Lubelski spór o ludobójstwo

– Mam wiele szacunku dla świadków tamtych zdarzeń, ojciec mojej kariery naukowej, prof. Cezary Kosikowski, naukowiec klasy światowej, nie pamiętał nawet swych rodziców, zamordowanych właśnie podczas Rzezi Wołyńskiej. Jego samego w ostatniej chwili uratowała babcia. Nie ma wprost słów mogących opisać tragedię ofiar i ich bliskich – mówiła wojewoda lubelska, prof. dr hab. Jolanta Szołno-Koguc. Dodawała jednak: – Jako państwowiec i patriotka mam jednak wątpliwości, a mówię to jako osoba prywatna, czy formułując treść napisu na monumencie powinniśmy wykraczać poza stanowisko wyrażone w tej sprawie przez Sejm RP, który w uchwale upamiętniającym ofiary zbrodni nazwał ją „czystką etniczną o znamionach ludobójstwa”. Uważam, że właściwe byłoby sięgnięcie do tego sformułowania – tłumaczyła wojewoda.

Z prof. Szołno-Koguc nie zgodził się pełnomocnik Społecznego Komitetu Upamiętniania Ofiar Ludobójstwa na Kresach, Zdzisław Koguciuk wskazując, że termin ludobójstwo przyjęty jest nie tylko w badaniach historycznych, ale i w prawniczych opracowaniach Komisji Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu IPN. Podobne zdanie wyraził też dr Leon Popek z Instytutu Pamięci Narodowej, zaś dr Rafał Dobrowolski ze Związku Żołnierzy NSZ apelował, by „nie ulegać politycznej poprawności i sympatiom głównych partii” oraz by nie sugerować się bieżącą sytuacją na Ukrainie. Ostatecznie Komitet zaaprobował kompromisową propozycję Józefa Krzyżanowskiego oddania hołdu ofiarom pomordowanym z bezprzykładnym okrucieństwem „tylko za to, że byli Polakami”. Przedstawiciele środowisk kresowych i kombatanckich zapowiedzieli jednak, że będą kontynuować starania, by na pomniku znalazł się napis wprost nazywający zbrodnie OUN/UPA ludobójstwem. – Złożymy odwołanie, będziemy organizować poprawcie społeczne. Nie możemy przecież zrobić kroku wstecz i po latach starań znowu przystać na publiczne sankcjonowanie kłamstw historycznych i politycznych fałszów – mówi Andrzej Szadura, przedstawiciel Społecznego Komitetu.

Do wojewody lubelskiej płyną zaś skargi i protesty w związku ze skreśleniem słowa „ludobójstwo” z tablicy na pomniku. „Z zażenowaniem dowiedziałem się, że z Pani powodu nie będzie na lubelskim pomniku dedykowanym ofiarom ludobójczej zbrodni na polskich Kresowianach słowa „ludobójstwo”. Żałosnym jest, że osoba będąca profesorem kieruje się sprzeczną (i w istocie kłamliwą: „znamiona ludobójstwa” – podręcznikowy przykład manipulacji językowej) z obowiązującą prawną kwalifikacją i historyczną wiedzą uchwałą Sejmu, a nie kwalifikacją prawno-karną Pionu Śledczego IPN, który wielokrotnie w przeprowadzanych przez siebie śledztwach podawał kwalifikację „ludobójstwo” i „zbrodnia przeciw ludzkości” jako kwalifikację prawno-karną działań SS-Galizien i band OUN-UPA. Kategoria „ludobójstwo” jest kategorią prawnokarną, a nie polityczną. Dlatego nie Sejm ją ustanawia, a już pewnością nie w drodze uchwały, ale instytucje resortu sprawiedliwości m.in. Pion Śledczy IPN. Zastanawia mnie, czy Pani postępowanie świadczy o zupełnej ignorancji ww sprawie, czy też działa Pani ze złą wolą. Jeśli przyczyną jest tylko ignorancja, to gdyby zechciała się Pani przekonać, jaki jest stan prawny dotyczący sprawy zbrodni na Kresach, polecam wizytę np. w lubelskim oddziale Pionu Śledczego IPN” – napisał dr hab. Bogusław Paź, prof. Uniwersytetu Wrocławskiego w Liście Otwartym do prof. Szołno-Koguc.

Monument na Skwerze Ofiar Wołynia będzie ufundowany w całości ze składek społecznych.

Konrad Rękas

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *