Katarzyna Enerlich, Prowincja pełna smaków, Wydawnictwo MG, Poznań 2013, ss. 252
Wyjątkowość książki Katarzyny Enerlich pod tytułem „Prowincja pełna smaków” polega na tym, że stanowi ona hołd złożony wartościom cenionym – i docenianym – przez konserwatystów, na przykład tradycji oraz ogólnie – człowiekowi. Choć fabuła powieści dzieje się gdzieś pomiędzy prawdziwym życiem a rzeczywistością wyobrażona, przy czym granice żadnej nie są jasno sprecyzowane – co uznać trzeba za walor opowieści – ani jedna od drugiej nie jest niczym oddzielona, wszystko to, o czym ona jest zdaje się czytelnikom szczególnie bliskie – łatwe do odczytania, doznania i odczucia, ale nieraz trudne do pojęcia przez rozum.
Z kart dzieła Katarzyny Enerlich wyłaniają się drogi, ścieżki, ścieżyny, pola i bezdroża typowej polskiej prowincji. Któż z nas nie odczuwa pewnej nostalgii w związku z ich wspomnieniem, nie tęskni za określonymi – w mniejszym lub większym stopniu – zapachami, aromatami, kolorami, smakami, widokami z przeszłości. Komu nie marzy się ich doznanie, przypomnienie, poznanie? Wszystkich, którzy nie odpowiedzą na te pytania negatywnie pozostaje odesłać do tej wspaniałej lektury. W słowach, z jakich się składa czuć klimat i obecność przedmiotu naszych tęsknot. To nieopisane wrażenie!
Autorka świetnie oddaje właściwości spotkań z ludźmi, relacji z nimi, dla których tłem jest nasza polskość i to, co o niej stanowi. Żadna postać, sytuacja, rzecz – na przykład potrawa czy do niej przyprawa, nie pozostaje bez znaczenia – według Katarzyny Enerlich – na dalsze nasze życie. Pomimo, iż przekonujemy się o tym bezpośrednio osobiście każdego dnia, same mechanizmy oraz zasady ich funkcjonowania zrozumiemy dzięki pięknie skonstruowanym przez autorkę przedstawieniom.
Docenić trzeba z pewnością magię, która epatuje ze stron powieści, z opisów polskiej prowincji. W dużej mierze jest ona uzależniona od Katarzyny Enerlich wyznania miłości i wiary – do czego? Warto sprawdzić samemu i skonfrontować z własną, nierzadko niedocenianą prozą dnia. Każdy człowiek samotny, odnajdzie w wyznaniach autorki pewne ukojenie. Może nawet dozna katharsis?
Książka ta zachwyci zarówno ekstrawertyków – którzy może dzięki niej lepiej zrozumieją stany emocjonalne innych ludzi oraz introwertyków – znajdą oni bratnią duszę w kobiecie, która pisze: „Pragnęłam tej zmiany i nie chodziło tu o otoczenie, o relacje, o związek… Tu czułam się nareszcie szczęśliwa i spełniona, wierząc, że dla Zosi ocalimy z Martinem to, co najważniejsze. Miałam coraz silniejszą potrzebę zmiany od wewnątrz, w duszy”. Perspektywa ukazana czytelnikowi, umożliwia mu wniknięcie w duszę narratorki, nie tylko dostrzeżenie, ale i zrozumienie, czy nawet odczucie jej kolejnych – w konsekwencjach swych niebagatelnych – metamorfoz. Być może odbiorcę zainspirują takie, a nie inne rozwiązania, życie w zgodzie z wartościami, strategie przeżywania momentów krytycznych lub zmian. Warto uczyć się na cudzych błędach, starać się je zrozumieć, nie popełniać własnych, nieraz o sile destruktywnej i determinującej nasze dalsze życie…
W „Prowincji pełnej smaku” czytelnik odnajdzie to, co mu bliskie i drogie – ludzi, miejsca, wartości. Ujrzy koniec pewnej ich ery, a początek nowej. Katarzyna Enerlich ukazuje wszak pełne spojrzenie na przełomy – dziejowe i w życiu każdego człowieka. Pokazuje swoje własne sposoby radzenia sobie z przeciwnościami losu, wychodzenia z impasu, taktykę bycia wiernym sobie.
„Prowincję pełną smaku” można bez wahania polecić czytelnikom, dla których wartości cenione przez konserwatystów nie pozostają dzisiaj bez znaczenia. Przede wszystkim tym, co wierzą w siebie – mają swój ethos i dążą do tego, aby pozostać mu wiernymi. Pokazuje ona wszak właśnie taką postawę i ścieranie jej ze współczesnością. Jak skończyła się historia narratorki – która stoczyła bitwę z codziennością? Tego dowie się czytelnik ze znakomitej książki Katarzyny Enerlich.
Krzysztof Wróblewski
Książka jest dostępna na stronie Wydawnictwa MG: http://www.wydawnictwomg.pl/prowincja-pelna-smakow/
a.me.