Jedyny kandydat na prezydenta Mołdawii Marian Lupu poinformował w środę, że wycofuje się z walki o najwyższy urząd w państwie, co – jak pisze Reuters – grozi pogłębieniem się kryzysu politycznego w tym jednym z najbiedniejszych krajów w Europie.
Wycofanie się Lupu, który jest przewodniczącym parlamentu i jednocześnie pełni obowiązki prezydenta, oznacza, iż wybór szefa państwa przez parlament będzie opóźniony. Data głosowania została we wtorek wyznaczona na 15 stycznia.
Mołdawia nie ma prezydenta od czasu odejścia komunistycznego przywódcy Vladimira Voronina we wrześniu 2009 roku.
Lupu twierdzi, że wycofuje się z kandydowania, aby „otworzyć nowe możliwości wyboru prezydenta i rozwiązać kryzys polityczny w Mołdawii”.
16 grudnia Lupu, startujący jako jedyny kandydat, uzyskał w wyborach 58 głosów deputowanych, gdyż sprawująca władzę prozachodnia koalicja nie ma w 101-miejscowym parlamencie 61 głosów niezbędnych do wyboru głowy państwa. Wybory te tradycyjnie zbojkotowali komuniści, którzy domagali się wcześniejszych wyborów parlamentarnych.
Paraliż polityczny spowalnia reformy w Mołdawii, której gospodarka opiera się w dużej mierze na eksporcie wina i transferze dewiz od Mołdawian pracujących za granicą.
-asd