Polski rząd jest nazywany niekiedy adwokatem Ukrainy w UE. Jest to o tyle niewłaściwe określenie, że adwokat broni interesów klienta za pieniądze, a już na pewno nigdy nie czyni tego ze szkodą dla własnych interesów, a tak to zdaje się wyglądać w przypadku Polski. Rozpatrzmy sprawę na przykładzie tranzytu gazu z Rosji. Ostatnio sekretarz stanu Piotr Naimski ostrzegł, że Nord Stream 2 to „realne niebezpieczeństwo dla Ukrainy” i dodał, że „Ukrainie grozi to odebraniem dochodu rzędu 2 mld dolarów rocznie za przesył gazu, ale przede […]