Kandydat nacjonalistycznej opozycji Tomislav Nikolić. Pokonał byłego prezydenta Borisa Tadicia, który zwyciężył w pierwszej turze 6 maja.
– Serbia nie zejdzie ze swej europejskiej ścieżki – zapowiedział Nikolić, odnosząc się do starań Belgradu o akcesję do UE, które niedawno poparł.
Jak komentuje jednak agencja AP, wybór lidera nacjonalistów na prezydenta może spowolnić lub wręcz storpedować starania Serbii o wejście do Unii.
AFP również poddaje w wątpliwość determinację i szanse Nikolicia na wprowadzenie Serbii do UE. Nazywa też niedzielne głosowanie „wyborczym trzęsieniem ziemi”, zważywszy na to, jak nieoczekiwane były takie rezultaty.
http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/608492,-Nikolic-nowym-prezydentem-Serbii
Komentarz: Serbia to szczęśliwy kraj. Alternatywą dla demoliberalizmu jest tam nacjonalizm. U nas alternatywą dla Tuska jest, niestety, Kaczyński. [aw]
Oni sie jeszcze niedawno za swoj kraj bili, stad to zwyciestwo, nawet jesli osobiscie mam sympatie dla drugiej strony z jasnych powodow 🙂
To jest sukces demoliberalizmu, który dla zmylenia wyborców zawłaszczył narodowe hasła i historyczną nazwę, by pod tymi znakami wmaszerować do Unii Europejskiej. Przypominam, że w Polsce jakaś marginalna grupka pos-AWS-owców też kiedyś zwała się Narodowym Komitetem Wyborczym – a przecież z nacjonalizmem nie miało to nic wspólnego.
Z grubsza zgadzam się z oceną sytuacji w Serbii wyrażoną przez przedmówcę.
Zazdroszczę Serbom. Współczuję nam.