Wallerand de Saint Just, doradca do spraw prawnych Marine Le Pen uczestniczył pod koniec roku, dokładnie w listopadzie 2011 w kongresie Chorwackiej Partii Praw w Zagrzebiu. Przed czterystoma zgromadzonymi delegatami na zjazd partii odczytał przesłanie przewodniczącej francuskiego Frontu Narodowego do nacjonalistów chorwackich. Marine Le Pen „poprzysięgła wielki lud chorwacki ” aby nie popełnił błędu polegającego na wstąpieniu do UE. Mecenas Wallerand de Saint Just zapewnił w swym komunikacie prasowym iż Marine Le Pen z uwagą przyglądać się będzie rozwojowi sytuacji politycznej w tym „zaprzyjaźnionym kraju”, dodając że jeżeli Chorwaci odmówiliby wejścia do UE, byłoby to wielkie zwycięstwo.
Komentarz: Komunikat pochodzi z 29/11/2011. Sprawa należy dziś do przeszłości. Nabiera on jednak szczególnego smaku w związku z wynikiem chorwackiego referendum i z ogromną absencją.
Dodajmy, że Hrvatska Stranka Prava jest jedną z najstarszych partii politycznych w Europie. Założona została w 1861 roku przez Ante Starczevicia, zwanego w Chorwacji Ojcem Ojczyzny (Otac Domovine). Josip Frank dokonał w tej partii rozłamu w 1895 roku tworząc Czystą Partię Praw. Jednym z założycieli HSP był Eugeniusz Kvaternik, ojciec Slavka i inicjator Buntu Rakovickiego. Eugeniusz Kvaternik poległ w trakcie walk pod Rakovica w 1871 roku.
(ar)
ame.
To wymagalo odwagi w serbofilskiej Francji.
Jeśli uważa Chorwatów za kontrrewolucjonistów, to przecież dobrze, że weszli do UE. Mogą zmieniać jej charakter na bardziej konserwatywny, narodowy.
Chorwaci bywali w przeszlosci czasami kontrrewolucjonistami, niestety, nie sa nimi dzis.
A kto dziś jest? Zresztą po Polsce konserwatyści w krajach starej UE też się pewnie wiele spodziewali. Niestety, nie ma nawet w Polsce jednej, silnej organizacji prawicowej zdolnej coś zdziałać. A przecież ludzi o tradycyjnych poglądach w naszym kraju nie brak. Po ostatnich wyborach przebąkiwano coś o powstaniu Partii Narodowej, ale coś cicho o tym. To czym są karmieni dzisiaj Polacy przez kulturę masową woła o pomstę do nieba. Jak patrzę na dzieci, na młodzież, to jest mi ich szkoda, że są faszerowani Madonnami, Rihanami, Dodami, kretyńskimi filmami. Nie mogę znieść, że tak się marnuje i niszczy tych ludzi. Cenzura moralna już prawie nie istnieje, promowany jest homoseksualizm itd. Pewnie część z młodych ludzi się kiedyś ogarnie i zrozumie, ale niestety, już sobie mogą wielkiego syfu narobić w życiu.