Szlęzak: Polityka dotarła nawet do urzędów pocztowych

Byłem na poczcie i stałem się świadkiem przykrego zdarzenia. Pewna pani chciała odebrać przesyłkę. Urzędnik odmówił jej wydania, ponieważ jakieś przepisy wymagają osobistego odbioru przez adresata. Pani (to chyba moja licealna koleżanka, choć nie mam pewności, ponieważ stała tyłem) powiedziała, że ta osoba jest chora i nie rusza się z łóżka. Wymiana zdań zrobiła coraz szybsza, gwałtowniejsza i ostrzejsza. Skończyło się na tym, że pani wybiegła krzycząc, że Stalowa Wola robi coraz większym zadupiem, a wkurzony urzędnik, który ani trochę nie czuł się winny za […]