Przed kilkoma dniami oglądałem w rosyjskiej telewizji program polityczny w którym polemistami byli rosyjski i polski politolodzy. Polak w dobrze skrojonym garniturze, modny krawat, gładko ogolony i pewnie elegancko pachnący. Rosjanin z niedbałą brodą, ubrany byle jak, słowem „rosyjski mużyk”, choć twarz inteligentna. Polemika miała dotyczyć wojny w Syrii. „Mużyk” bronił rosyjskiego punktu widzenia, a Polak reprezentował … amerykański pogląd na tę wojnę. Pomyślałem sobie po jakiego diabła ten Polak znalazł się w tym programie? Przecież rosyjska widownia jednoznacznie stała po stronie „Mużyka”, a jej […]