Polska maczugami stoi

W Rzeczpospolitej z 16 maja ceniony publicysta, Piotr Semka poświęcił mi nieco uwagi. Zarzuca mi, że uległem namiętności do „Gazety Wyborczej”. Czyni również kilka innych ciekawych .spostrzeżeń. Gdybym takiej namiętności uległ w stosunku do Jarosława Kaczyńskiego pewnie napisałbym, że są one formułowane w języku insynuacyjnym. Ponieważ jednak jej nie uległem, postaram się rzeczowo do nich odnieść.

Lista zarzutów

 

Semka zastanawia się na ile za jakiś czas Platforma wyceni moją polityczną atrakcyjność. Zupełnie się nie dziwię. Jeśli ktoś oddycha na co dzień oparami teorii o polityce transakcyjnej, to do głowy mu nawet nie przyjdzie, że świat może wyglądać inaczej. Że ktoś może uznać, iż mając skromne szanse na odnowienie poselskiego mandatu chce zająć się uporządkowaniem niekorzystnych elementów – całościowo pozytywnego – zjawiska we własnym środowisku społecznym. Do tej pory politycy prawicy, konserwatywni publicyści, a także hierarchowie ograniczali się do prostego zwrotu, że „to nie ich retoryka”. Może pora coś wreszcie zrobić? Ja próbuję. Bez rachuby na polityczne korzyści. Zastanawiam się tylko, czy redaktor Semka owe spostrzeżenia o transakcyjności świata czerpie wyłącznie z obserwacji życia politycznego? A może także z obserwacji medialnych redakcji?

 

Ceniony dziennikarz zarzuca mi, że nie opuściłem PiS wraz z Markiem Jurkiem, ale dopiero gdy wobec mego ojca pojawiły się „wątpliwości lustracyjne”. Trzeba więc powiedzieć, że owe wątpliwości rozstrzygnął sąd. Jeśli zaś Semka wprowadza w swoim tekście pojęcie maczugi, to taką właśnie rolę w stosunku do Marcina Libickiego owe „wątpliwości” spełniły. Nie przerwały one karier Bogusława Kowalskiego, czy śp. Mariusza Handzlika. Obaj należeli bowiem do politycznych – zapewniających w PiS nietykalność – dworów. Pierwszy o. Rydzyka, drugi śp. Lecha Kaczyńskiego. Co do porzucenia marszałka Jurka. Przez 6 lat sprawowania mandatu w dwóch przypadkach uznaję, że nie stanąłem na wysokości zadania. Po raz pierwszy, gdy PiS opuszczał Marek Jurek i po raz drugi – gdy głosowałem za usunięciem z jego szeregów marszałka Dorna. Pierwszej sytuacji pewno i tak – rozkochany w braciach Kaczyńskich Semka – zwyczajnie nie rozumie. Druga zdezaktualizowała się przez dalsze polityczne losy jej bohatera.

 

Jeśli Semka zarzuca mi niechęć do PiSu to warto by porozmawiał z tymi przedstawicielami niedobitków środowisk narodowych i konserwatywnych, które jeszcze w PiSie pozostały. Zwłaszcza tymi, którzy swoje wysokie kwalifikacje intelektualne pożytkują w ważnych europejskich debatach. Jeśli ich stosunek do Prawa i Sprawiedliwości nazwałby niechęcią mój, musiałby nazwać głęboką fascynacją.

 

Piotr Semka wskazuje, że zostanę przez „Wyborczą” wykorzystany. Że jestem „incydentalną„ maczugą wystruganą do okładania ojca Rydzyka. Może. Tyle że „Gazeta” była moim stanowiskiem zainteresowana, choć wskazałem w nim na moralną odpowiedzialną jej dziennikarzy za sprawę nieletniej Agaty. Nie wykazano go zaś w tygodniku „Uważam RZE” choć chciałem się tam odnieść do opublikowanych w nim uwag na temat mego medialnego projektu.

Czekam na profesora Raata

 

I jeszcze mój fundamentalny zarzut stawiany mediom toruńskim. Otóż marzę o sytuacji w której słuchacze „Radia Maryja”, tak jak katolicy w Madrycie, wyjdą na ulicę choćby w obronie tradycyjnej definicji małżeństwa, a nie po to by układać się w żywy model Tupolewa na Krakowskim Przedmieściu.

 

Co do mojej publikacji w„ Wyborczej” zdumiewa mnie jeszcze coś. Nikt nie mówi o tym, co tam napisałem, ale gdzie to napisałem. Wysnuwam z tego wniosek, że Polska maczugami stoi. I że ów pojedynek na nie zagarnia, co raz większe obszary naszego życia.

 

Semka zainspirował mnie do jeszcze jednej rzeczy. Do obejrzenia filmu „Błękitny Anioł”. Może zrobi to nawet więcej osób? Oby. Bo może po takim seansie znajdzie się jakiś Profesor Rath, który odda wszystkie swe pieniądze jakiemuś „Błękitnemu Aniołowi”. Aniołowi który tę polska wojnę na maczugi wreszcie zakończy. Warto! Bo Polska Jest Najważniejsza.

Jan Filip Libicki

[aw]

Tekst ukazał się w Rzeczpospolitej z 18 maja 2011 roku.

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

0 thoughts on “Polska maczugami stoi”

  1. a ja marzę o tym, żeby katolicy wreszcie zrozumieli, że epoka ich monopolu kuturowego skończyła sie 400 lat temu

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *