Przez wiele ostatnich lat, obserwując personalny spór Donalda Tuska z Jarosławem Kaczyńskim (czy też Jarosława Kaczyńskiego z Donaldem Tuskiem – do wyboru), rzucałem hasło „każdy solidaruch jest taki sam”. Rozumiałem przez to, że wszyscy ludzie wyrośli z tradycji Solidarności są tacy sami. Są anarchistami nawet wtedy, gdy rządzą, gdyż jedyne co umieją to strajkować, rozwalać i sypiać na styropianie; wszyscy mają negatywnego bzika na punkcie Rosji i pozytywnego na punkcie Ukrainy; wszyscy są zhołdowani a to wobec Berlina, a to wobec Brukseli. Pamiętam zresztą jak […]