Jak podaje BBC, powołując się na raport organizacji Human Rights Watch, kenijskie jednostki antyterrorystyczne (Anti-Terrorism Police Unit ATPU) miały dopuszczać się łamania praw człowieka wobec osób podejrzanych o wspieranie radykalnych islamskich ugrupowań, zwłaszcza al-Shabab.
Według Human Rights Watch HRW, w trakcie zwalczania ruchów radykalnych, jednostki antyterrorystyczne miały dopuścić się zabójstw oraz porwań. Wszystko za zgodą nie tylko władz centralnych, lecz także ambasad tych państw, które Kenię w tej walce wspierają: Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych. To właśnie te dwa kraje zapewniają finansowe istnienie kenijskich jednostek antyterrorystycznych. Stany Zjednoczone w 2012 r. na działalność kenijskich jednostek antyterrorystycznych wydały 19 milionów dolarów amerykańskich. Wsparcie Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych stało się faktem po atakach bombowych na ambasady tychże państw w 1998 r. w Kenii i Tanzanii, gdzie zginęło ponad 200 osób. Specjalna kenijska jednostka antyterrorystyczna powstała w 2003 r. Według BBC, HRW jest w posiadaniu dowodów na zabicie 10 osób, porwanie kolejnych 10 oraz znęcanie się lub prześladowanie 11 podejrzanych o terroryzm. Wszystko miało się dziać w stolicy Nairobi po 2011 r.
W jednej ze swojej wypowiedzi zastępca dyrektora ds. afrykańskich HRW Leslie Lefkow powiedział: Wydaje się, że kenijskie jednostki antyterrorystyczne porywają i zabijają ludzi pod nosem najwyższych urzędników państwowych, zagranicznych ambasad i Organizacji Narodów Zjednoczonych (…) Te przerażające zachowania nie chronią Kenijczyków przez terroryzmem – to po prostu podważanie państwa prawa. HRW odpowiednie śledztwo miało przeprowadzać od listopada 2013 r., do czerwca 2014 r. Przeprowadzono 22 wywiady z członkami rodzin, samymi ofiarami, świadkami, dziennikarzami, prawnikami, imamami, policjantami a także z podejrzanymi. W wyniku zebranych informacji HRW doszło do wniosków, że miały miejsce takie czyny jak publiczne zabójstwa, porwania z pojazdów a także z sal sądowych, pobić w trakcie aresztowania, przetrzymywanie w izolatkach, odmowa kontaktu z rodzinami oraz brak dostępu do prawnika. Obok ATPU nadużyć mieli dopuszczać się członkowie takich jednostek jak General Service Unit GSU, wywiad wojskowy oraz National Intelligence Service NIS. ATPU został stworzony w ramach istniejącego Criminal Investigations Department CID.
Na uwagę zasługują powody, dla których HRW zdecydował się na zbadanie przypadków nadużyć przez kenijskie jednostki antyterrorystyczne. W grudniu 2013 r. anonimowy członek jednej z takich jednostek miał dla BBC powiedzieć, że kenijskie sądownictwo jest bardzo nieefektywne, wobec czego państwowe elity miały zadecydować o fizycznej eliminacji osobników podejrzanych o terroryzm.
HRW podaje w swoim raporcie kilka przykładów nadużyć. Rzecznik kenijskiej policji w jednym z wywiadów miał powiedzieć, że w kilku niezależnych akcjach jednostek antyterrorystycznych podejrzani zginęli w wyniku wymiany ognia. HRW miało znaleźć świadków, którzy zeznali, że wieczorem 18 maja 2013 r. jednostki ATPU i GSU otoczyły budynek a po wybiegnięciu Hassana Omondi Owiti oraz Shekha Wanjiru po prostu ich zastrzelili. W innym przypadku, Lenox David Swalleh oraz inna nieznana z nazwiska osoba, których podejrzewano o udział w ataku granatami na meczet Hidaya w Eastleigh z listopada 2012 r., gdzie zginęło 6 osób a 15 zostało rannych, mieli zostać zastrzeleni po wyjściu z meczetu z porannych modlitw 13 listopada 2013 r. w Nairobi. Według rodziny mięli być nieuzbrojeni a strzały padły bez ostrzeżenia. Inną kwestią były głośne w Kenii zabójstwa duchownych. Chodzi o takie osoby jak: Szejk Aboud Rogo zastrzelony w sierpniu 2012 r.; Szejk Ibrahim Omar, który zastąpił Rogo a został zastrzelony w październiku 2013 r. w tym samym miejscu co jego poprzednik; Szejk Abubakar Shariff znany jako Makaburi, który zginął 1 kwietnia 2014 r. Cała trójka wg władz miała rekrutować w meczecie Masjid Musa nowych członków dla organizacji al-Shabab. Pomimo publicznego zagwarantowania niezależnego śledztwa przez prokuraturę, do dziś wg HRW tego nie zrobiono.
To nie pierwsze oskarżenia wobec afrykańskiego państwa o nadużycia wobec podejrzanych o terroryzm. O ile HRW oskarża Kenię o łamanie praw podejrzanych o przynależność do al-Shabab, o tyle Amnesty International AI sugeruje, że podobne zbrodnie ma na koncie nigeryjska armia w walce z Boko Haram. Obie organizacje chroniące prawa człowieka zastanawiają się, czy w walce z terroryzmem można poświęcić demokrację i ideę państwa prawa. Obie też odpowiadają na to pytanie negatywnie i domagają się śledztwa oraz zaprzestania tego typu praktyk.
Organizację al-Shabab (Harakat al-Shabaab al-Mujahideen, حركة الشباب المجاهدين) oskarża się o ścisłe relacje i powiązania z al-Kaidą (Al-Qaeda, القاعدة). Al-Shabab dosłownie z arabskiego oznacza „Młodzież” a sama organizacja wywodzi się z Somalii. Obecnie na czele grupy stoi Ahmed Abdi Godane znany jako Mukhtar Abu Zubair.
Źródło: Kenya’s anti-terror unit guilty of abuses, says HRW, 18 sierpień 2014, http://www.bbc.com/news/world-africa-28836753, [dostęp dn. 18.08.2014]; Kenya: Killings, Disappearances by Anti-Terror Police, http://www.hrw.org/news/2014/08/18/kenya-killings-disappearances-anti-terror-police, [dostęp dn. 18.08.2014]; Nigeria: War crimes and crimes against humanity as violence escalates in north-east, 31 marzec 2014, http://www.amnesty.org/en/news/nigeria-war-crimes-and-crimes-against-humanity-violence-escalates-north-east-2014-03-31, [dostęp dn. 07.08.2014]; Who are Somalia’s al-Shabab?, 16 maj 2014, http://www.bbc.com/news/world-africa-15336689, [dostęp dn. 19.08.2014].