Polska leży w Europie!

Znajdujemy się dopiero na początku wielkiego procesu przeksztalceń prawicowej świadomości.

Recenzje pisać można na dwa rόżne sposoby. Pierwszy zakłada posługiwanie się szablonem: „w omawianej pozycji znajduje się”, „dobre teksty”, „polecam”. Sposόb drugi, trafny szczegόlnie wtedy kiedy podejmuje się bardzo trudnego zadania dokonania recenzji periodyku o bogatej i rόżnorodnej treści, polega na prόbie wyjaśnienia Czytelnikom wewnętrznej idei, ktόra przyświecała Redakcji przy doborze materiału. To właśnie w ten sposόb zamierzam postąpić przy omawianiu najnowszego numeru nieregularnego pisma Templum Novum.

Na pierwszy rzut oka dobόr materiału w omawianym numerze wydać się może przypadkowy. Czego bowiem w tym numerze nie ma?

Oczom Czytelnika natychmiast po rozpoczęciu kartkowania zeszytu ukazują się nazwiska na pozόr nie wiele mające ze sobą wspόlnego.

  • Wojciech Kwasieborski,
  • Robert Steuckers,
  • Léon Degrelle,
  • Jean Bastien-Thiry,
  • Oswald Spengler,
  • Ernst Jünger,
  • José Antonio Primo de Rivera,
  • Alain de Benoist, etc.

Najnowszy, trzynasty już numer Templum Novum porusza zresztą rόżnobarwną tematykę. Trudno nawet w przypadku tego numeru mόwić o tematyce. Rzec lepiej, że na łamach pisma poruszone zostały rozliczne tematy. Znajdujemy w nim zarόwno rozważania o polskim odbiorze poprawności politycznej made in the USA, ocenę bieżącej sytuacji w tzw.III RP (ciekawe refleksje Mariusza Zielke znaleźć można w rozdziale noszącym znamienny tytuł Republika Bananowa), materiał flamandzkiego polityka dotyczący tożsamości europejskiej, a także teksty poświęcone zagadnieniom historycznym lub należące do rejestru historii alternatywnej. Kolejne artykuły i wywiady przeplatają liczne zapowiedzi wydawnicze. W numerze poruszono także problematykę śląską.

Kiedy więc czyta się spis treści i pόźniej, kiedy rozpoczyna się uważne studiowanie zawartych w numerze materiałόw, nieuważny Czytelnik nabrać może mylnego przekonania o przypadkowości dokonanego przez Redakcję wyboru.

Takie widzenie sprawy byłoby fatalną pomyłką.

Horia Sima, następca Corneliu Codreanu napisał już na emigracji, że polscy narodowcy walczący przeciwko okupantom ich kraju w latach 1939-1945 nie byli z całą pewnością najszczęśliwsi z powodu tego, iż zmuszeni zostali czynnie opowiedzieć się po stronie demokracji zachodnich i to nie tylko po stronie chwilowo zajętego przez te kraje stanowiska ale jakby po stronie ich ideologii, ktόrej polscy narodowcy przecież nie podzielali. Pisząc to, rumuński polityk unaocznił coś, co właśnie łatwo zauważyć, kiedy dogłębnie zapoznaje się z treścią ostatniego numeru Templum Novum.

Polska prawica, polskie – trwające już od ponad wieku – wysiłki dołączenia do ogόlnoeuropejskiego przedsięwzięcia prόby naprawy Europy w oparciu o nowe zasady wynijkające z refleksji nad pojęciami takimi jak narόd, państwo, nacjonalizm czy ojczyzna lokalna nie są wysiłkami, ktόre można by – mimo skrempowania konsekwencjami Traktatu Wersalskiego – pojmować jako zjawiska specyficznie polskie, wyłącznie lokalne.

Polska prawica, polska tożsamość narodowa, dokonujące się aktualnie w Polsce przekształcenia mają wymiar europejski jeśli nie paneuropejski i nie można nie wpisywać ich w to, co śmiało określić by można mianem „rodzinnej Europy” gdyby nie to, że nazwa ta już od dawna posiada bardzo specyficzną konotację.

W 13-tym numerze Templum Novum jest więc o wszystkim, bo nie mogło być inaczej. (Nie znaczy to, że wiele wątkόw i tendencji występujących dziś na prawicy nie może być przedmiotem sporόw i dyskusji).

Polska nie jest samotną wyspą, nie mamy prawa dać się zdominować szlochom posmoleńskim i prόbować przedstawić samych siebie we własnych oczach jako narόd odcięty od reszty Europy – gdyż rzekomo lepszy od innych i pośrod innych wybrany!

Nie jesteśmy ani lepsi ani gorsi – od 966 roku jesteśmy częścią Europy.
Problematyka polska jest dziś, w roku 2013 problematyką ludzi dokładnie takich samych, jak we Francji czy w Belgii.

Ludzi w dużym stopniu wykorzenionych, Kozakόw regestrowych na bruku wielkich miast, imigrantόw we własnym kraju, rozpaczliwie szukających „nowych korzeni” i nie zawsze mających chęć ich znalezienia.

Części polskiej prawicy , tak samo jak części ogόlnie pojętej prawicy europejskiej podoba się to wykorzenienie i raz na zawsze udzieliła ona lewicy zgody na poprowadzenie dialektycznego procesu przekształcenia jej w to, co śmiało można nazwać „prawicą nowotworową”.

Zasługą 13-go numeru Templum Novum jest właśnie to, że zdaje sprawę z bogatego życia, jakim tętnią europejskie i polskie prawice, co łatwo pozwala zrozumieć, jak wiele problemόw pozostaje jeszcze do opracowania. Znajdujemy się dopiero na początku wielkiego procesu przeksztalceń prawicowej świadomości.

Tradycja katolicka musi przyjąć wyzwanie i przezwyciężyć tezy Nouvelle Droite zarowno jak i faszyzm (ten ostatni jest o wiele bardziej złożony niż gruboskόrna i prymitywna myśl Nouvelle Droite) za pomocą udzielenia trafnej, inspirowanej nadprzyrodzoną perspektywą, arystotelizmem i tomizmem katolickiej odpowiedzi na pytania, ktόre te dwa wyżej wymienione nurty postawiły.

Nie zgadzam się ze wszystkim co znaleźć można w ostatnim numerze Templum Novum.

Nie dostrzegam nic ekscytującego w myśli Juliusza Evoli, zaś Alain de Benoist uważam za mało poważnego rousseauistę. Wśrόd autorόw obecnyh na kartach omawianego numeru znajdują się takze ludzie, ktόrzy mnie niegdyś publicznie obrazili. Nie ma to większego znaczenia.

Zakup najnowszego numeru Templum Novum polecam wszystkim Czytelnikom. Radzę dokonać go szybko, gdyż istnieje obawa że stosunkowo niski nakład pisma szybko się wyczerpie.

Szczegόlnie polecam teksty Marka J.Chodakiewicza, Jacka Bartyzela i Ryszarda Mozgola. Do tych autorόw i do ich twardej, wolnej od żonglowania konceptami politologicznymi metody pracy jest mi najbliżej.

Punktem wyjściowym dla pogłębionej analizy obecnej sytuacji w Polsce może być rόwniez frapujący artykuł wstępny. Zaznaczmy, że artykuł wstępny przywołuje m.in.nazwisko mało w Polsce znanego, a wielce zasłużonego hrabiego Emanuela Małyńskiego.

Ale aby wyrobić sobie opinię o tym, o co chodzi w bieżącej europejskiej debacie intelektualnej, przeczytać trzeba cały zeszyt. Jeśli zaś ktόryś z Szanownych Czytelników z czymś się nie zgodzi, napisać trzeba list do Redakcji, do czego gorąco zachęcam.

Antoine Ratnik

Za: http://prawica.net/33279

– – –
Pismo dostępne w salonach sieci EMPIK

TEMPLUM NOVUM A.D. 2013
NR 13 ROK X
ISSN 1732-4645
Cena 18 zl VAT 5%

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

0 thoughts on “Polska leży w Europie!”

  1. @Antoine Ratnik: „…arystotelizmem i tomizmem…” – szczególnie polecam stagirycką fizykę oraz tomistyczną embriologię, :-).

  2. @Antoine Ratnik: „…od 966 roku jesteśmy częścią Europy …” – co to dokładnie oznacza? Bo oznaczać może wszystko i nic. Moim zdaniem, Europa Środkowa jest niedodefiniowanym, wręcz, można powiedzieć, poniekąd „niedorobionym”, obszarem peryferyjnym między łacińską (post-rzymską) Europą Zachodnią a post-bizantyńskim Wschodem. Ładnie o tej peryferyjności pisze Sowa w „Fantomowym ciele króla”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *