Jean-Baptiste Pérès „Dowód, że Napoleon nigdy nie istniał. Wielkie erratum”

Komentarz do tekstu: autorem poniższej satyry jest Jean-Baptiste Pérès – francuski matematyk i fizyk, wykładający na Uniwersytecie w Lionie. Autor pisząc tę broszurkę, miał na celu ośmieszenie modnych w owym czasie teorii, które starały się udowodnić, że Syn Boży Jezus Chrystus, Nasz Zbawiciel, nie był postacią historyczną, lecz mitologiczną. Pérès pokazuje, że równie dobrze można zanegować historyczność Korsykańskiego Karła. Broszurkę tę prezentujemy z okazji zbliżającej się rocznicy pierwszej abdykacji Cesarza Napoleona Wielkiego, wyzwoliciela ludu francuskiego spod jakobińskiego i feudalnego jarzma. Napoleone Buonaparte – Presente!  

Skan polskiego wydania (niestety słabej jakości), można znaleźć pod tym linkiem: http://www.wbc.poznan.pl/dlibra/doccontent?id=127394&from=FBC

Kamil Piętak

Jean-Baptiste Pérès, Dowód, że Napoleon nigdy nie istniał. Wielkie erratum, Poznań 1837

Napoleon Bonaparte, o którym wiele mówiono i pisano, nigdy nie żył. Owszem jest tylko alegoryczną osobą i to, uosobionym słońcem; twierdzenie zaś nasze udowodnimy okazawszy, że wszystko, co o Napoleonie Wielkim wiemy, opowiadano, ściąga się do wielkiej owej planety.

Zważmy w ogóle, co o tym podziwienia godnym mężu mówią.

Piszą:

1)      że nazywał się Napoleon Bonaparte;

2)      że urodził się na jednej z wysp morza śródziemnego;

3)      że matka jego nazywała się Laetitia;

4)      że miał trzy siostry 4rech braci, z których trzech było Królami;

5)      że miał 2 żony, z których jedna mu syna urodziła;

6)      że koniec wielkiej rewolucji położył;

7)      że miał 16 Marszałków pod swemi rozkazami, między nimi 12 w czynnej służbie;

8)      że na południu zwyciężył, na północy został pokonany;

9)      że na koniec przyszedłszy od wschodu i panowawszy 12 lat, zniknął na morzach zachodnich;

Okazać teraz należy, że wszystkie powyższe okoliczności słońca są przymiotami, po czym bez wątpienia każdy nasze zdanie podzielać będzie.

Wiadomo naprzód każdemu, że poeci słońce nazywają Apollo; różnica pomiędzy Apollo a Napoleon już sama przez się nie jest znaczną i tym mniejszą będzie, skoro znaczenie i pochodzenie tego wyrazu rozbierzemy.

Wiemy, że wyraz Apollo burzyciel znaczy, i zdaje się, że Grecy słońce dla tego tak nazwali, iż znaczna część wojska pod Troją w skutku wielkiego upału i stąd powstałej zarazy zginęła, gdy Agamemnon kapłana słońca Chrysis, znieważył, jak początek Illiady opiewa. Bujna greckiej wyobraźni siła zamieniła promienie słońca na palące strzały, które Bóg rozgniewany na wszystkie miotał strony, i byłby wszystko zniweczył, gdyby na ułagodzenie jego gniewu, Chryseis, córce ofiarnika Chrysis, wolność daną niebyła.

Zdaje się więc, że z tego powodu słońce nazwano Apollo. Atoli jakakolwiek inna byłaby przyczyna, to przecież zaprzeczyć niemożna, że Apollo burzyciel znaczy. Apollo jest ten sam wyraz co Apolleon, obydwa pochodzą od słów greckich Ἀπόλλνω albo Ἀπόλλεϖ, które burzyć, niszczyć, oznaczają. Gdyby więc mniemany bohater wieku naszego Apoleon się nazywał, to by nazwisko słońca nosił i nadto odpowiedziałby znaczeniu tego wyrazu, albowiem wystawiają nam go jako największego niszczyciela ludzi. Lecz bohater ten Napoleon się zowie; znajdujemy więc w jego nazwisku początkową literę, której w nazwisku słońca nie masz. Nawet znajdujemy nie tylko literę więcej, lecz nawet jedną zgłoskę, albowiem według napisów w stolicy pełno wyrytych, nazwisko mniemanego bohatera ma być Neapoleon, co szczególniej na kolumnie Vendome czytać można.

Zgłoska ta jednakowoż żadnej nie czyni różnicy. Pochodzi ona również z greckiego jak i cały wyraz, a w greckim ne (νη) albo nai (ναλ), oznacza w najwyższym stopniu twierdzenie, które my możemy wyrazić np. przez istotny. Stąd wynika, że Napoleon „istotny burzyciel”, istotny Apollo znaczy – jest więc niezawodnie słońcem.

Cóż znaczy drugie jego nazwisko? Jaki może mieć związek Bonaparte ze słońcem? – Tego naraz spostrzec niemożna, lecz nikt nie zaprzeczy, że bona parte dobrą część oznacza, i że idzie o rzecz, która ma dobrą i złą stronę, o rzecz, która ściąga się do słońca Napoleon. Nie zaś tak bezpośredniego z słońcem nie ma związku, jak skutki jego dziennego obrotu – dzień i noc, światłość i ciemność; światłość, którą słońce rozszerza, ciemność, która w jego nieprzytomności panuje. To jest alegoria od Persów wzięta, panowanie Oromazesa i Arimana, panowanie światła i ciemności, panowanie dobrych i złych duchów.

Duchy złego i ciemności, przeklinano w formule: abi In malam partem. I gdy pod mala parte ciemność rozumiano, to rozumiano bez wątpienia pod bona parte światłość, dzień ze względu na noc; wątpić zatem niemożna, że nazwisko to ściąga się do słońca, zwłaszcza jeżeli w połączeniu z wyrazem Napoleon stoi – z wyrazem, pod którym według powyższych dowodów słońce rozumieć należy.

2. Apollo według mitologii greckiej urodził się na jednej z wysp Morza Śródziemnego (na wyspie Delos) również i Napoleon miał się urodzić na jednej wyspie tegoż morza, i wybrano szczególniej Korsykę, albowiem położenie tej wyspy względem Francji, którą rządził, najbardziej odpowiada położeniu wyspy Delos względem Grecji, gdzie Apollo szczególniej miał swoją świątynię i wyrocznię.

Pausanias nadaje w rzeczy samej pewnemu bóstwu Egipcjan przydomek Apollo; ażeby zaś być bóstwem egipskim, niepotrzebna w Egipcie się urodzić; dosyć, że Apollo jako bóstwo był czczonym i to jest właśnie, co Pansanias chciał wyrazić. Powiada nam, że Egipcjanie bóstwo to czcili, a zatem i tu natrafiamy na związek między Napoleonem a słońcem, albowiem w wielu znajduje się dziełach, że Napoleon w Egipcie za nadziemską istotę, za drugiego Mahometa uważano, że mu czyniono hołdy, które się ubóstwianiu równały.

3. Utrzymują, że jego matka Laetitia się nazywała. Ale pod nazwiskiem Laetitia, co radość oznacza, chciano jutrzenkę wyrazić, której pierwsze światło radość po całym rozszerza przyrodzeniu; jutrzenkę, która, jak powiadają poeci, światu rodzi słońce, otwierając bramy wschodu.

Bardzo dziwną rzeczą jest, iż według miologii greckiej matka Apollina Laeto (Λητώ,) została nazwana. Jak zaś Rzymianie z Laeto, Latona matkę Apollina utworzyli, tak w naszym wieku zrobiono Laetitia, albowiem to jest rzeczownik od słowa laetor albood mniej używanego laelio, co cieszyć się znaczy.

Nieomylną zatem jest rzeczą, że ta Laetitia wraz z synem z mitologii greckiej jest wziętą

4. Podług dalszych wiadomości, miał ów syn Laetitii 3 siostry, i mniemasz wątpliwości, że te trzy siostry są 3 Gracje, które wraz z Muzami na dworze swego brata Apollina przebywały.

5. Ten nowoczesny Apollo miał 4 braci. Ci czterej bracia są, jak niżej okażemy, cztery pory roku. Z 4 braci Napoleona trzech, jak piszą, było Królami. Ci 3 Królowie są wiosną, która nad kwiatami; lato, które nad żniwem; jesienią, która nad owocami panuje. I jak te trzy pory roku całą swą siłę od słońca otrzymują, tak bracia Napoleona tylko przez niego byli Królami i przez niego panowali.

Co się tyczy czwartego brata, ten Królem nie był, i to jest zima, która niczym nie panuje.

Gdyby nam dla zbicia porównania naszego zarzucano, że zima śniegiem i zimnem rządzi, zatem ma swoje w istocie panowanie, to natenczas można by pod nim owo małe księstwo rozumieć, które, jak utrzymują czwarty brat po spadku całej familii rządził, i które to księstwo przywiązano szczególniej do wsi Canino, ponieważ Canino od cani pochodzi, co oznaczając siwe włosy, zimną starość, zimę niejako przypomina – poeci bowiem lasy wznoszące się po górach włosami przyrodzenia nazywają, które w zimie okryto śniegiem i lodem, stają się siwemi włosami zwą tlonej na schyłku starego roku natury:

Cum gelidus crescil canis In montibus humor.

Mniemany ów Książę Canino jest tylko uosobioną zimą, zimą zaczynającą się, skoro 3 piękne pory roku przeminą, a słońce w największej znajduje się odległości od stron naszych, zajętych od Dzieci Północy, jak poeci północne nazywają wiatry, które niwy nasze, z ozdób wszelakich ogołocone, okrywają śniegiem rażące białości; i to dało powód do owej powieści, że ludy północne przy swym do Francji wtargnieniu na miejscu trójkolorowej, białą zatknęły chorągiew, która kraj cały pokryła, skoro ów bajeczny Napoleon zniknął. Któżby i tutaj w zniknieniu Napoleona alegorii zimy nie zauważył? Któżby zaprzeczył, że pod zniknieniem Napoleona przybliżenie się słońca bardziej ku południowi rozumiano.

6. Podług tej samej powieści miał Napoleon dwie żony; i słońcu przypisano tyleż, tj. księżyca i ziemię; księżyc od Greków, ziemia od Egipcjan; nadto uwagi godną jest rzeczą, że słońce z księżycem żadnego niemiało potomstwa, z ziemią zaś jednego tylko syna, małego Horusa. Ten jest synem Osirisa i Isis, a zatem słońca i ziemi, jak w mitologii przekonać się można. Jest to alegorii egipska, która pod małym Horusem, z ziemi od słońca upłodnionej zrodzonym, płody rolnictwa wystawia, i dla nas tego jedynie wybrano dzień wiosennego aequinoctium, tj. 20. Marca, na dzień urodzin syna Napoleona, ażeby przeto niejako oznaczyć, że na wiosnę płody rolnictwa najbardziej się rozwijają.

7. Powiadają, że Napoleon położył koniec wielkiemu złemu, co Francją terroryzmem gnębiła, Hydrą rewolucji nazywano. Hydra jest to wąż Python, owa potworna poczwara, która Grecji była postrachem, dopóki Apollo jej nie zabił; mitologia dodaje, że to pierwszym jego było czynem. Dlatego więc powiedziano, że Napoleon zaczął swoje panowanie od przytłumienia rewolucji francuskiej, która jak wszystkie inne błahym jest wymysłem; na pierwszy rzut oka poznać można, że wyraz rewolucja wzięty jest z łacińskiego revolutus, co położenie w krąg zwinionego węża oznacza, a zatem Pythona i nie więcej.

8. Sławny ten wojownik XIX wieku miał 12 Marszałków  na czele swej armii, 4 zaś w nieczynnej służbie. Pod 12 Marszałkami, 12 znaków z zodiaku rozumieć należy; oni postępują pod rozkazami Napoleona i każdy z nich dowodzi znacznym gwiazd oddziałem, który na odpowiadające owym 12 znakom oddziały był podzielony. To jest 12 Marszałków w czynnej służbie, gdy pod pozostałymi 4 ma bardzo łatwo owe 4 nieruchome punkty z pośród powszechnego obrotu można rozumieć. A zatem Marszałkowie ci mają symboliczne znaczenie, i również jak ich naczelnik nigdy nieistnieli.

9. Powiadają nam dalej, iż wielki ten dowódca zwiedził strony południowe z świetnym wojskiem jako zwycięzca, atoli za daleko zapuściwszy się na północ utrzymać się nie mógł. I to powtórnie oznacza niewątpliwie bieg słońca.

Słońce jak wiemy, panuje nad południem i tożsamo powiadają nam o Napoleonie; ale słońce usiłuje także po wiosennym aequinoctium i północnych stron dosięgnąć, oddala się od równika i po trzymiesięcznym biegu zbliża się do zwrotnika północnego, który zmusza je do odwrotu ku południowi przez znak raka. I podług tego wymyślono wyprawę Napoleona do Moskwy i jego nieszczęśliwy odwrót.

Wszystkie zatem powieści o zwycięstwach i klęskach tego bohatera ściągają się li tylko do biegu słońca.

10. Słońce na wschodzie powstaje, a  niknie na zachodzie; słońce zatem zdaje się z wschodniego morza, że tak rzekę, wychodzić w zachodnim się wynurzać. Napoleon przybywszy ze wschodu, z Egiptu, ażeby jak powiadają, nad Francją panował, zniknął na morzach zachodnich po dwunastoletnim panowaniu, które nic innego nie oznacza, jak tylko 12 godzin dnia, w ciągu których słońce nasz oświeca widnokrąg.

Jeden tylko dzień panował, mówi autor dzieła – Nouvelles Messeniennes, pisząc o Napoleonie, a sądząc z jego opisu wywyższenia i upadku tego bohatera, natenczas zdaje się, że ów poeta również po Napoleonem obraz słońca rozumiał, i to jego właśnie, cośmy dowiedli z jego własnego i z matki nazwiska, z 3 sióstr i 4 braci, z dwóch jego żon, z jego syna, z jego Marszałków, nareszcie z jego nagłego okazania się i zniknienia w tej stronie świata, w której straciwszy swoją świetność i koronę, jak poeta Kazimierz Delavigue opisuje, zginął.

Ów bohater wieku naszego jest przeto alegoryczną postacią. Napoleon Bonaparte, o którym tyle mówiono i pisano, nigdy nie żył, a ten błąd, w którym tyle zostawało ludzi, pochodzi z Quiproquo, gdyż mitologią XIX wieku za prawdziwą brano historią.

P.S. Moglibyśmy na poparcie zdania naszego przytoczyć wiele Królewskich Ordonanców, których niezawodna data naocznie mniemanemu sprzeciwiają się panowaniu Napoleona – lecz ważne przyczyny stoją nam na przeszkodzie.

Oprac. Kamil Piętak

a.me.

Click to rate this post!
[Total: 4 Average: 4]
Facebook

2 thoughts on “Jean-Baptiste Pérès „Dowód, że Napoleon nigdy nie istniał. Wielkie erratum””

  1. Równie dobrze można byłoby udowadniać, że Jean Baptiste Lully nie istniał i że nie napisał żadnej opery.

    1. I o to chodzi. Ateiści lubują się w pseudointelektualnych wywodach, jak to Jezus nie istniał, jakim to zlepkiem mitów nie był, z której kultury Żydzi ukradli daną historię ze Starego Testamentu itd. Zatem, stosując metodologię ateistów, można tak samo wykazać fałszywość historii o Napoleonie – też są podobieństwa do różnych mitów. Sam zamach stanu Napoleona można byłoby uznać za kalkę historii Sulli lub Cezara. I wiele innych wątków można ze sobą zestawić i powiązać by na końcu rzec „Ta osoba nigdy nie istniała”. A skoro tak ateiści mogą, a głupi tłum im klaszcze, wobec Jezusa Chrystusa, to dlaczego nie wobec innych?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *