Czy to możliwe aby Antoni Macierewicz wykończył PiS? Moim zdaniem właśnie to się stało. Kiedy? A no wtedy, gdy były szef SKW de facto ogłosił, że oto znajdujemy się w stanie wojny z Rosją. Dlaczego?
Otóż dlatego, że ludzie zwyczajnie się wojny z Rosją boją. Zresztą nie tylko z Rosją. Boją się wojny w ogóle. To nie kto inny jak Jarosław Kaczyński zwrócił moją uwagę na pewien fakt. Trzy lata temu, w roku 2009, podczas zjazdu PiS w Krakowie, przyjmując po raz któryś łagodny kurs Prezes mówił mianowicie, że po stuleciach wojen i powstań Polacy chcą spokoju. Chcą się dorabiać, budować domy i po prostu spokojnie żyć zamiast wciąż odpowiadać na gorączkowe, patriotyczne wezwania do walki o wolność.
Pomyślałem wtedy, że ta uwaga prezesa jest niezwykle trafna. Że słusznie dostosowuje on swą retorykę do tej powszechnej i wzrastającej tendencji. Potem przyszła katastrofa smoleńska. I oto na jednym ze spotkań z wyborcami usłyszałem taką oto opinię: I co? A jeśli rzeczywiście to był zamach to co wtedy? Czy wypowiemy wojnę Rosji? O tym doświadczeniu i tej obawie pisałem tutaj
Potem były wybory roku 2011. I słynny zarzut Jarosława Kaczyńskiego sformułowany pod adresem Angeli Merkel. Pisałem wtedy o tym, że w kilka dni po wybuchu tej afery na targowisku w Wolsztynie dwie starsze panie wzięły ode mnie ulotkę z komentarzem, że będą głosować na PO bo „nie chcą wojny z Niemcami”. A więc to znów – prawdziwa czy domniemana obawa o wplątanie Polski w jakąś wojnę – przyczyniła się do porażki PiSu. Tak więc przyczyną porażki PiSu stało się to, z czym Jarosław Kaczyński chciał walczyć już w roku 2009. Tak przynajmniej deklarował to na zjeździe w Krakowie. I co? I nic! Wytrzymał ledwie kilka tygodni.
Dziś znów na tapecie jest retoryka wojenna. Bo oto Antoni Macierewicz ogłasza, że jesteśmy w stanie wojny z Rosją. Nie sugeruje. Nie popełnia gafy. Stwierdza to wprost, a za nim powtarzają to inni działacze PiS (http://www.youtube.com/watch?v=GWLiyrWKaxw). Wojenna retoryka Antoniego Macierewicza jest oficjalnym głosem całej partii. Macierewicz z pewnością czuje się z tym dobrze. Nie wiem tylko czy zdaje sobie sprawę, że w ten sposób wykończy PiS.
Jan Filip Libicki
www.facebook.com/flibicki
aw
Ta retoryka wykonczy polski katolicyzm.Rozmawialem dzis z osoba z Polski, ktora mi powiedziala ze” zna kogos bardzo wierzacego”.Zapytalem, jak sie jego wiara objawia.Padla odpowiedz, ze ow czlowiek „chodzi na wszystkie manifetsacje antyrzadowe”.Sekularyzacja spoleczenstwa jest teraz mozliwa dla osrodkow wrogich Kosciolowi dlatego m.in. ze osrodkom tym wystarczy juz teraz tylko wskazac palecm na RM, SS, po prosu mowic o pewnych manifestacjach.To w ten spsob zosatnie wykonczony Kosciol w Polsce i to szybciutko.
@Antoine Ratnik: Pytanie, czy to działalność przypadkowa, czy „na zlecenie” jakichś przełożonych(np. lożowych albo „pruskich”)? Rozmawiałem ostatnio z osoba z PiSu, a dawniej z PC. Osoba ta nie kryła sie wcale z konceptem (pytanie: własnym czy „partyjnym”), że nalezy skończyć z zawłaszczaniem państwa przez Kościół, religia powinna byc wyłącznie prywatną sprawą człowieka, a publiczne manifestacje religijne, procesje etc. byc moze powinny być zakazane… Szczęka mi opadła, po prostu…