W wynikach wielu analiz odnoszących się do wielotygodniowych, masowych protestów w Iraku, Libanie i Algierii można wyróżnić dwa podstawowe punkty widzenia: za protestami stoją „siły zewnętrzne”; to sami obywatele zgodnie z prawem reagują na kryzys gospodarczy i korupcję rządów, które z kolei sięgają po zarzuty o zagraniczną ingerencję, aby osłabić siłę oddziaływania tych wystąpień. Oba te założenia mają swoje mocne strony, warte przedyskutowania. Nie rozstrzygając z góry tej różnicy zdań należy jednak podkreślić ważną kwestię dotyczącą świata arabskiego jako takiego: a mianowicie, że nie sposób […]