W pierwszej turze wyborów prezydenckich (1990) w gminach białoruskich zdecydowanie zwyciężył Włodzimierz Cimoszewicz. Aż w siedemnastu z nich otrzymał ponad połowę głosów, a w dziewięciu nawet trzy czwarte. W skali całego kraju kandydat lewicy otrzymał 9 proc. poparcie wyborców. Ówczesny faworyt prezydenckiej batalii Lech Wałęsa cieszył się wśród polskich Białorusinów niewielką sympatią. Dość wspomnieć, że w niektórych gminach zamieszkiwanych przez tę mniejszość narodową wskazania na przywódcę „Solidarności” nie przekroczyły 10 proc. Nic więc dziwnego, że w drugiej turze w południowo-wschodniej części Podlasia triumfował Stan Tymiński. W czterech gminach dostał nawet 90 proc. głosów. Rok później, w pierwszych nieskrępowanych od 1922 roku, wyborach do Sejmu
w niespełna dwudziestu gminach „białoruskich” co trzeci wyborca zdecydował się na poparcie lewicy, a w połowie z nich wynik postkomunistów oscylował wokół 50 procent. Warto dodać, że w skali ogólnopolskiej było to ….. prawie pięć razy mniej. Stan swojego posiadania lewica zwiększyła jeszcze w wyborach parlamentarnych w 1993 roku. Liczba gmin, w których poparcie dla SLD przekroczyło połowę głosujących, zwiększyła się do dwunastu.
O wynik w białoruskiej enklawie nie musiał się martwić Aleksander Kwaśniewski. W wyborach prezydenckich w 1995 roku w osiemnastu gminach wygrał już w pierwszej turze. Na tych terenach Lech Wałęsa o dwucyfrowym wyniku mógł tylko pomarzyć. Podobnie jak w drugiej turze, w której ubiegający się o reelekcję laureat pokojowej Nagrody Nobla został znokautowany przez Aleksandra Kwaśniewskiego w czternastu gminach południowo-wschodniego Podlasia. W siedmiu było to ponad 90 proc. głosów dla kandydata lewicy. Gorące uczucie Białorusinów do lewicy przeniosło się też na wybory parlamentarne w 1997 roku. W dziewięciu gminach na SLD głosował co drugi wyborca. Zwycięska w skali kraju AWS w gminach Czyże, Dubicze Cerkiewne i Orla musiała zadowolić się 1 proc. poparciem.
Ze stanem ekstazy w uczuciach polscy Białorusini – lewicy mieliśmy do czynienia w wyborach prezydenckich 2000 roku. Aleksander Kwaśniewski zwyciężył aż w dwudziestu dwóch gminach dawnego białostockiego. A w dwunastu z nich ustępującemu prezydentowi zaufało ponad 80 proc. głosujących. W Dubiczach Cerkiewnych poparcie dla Mariana Krzaklewskiego zamknęło się na poziomie 0,7 proc. Rok później w tej samej gminie PIS i PO dostały łącznie 0,9 proc. Tu jak i w siedemnastu gminach „białoruskich” koalicja SLD-UP otrzymała poparcie co drugiego biorącego udział w wyborach do Sejmu.
Tak różowo, a raczej czerwono nie było już jednak w wyborach do europarlamentu. Kryzys zaufania do lewicy widoczny w całym kraju, dotknął też jej „bastion” na Podlasiu. W buty SLD weszła głównie Samoobrona, która w wielu gminach polskich Białorusinów wyprzedziła lewicę. Dobry wynik osiągnęła pozostająca w stanie śmierci klinicznej od 2001 roku Unia Wolności oraz Platforma Obywatelska. Rok później w wyborach krajowych zwyciężył na białoruskim Podlasiu Sojusz Lewicy Demokratycznej, ale w porównaniu do rezultatów osiąganych przez tę formację w latach 90-tych mieliśmy do czynienia z widocznym regresem. Podobnie jak w 2004 roku wysokim poparciem cieszyła się Samoobrona. Swoją obecność zaznaczyło też Polskie Stronnictwo Ludowe i SDPL Marka Borowskiego. W wyborach prezydenckich 2005 roku najwięcej głosów wśród Białorusinów otrzymał Andrzej Lepper. Na podium znaleźli się też Marek Borowski i Donald Tusk. Ten ostatni wygrał wyraźnie drugą turę w południowo-wschodniej części Podlasia. Sympatia do kandydata PO nie przełożyła się jednak na głosy dla PO w przyspieszonych wyborach 2007 roku. W dwunastu „lewicowych bastionach” odżyła miłość do tego środowiska politycznego. Przełożyło się to na wynik LiD, który oscylował między jedną trzecią a połową wyborców.
O drugie miejsce wśród Białorusinów rywalizowała Platforma Obywatelska i Polskie Stronnictwo Ludowe. Poparcie dla PIS z rzadka przekraczało 5 proc. W kolejnym wyborczym teście w 2009 roku (europarlament) na pierwsze miejsce na białoruskim Podlasiu awansowała Platforma Obywatelska, z wyjątkiem dwóch gmin, gdzie zwyciężyło Polskie Stronnictwo Ludowe.
W ubiegłorocznych wyborach prezydenckich Bronisław Komorowski triumfował wśród Białorusinów już w pierwszej turze. Na drugim miejscu znalazł się najczęściej kandydat lewicy Grzegorz Napieralski. Słabo wypadł lider PIS Jarosław Kaczyński. Stąd w drugiej turze połączone głosy kandydata PO i SLD dały Bronisławowi Komorowskiemu zdecydowane zwycięstwo. W jedenastu gminach ogólnopolski zwycięzca wyborów dostał ponad 80 proc. głosów.
Przyglądając się wynikom wyborów w południowo-wschodniej części Podlasia można odnieść wrażenie, że jej mieszkańcy nie mogą się zdecydować na ostateczne porzucenie „ukochanej” do 2001 roku lewicy. Ocieplenie uczuć w stosunku do PO, obserwowane od połowy ubiegłej dekady, nie przesądza jeszcze o wymianie politycznego partnera z lewicy na partię Donalda Tuska. Czy „współżycie w trójkącie” polscy Białorusini – lewica – Platforma Obywatelska będzie kontynuowane przekonamy się być może po czekających nas jesienią wyborach parlamentarnych.
Marcin Palade
[aw]
Poparcie dla A.Kwaśniewskiego
w 2000 roku
(I tura) Poparcie dla B.Komorowskiego
w 2010 roku
(II tura)
Michałowo 72,4 % 71,6 %
Nurzec-Stacja 75,3 % 72,4 %
Milejczyce 72,6 % 74,4 %
Narew 78,1 % 80,6 %
Białowieża 75,5 % 80,8 %
Hajnówka 77,0 % 81,7 %
Kleszczele 82,8 % 82,6 %
Czeremcha 86,6 % 84,0 %
Gródek 83,8 % 84,2 %
Narewka 85,2 % 87,9 %
Dubicze Cerkiewne 82,6 % 89,6 %
Hajnówka gm 82,5 % 91,2 %
Orla 90,4 % 91,6 %
Czyże 82,6 % 93,0 %
Po co zamieszczono te dane na tym portalu? Jaki mają związek z myślą konserwatywną?