Iran: Jeśli Izrael zaatakuje, zniknie w ciągu doby

Irańscy wyżsi oficerowie wojskowi wydają coraz ostrzejsze oświadczenia w odniesieniu do zaogniającej się wciąż sytuacji na Bliskim Wschodzie i „zimnej wojny”, jaka trwa między Teheranem, a Tel-Awiwem i jego zachodnimi sojusznikami.

Kilkanaście godzin temu w mediach i internecie zrobiło się głośno o stanowisku naczelnego dowódcy irańskich sił powietrznych. Generał Amir Ali Hadżizadeh stwierdził gotowość swego kraju do podjęcia „prewencyjnego uderzenia” na Izrael, jeśli ten zdecyduje się zaatakować Iran. Dodał, iż takie starcie oznaczać będzie definitywnie wybuch III wojny światowej. Teheran ogłosił, że w takim wypadku uderzy na wszystkie otaczające go bazy amerykańskie – znajdujące się w Bahrajnie, Afganistanie i Katarze.

„Dla nas owe bazy są ekwiwalentem amerykańskiej ziemi” – stwierdził generał. Dodał, iż w razie wojny „nikt w regionie nie pozostanie neutralny.”

Tymczasem dowódca elitarnego Korpusu Strażników Islamskiej Rewolucji, gen. Husajn Salami oświadczył m.in.:

Reżim, którego granice w niektórych miejscach mają długość zaledwie 24 kilometrów mógłby mieć złamany kark przez jeden z naszych regularnych batalionów w ciągu 24 godzin.

Nasze założenie strategii obronnej jest takie, że wejdziemy w stan wojny totalnej z prowadzoną przez USA, globalną koalicją. (…)  Zdołaliśmy już namierzyć obiekty kluczowe dla naszych wrogów i przygotowaliśmy siły inwazyjne, które będą w stanie je zniszczyć. Wiemy, iż wrogie bazy w regionie, bezpieczeństwo syjonistycznego reżimu, bezpieczeństwo dostaw energii oraz ochrona życia wrogich żołnierzy stanowią interes żywotny dla naszych oponentów.

Nasza doktryna strategiczna jest defensywna, lecz nasza taktyka jest ofensywna. Oznacza to, że nie rozpoczniemy żadnej wojny, lecz jeśli ktokolwiek wypowie nam ją, odpowiemy na to nieprzerwanym kontratakiem. Wróg może zacząć tę wojnę, lecz jej koniec zależeć będzie od nas.

Irański generał dodał również, że nowe rakiety, które weszły niedawno do arsenału Korpusu są w stanie precyzyjnie dotrzeć do wszystkich wrogich baz w regionie i skutecznie zrównać je z ziemią. „Opanowaliśmy do mistrzostwa rozwijanie wszelkich nowoczesnych rakiet” – stwierdził.

Na podstawie: onet.pl, rt.com, presstv.ir

Za: http://www.nacjonalista.pl/2012/09/24/iran-jesli-izrael-zaatakuje-zniknie-w-ciagu-doby/?fb_source=ticker&fb_action_ids=445220552195963&fb_action_types=og.likes

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

0 thoughts on “Iran: Jeśli Izrael zaatakuje, zniknie w ciągu doby”

  1. Ciekawe, ile jest tu pijaru, a ile faktycznych gróźb. Ponadto, zakladajac, że mamy do czynienia z nie-pijarową deklaracją, pytanie, czy Iran ma wystarczająco duzo sił własnych i wystarzająco silnych i wiarygodnych sojuszników, aby zaryzykowac (kontr)atak na USraelskie bazy? Czy ewnetualny atak zmotywuje Chiny/Rosje/Indie/KoręPn do działań militarnych? Dziwnie wygląda ta deklaracja…

  2. Nic dziwnego nie ma w tej deklaracji. Iracki minister wojny w 2003 r. składał podobne. Rzekłbym, że w przypadku strony słabszej jest to jazda obowiązkowa w obliczu nadciągającego konfliktu.

  3. @Konrad Rękas: nasza o-pe-lotka ma niezłe radary, ale brakuje rakiet/antyrakiet. Ale przynajmniej bedzie wiadomo, parę minut naprzód, gdzie cos uderzy – mozna sie bedzie pomodlic i pożegnac z rodzina, :-).

  4. Był na tym terenie już jeden taki, który obiecywał Zachodowi „matkę wszystkich bitew”. Wszyscy wiemy jak skończył. Ale co szkodzi pokrzyczeć…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *