Polscy legitymiści wybrali „króla” dla Libii

Prawowity król Libii Mohamed w przemówieniu wygłoszonym w Londynie powiedział, że śmierć Muammara Kaddafiego była zwycięstwem pokoju, wolności i reform. W historii Libii rozpoczął się nowy rozdział: W tym historycznym dniu flaga wolności powiewa nad Syrtą i całą Libią – stwierdził, wyrażając uznanie dla jedności Libijczyków, która pomogła pozbyć się zła z kraju. Jego Królewska Mość zadeklarował potrzebę odbudowy państwa, lecz niestety ponownie nawiązał do sformułowanej w trakcie powstania wizji demokratycznych zmian, której realizacja miałaby potwierdzić w oczach świata trwałość tejże jedności jego poddanych.(…)

Kaddafi dołączył zatem w zaświatach do zastępu zbrodniarzy dosięgniętych przez Nemezis. Wśród nich wspomnieć można na przykład Robespierre’a, Ceauşescu, Saddama Husajna, bolszewików likwidowanych przez partyjnych towarzyszy… – tak kończą zdrajcy. Oficer, który zdradził swojego króla, przyjął groteskowy tytuł „króla królów” Afryki. Nędznik, który kazał sprofanować monarszą nekropolię i wydał wyrok na dynastię, zginął godną siebie śmiercią.

Z polskiej perspektywy można tylko wyrazić żal, że ziemska sprawiedliwość nie dosięgnie już politycznego przyjaciela Kaddafiego, czyli Wojciecha Jaruzelskiego. Przed Libią szansa na restaurację prawowitego ustroju, jeżeli król porzuci demokratyczne mrzonki, wróci do ojczyzny i zjednoczy wokół siebie wyłaniające się ośrodki władzy lokalnej. Polska od początku „procesu transformacji ustrojowej” tej szansy była pozbawiona.

http://www.legitymizm.org/przeslanie-z-londynu

a.me.

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

0 thoughts on “Polscy legitymiści wybrali „króla” dla Libii”

  1. Nic dodać, nic ująć. Czysta słuszność i zgadzam się w pełni. P.S. – skoro 'wrocławscy’ to raczej 'nadodrzańscy’ a nie 'nadwiślańscy’.

  2. Wygląda na to, że autor tekstu, p. Nikiel, jest równie oderwany od rzeczywistości co większość monarchistów, z którymi miałem styczność. Przede wszystkim: jeżeli mowa o jakimkolwiek prawowitym królu Libii, to był nim właśnie Kadafi. Że obalił swojego poprzednika? A mało to w historii było tego rodzaju zmian monarchów, końców jednych dynastii i początków innych? W dodatku zrobił to bez rozlewu krwi, co należy zaliczyć mu na plus, biorąc pod uwagę, że to inna kultura, w której łatwiej znaleźć jednorożca niż podać przykład bezkrwawego zamachu stanu. Ponadto rządził autorytarnie – jak prawdziwy król. Rządził ponad 40 lat – dłużej niż niejeden król. Owszem, eksperymentował z socjalizmem, jednak z biegiem czasu w pewnym stopniu odchodząc od niego. Za „prawowitego” króla Idrisa w Libii panowała bida z nyndzo; za Kadafiego stała się ona jednym z najbogatszych krajów kontynentu. Ale najważniejsze (choć nie jestem w stanie tego potwierdzić, bo nie byłem): okropny potwór Kadafi ponoć troszczył się o swoich poddanych inwestując masowo w szkolnictwo i infrastrukturę oraz modernizując kraj na masową skalę. Nie twierdzę, że był wspaniały, ale jak widzę, gdy jakiś kanapowy monarchista wylewa pomyje na tego człowieka, to aż mi się chce bronić go jeszcze bardziej. Przewiduję, że rozmaici alkaidziarze, choćby i do spółki z „prawowitym” królem tudzież innymi agentami żydowskich banksterów, sprowadzą ten kraj z powrotem do poziomu epoki kamienia lizanego. Ciekawe, co wtedy powiedzą wrocławscy legitymiści…

  3. Wprowadzą demokrację jak zwykle i tyle będzie Pan miał z tej restauracji, Panie Dalecki. Skoro woli Pan Kwaśniewskiego od Jaruzelskiego, to nie mamy o czym dyskutować i dziwię się, co Pan robi na tym portalu?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *