Jedyny sens istnienia Sejmu VIII kadencji

Niektórzy koledzy przez kilka miesięcy zaklinali rzeczywistość przekonując, że wbrew wszelkim oczywistym podstawom – ten rząd może coś zmienić na lepsze w polskiej polityce zagranicznej, bo przecież „jeśli nie oni – to kto”, „wszak sami się o zdradę nie oskarżą” i tym podobne mrzonki. Dziś wiadomo, że żadnej dobrej zmiany geopolitycznej, czy choćby dyplomatycznej nie będzie, a obecny gabinet składa się ze swego rodzaju neo-konskich ORMO-wców, zbyt głupich nawet na agentów i zbyt entuzjastycznych, by w Waszyngtonie traktowano ich inaczej niż lokai, którymi w istocie są.

Byli też tacy, którzy nawet wbrew składowi osobowemu tego rządu i przy braku jakichkolwiek choćby symptomów programowych – widzieli w nim szansę na dobrą zmianę w gospodarce. Dziś wiadomo, że żadnego przełomu na tej płaszczyźnie też nie będzie, partia rządząca po prostu nie ma programu ekonomicznego i niczego w położeniu finansowym Polski i Polaków nie zmieni.

Ostatni naiwni liczyli wreszcie, że uda się załatwić choćby najprostsze sprawy, jak choćby przywrócenie normalnego systemu szkolnego 8 klas + 4. Już jasno zapowiedziano, że nie ma mowy, a zapowiadana „likwidacja gimnazjów” sprowadzi się do… wydłużenia edukacji na tym zupełnie zbędnym i szkodliwym wychowawczo poziomie.

Nie, jedynym sensem istnienia deklaratywnie przynajmniej nie-socjaliberalnej większości w obecnym Sejmie okazuje się więc być zmiana ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży i dopasowanie jej do elementarnych zasad i reguł nawet nie religijnych czy etycznych, ale po prostu opartych o zdrowy rozsądek i spójność systemu prawnego w naszym kraju. Tylko to pożytecznego – jak się wydaje – może ten Sejm zrobić, niech więc bez dalszego kuglowania przegłosuje gotowe przecież od lat projekty. Potem zaś może się – i wręcz powinien – zupełnie spokojnie i z dalszym pożytkiem dla Polski rozwiązać.

Konrad Rękas

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

0 thoughts on “Jedyny sens istnienia Sejmu VIII kadencji”

  1. Co do projektu ustawy o ochronie życia – pełna zgoda. Co do rozwiązania obecnego sejmu – nie do końca. Na horyzoncie nie widać partii, która może coś w Polsce naprawić, natomiast PiS napsuje mniej więcej tyle samo, co każda inna partia obecnie, ale może ochroni nas od zarazy w postaci uchodźców.

  2. „Zagrożenie” na razie raczej teoretyczne, a szkodliwość potencjalnie duża. Nie mniej do samorozwiązania Sejmu rzecz jasna nie namawiam. Tyle tylko, że jakoś nie zakładam jego dalszej użyteczności.

  3. 1/ wolnorynkowych zmian w gospodarce nikt się po PiS-ie nie spodziewał, a na inne, interwencjonistyczne trzeba poczekać. Nie wyrokowałbym tu 2/ jeśli chodzi o odwrócenie sojuszy- to samo. Ani lepiej ani gorzej niż za PO 3/ PiS jest zdecydowanie NORMALNIEJSZY we wszystkich sprawach obyczajowych od poprzedników. Nie chodzi tu tylko o aborcję 4/ jedyny minus obecnej zmiany na szczytach władzy z perspektywy konserwatysty jest taki, że opinia publiczna odczyta całą mase głupot jako dzieło konserwatystów-narodowców (tak-tak), a nie liberałów-socjalistów. Czyli konserwatyzm straci wizerunkowo.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *