Obawiam się, że Zachód ma już dziś małe prawo moralne do pouczania kogokolwiek.
Ponadto warto pamiętać o jednej rzeczy – hinduizm aborcję surowo potępia. Zalegalizowanie jej w Indiach jest pomysłem IKN, partii przesiąkniętej ideami ze świata zachodniego.
Chyba jest błąd w tekście. Nie dokonuje się tam zmiany chłopców w dziewczynki tylko przeciwnie.
W kulture chinskiej przewaza podobna mentalnosc. Juz teraz wielu rolnikow ma problemy ze znalazieniem kobiety na zone, tym bardziej ze wiekszosc dziewczyn marzy o przeprowadzce do miasta.
Jeśli obecna tendencja się utrzyma to Chiny mogą mieć bardzo duży problem. Około roku 2020 nadwyżka mężczyzn w stosunku do kobiet może wynieść nawet 30 mln ludzi.