Oświadczenie ws antyukraińskich działań PiS na Podkarpaciu

Dwa miesiące temu pisaliśmy, że instrumentalne rozgrywanie kwestii ukraińskiej przez lokalnych polityków PiS jest szkodliwe. Z tej krótkiej perspektywy czasowej widać już, że podpalanie Ukrainy było nieodpowiedzialnością. Skutki działań PiS ponosi naród Ukraiński, nie daj Boże, spadną one też na Polaków. W związku z dalszymi nieodpowiedzialnymi wypowiedziami Stanisława Ożoga, Władysława Ortyla, Wojciecha Buczaka w załączeniu przesyłamy nasze stanowisko w tej sprawie. Wiemy, że nasze pisma nic dla Panów nie znaczą. Kolejne miesiące będą jednak mijać, skutki Panów działań niestety mogą się pogłębiać. Mamy nadzieję, że będzie można pokazać wyborcom Podkarpacia, iż skutki Panów działań były przewidywalne, a oni wyciągną z tego stosowne wnioski przy urnach. W załączeniu nasze oświadczenie, w sprawie Panów ostatnich działań i wypowiedzi.

——-

Rzeszów, 3 marca 2014 r.

OŚWIADCZENIE
KONGRESU NOWEJ PRAWICY I PRAWICY PODKARPACKIEJ
WS ANTYUKRAIŃSKICH DZIAŁAŃ PIS NA PODKARPACIU

Podkarpaccy politycy PiS pokazali dziś, że jedynym celem ich działalności jest judzenie.
Jeszcze rano szef partyjnych struktur na Rzeszowszczyźnie, Stanisław Ożóg na antenie Radia Rzeszów przestrzegał przed nacjonalizmem Majdanu („nacjonaliści wygrali Majdan”). Ewidentnie starał się szukać wiarygodności swego ugrupowania w budowaniu lęków antyukraińskich wśród Polaków. A już popołudniu dwaj inni politycy tego ugrupowania, Władysław Ortyl jako marszałek i Wojciech Buczak jako przewodniczący sejmiku wydali oświadczenie, które podkreśla już wyłącznie wątki antyrosyjskie.

Takie uprawianie polityki uważamy za nieodpowiedzialne. Szkodliwe zarówno z polskiego, jak i ukraińskiego punktu widzenia. Jest ono nakierowane wyłącznie na poszukiwanie interesu partyjnego, bez baczenia na dobro naszego kraju. To działania oparte równocześnie na instrumentalnym traktowaniu narodu ukraińskiego.

Politycy PiS od wielu miesięcy starali się podpalać nastroje na Ukrainie. Państwowość tego kraju budowana od ponad dwóch dekad była bardzo ułomna. Celowo rozpalano nadzieje narodu ukraińskiego na poprawę losu przez zniesienie dotychczasowych instytucji. Nieuczciwość tego postępowania polegała na tym, że kraje Zachodu nigdy nie miały zamiaru angażować się na serio ekonomicznie, ani tym bardziej militarnie, na Ukrainie. W tej sytuacji doprowadzenie do praktycznego zlikwidowania instytucji państwowych u naszego sąsiada stanowiło oczywiście jawną zachętę dla silnego, wielkiego kraju, jakim jest Rosja, by skorzystać z okazji. Obowiązkiem Polski, tak mocno doświadczonej w tym zakresie w XIX i XX wieku było nierozbudzanie fałszywych nadziei w Ukraińcach, ale wręcz przeciwnie, przestrzeżenie ich, że do obietnic Zachodu należy podchodzić z dużą ostrożnością. Tymczasem w momencie, gdy Arsenij Jaceniuk zrozumiał, że sytuacja Ukrainy jest krytyczna i ze wszystkich sił stara się znormalizować stosunki z Rosją, Władysław Ortyl wraz z Wojciechem Buczakiem starają się dorzucać suchego drewna pod ukraiński kocioł.

Polacy nie odczuwają potrzeby życia w konflikcie ani z Ukrainą, ani z Rosją. Polska zainteresowana jest spokojem w regionie. Szerzona przez PiS wizja, że sensem istnienia Polski jest przeciwstawianie się Rosji, jest w najlepszym przypadku anachronizmem z czasów, gdy Moskwa była siedzibą złowieszczej ideologii komunistycznej. Te czasy minęły i kraj ten w wielu sprawach moralnych objawia zdrowsze, chrześcijańskie widzenie świata, niż Europa Zachodnia. Najlepsze dla Polski jest pozostawanie w dobrych stosunkach tak z Ukrainą, jak i z Rosją, wspomaganie również relacji Kijowa z Moskwą. W duchu, w jakim polski Kościół zwracał się w ostatnich latach do swych odpowiedników w Rosji i na Ukrainie. Działania polityków PiS wynikają z zupełnie innego ducha i najlepiej dla wszystkich byłoby, gdyby zbliżająca się seria wyborów spowodowała uniemożliwienie im dalszych tego typu poczynań.

Ireneusz Dzieszko
portal PrawicaPodkarpacka.pl

Damian Małek
Kongres Nowej Prawicy – Rzeszów

aw

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *