Przerażające

Obejrzałem głośny film Marcin Krzyształowicza „Obława” . I właściwie na usta ciśnie mi się tylko jedno słowo. Słowo umieszczone w tytule. To jest po prostu film przerażający . Przerażający tak bardzo, że nawet stali bywalcy i animatorzy parlamentarnych projekcji filmowych nie byli pewni czy go obejrzą. Czy ostatecznie obejrzeli? Nie wiem . Ja sam obejrzałem go wcześniej w kinie i właśnie owo przerażenie było u mnie uczuciem dominującym. 

Rozumiem, że reżyser chciał oddać okropności wojny. Że chciał pokazać, iż sama w sobie prowadzi ona do sytuacji, w której trudno mówić o stronie dobrej czy złej. Że raczej można mówić o narodach winnych lub pokrzywdzonych. Ale gdy schodzimy do poziomu pochłoniętych przez nią ludzi, to często trudno jest – tych pierwotnie dobrych i złych ich reprezentantów – jednoznacznie klasyfikować. I to się Krzyształowiczowi udało. Tego nie kwestionuję. Sam zastanawiam się tylko, czy warto aby udawało się to za taką cenę? Ktoś powie, że tak. Że reżyser osiągnął swój efekt i cel. Że skoro ludzie wychodzą z kina wstrząśnięci na przykład tym, jak bohaterowie konsumują ludzkie głowy, to dobrze. Ja nie jestem pewien…

Obok tego dominującego poczucia przerażenia, które każdy ocenia różnie, są w obrazie Krzyształowicza niewątpliwie trzy plusy. Pierwszy to rwane wątki opowieści. Wątki rozrzucone na drobne kawałki, które dopiero przy końcu obrazu układają się w jedną całość. To z pewnością – obok przerażenia – utrzymuje widza w napięciu. Każe mu uważnie śledzić fabułę. Zmusza do uwagi. To cenny zabieg.

Druga kwestia to tej fabuły spiętrzenie. To prowadzenie akcji w wąskiej grupie bohaterów. Wśród kilkunastu osób. Osób połączonych ze sobą skomplikowanymi wątkami . Tu niewątpliwie brawa dla Krzyształowicza za pomysłowy scenariusz.

Na koniec plus trzeci. Marcin Dorociński. Jeśli reżyser poszukiwał najlepszego aktora do roli bohatera „Obławy”, do roli bohatera tych wszystkich okropności, to niewątpliwie wybrał najlepiej. Po doświadczeniu z „Róży”, Dorociński pasował tu wręcz idealnie. Można powiedzieć, że tamten film to była dla niego jakby rozgrzewka.

To wszystko na pewno są komplementy. Ale i tak dominuje nad nimi to jedno, wszechogarniające uczucie – przerażenie…

Podstawowe informacje o filmie: http://www.filmweb.pl/film/Ob%C5%82awa-2012-639947

Jan Filip Libicki

aw

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *