Szlęzak: Polityka dotarła nawet do urzędów pocztowych

Byłem na poczcie i stałem się świadkiem przykrego zdarzenia. Pewna pani chciała odebrać przesyłkę. Urzędnik odmówił jej wydania, ponieważ jakieś przepisy wymagają osobistego odbioru przez adresata. Pani (to chyba moja licealna koleżanka, choć nie mam pewności, ponieważ stała tyłem) powiedziała, że ta osoba jest chora i nie rusza się z łóżka. Wymiana zdań zrobiła coraz szybsza, gwałtowniejsza i ostrzejsza. Skończyło się na tym, że pani wybiegła krzycząc, że Stalowa Wola robi coraz większym zadupiem, a wkurzony urzędnik, który ani trochę nie czuł się winny za nieżyciowe przepisy, krzyknął „a spier… do Tuska!”.

Piszę o tym, ponieważ ten incydent przypomina sytuację, o której ostatnio było głośno. Pewien radny sejmiku województwa podkarpackiego ma ponoć przygotowaną rezolucję o tym, żeby w województwie podkarpackim nie było edukacji seksualnej w szkołach, nauki o ideologii gender, zabijania nienarodzonych (dokładnie tak to nazywam) i dostępności do in vitro. Bardzo obruszył się na to reżyser filmowy z Warszawy, który wprost wezwał do bojkotu województwa podkarpackiego przez niekupowanie wyrobów, które są tu produkowane. Można się zastanawiać, który z obu panów palną większe głupstwo. Radny proponujący tak zwaną „strefę życia” jest oczywiście z PiS-u. Dlaczego zaproponował właśnie coś takiego? Czy są to największe problemy województwa? Dlaczego akurat ma się tym zajmować sejmik, a nie organizacje katolickie? Dlaczego województwo podkarpackie ma być „strefą życia”, a nie strefą wolną od korupcji, urzędniczego złodziejstwa, politycznej obłudy (z politykami PiS-u na czele). Skoro tak temu radnemu zależy na wysokich standardach moralnych, to czego nie zaproponuje swoim koleżankom i kolegom, żeby przyjąć rezolucję o tym, że od dnia jej uchwalenia radni PiS w sejmiku nie będą kłamać. To wszystko według mnie jest zdecydowanie bardziej związane z pracą sejmiku.

Z drugiej strony wezwanie do bojkotowania towarów wyprodukowanych w wojewódzkie podkarpackim jest równie bezsensowne. Najlepiej to widać na przykładzie tego, co jest produkowane w Stalowej Woli. Kto niby miałby nie kupować uzbrojenia z Huty Stalowa Wola, a kto maszyn budowlanych produkowanych w chińskiej fabryce LiuGong. A może ten reżyser zaapeluje do władz Volkswagena, Mercedesa i kilku innych zachodnich koncernów samochodowych, żeby karząc nasze województwo jako ciemnogród , nie kupowali felg do samochodów, które produkują. Jak widać głupich nie sieją.

Można by machnąć na to ręką, ale takie idiotyczne traktowanie tej sprawy, zastępuje dyskusję o realnych problemach województwa i jednocześnie źle wróży pracy sejmiku w nowej kadencji. To tak, jak dzisiaj na poczcie. Ludzie skaczą sobie do oczu, choć to nie oni odpowiadają za powstawanie nieżyciowych realiów, które powodują konflikty.

Jeżeli chodzi o mnie, to będę na pewno głosował przeciw tej rezolucji, choć jeszcze w latach studenckich byłem mocno zaangażowany w obronę życia nienarodzonych, a dzisiaj jestem za in vitro. Jednak najbardziej jestem za tym, żeby sejmik zajął problemami, które bardziej dotykają jedno z najbiedniejszych i najsłabiej rozwijających się województw w Polsce.

A Państwo uważacie, że taka rezolucja powinna być dyskutowana w sejmiku?

Andrzej Szlęzak

za: FB

Click to rate this post!
[Total: 17 Average: 3.5]
Facebook

4 thoughts on “Szlęzak: Polityka dotarła nawet do urzędów pocztowych”

  1. „Jeżeli chodzi o mnie, to będę na pewno głosował przeciw tej rezolucji, choć jeszcze w latach studenckich byłem mocno zaangażowany w obronę życia nienarodzonych, a dzisiaj jestem za in vitro.”

    I pan uważa się za prawicowca ? A idź pan do wybiurczej, krytyki politycznej czy innych faktów i mitów.

    1. @BERYL P. Andrzej Szlęzak bardzo mocno koncentruje się na podejmowaniu konkretnych działań mających poprawić sytuację w mieście a nie jakichś górnolotnych deklaracjach (tu jest o tym trochę więcej, akurat dzisiaj trafiłem na ten artykuł w necie: https://nowiny24.pl/andrzej-szlezak-jestem-gruby-lysy-ale-uczciwy/ar/6063833). Nie wydaje mi się, żeby to było złe podejście do życia.

      Z drugiej strony ten poseł PiS pewnie sam sobie doskonale zdaje sprawę, że wymyślona przez niego deklaracja nie spowoduje żadnego oddźwięku (gdyby miała coś zmienić w kraju to same władze partyjne PiS-u nie mówiąc już o innych partiach natychmiast zdusiłyby takie działanie, to chyba oczywiste). Więc tylko zużywa ludzki czas, ludzkie działanie (ktoś musi przeczytać jego projekt, zastanowić się, czy jest za czy przeciw, społeczeństwo przyjąć bądź oprotestować itd. itd.), podczas gdy ten czas i energię można by wykorzystać na coś pożytecznego w skali miasta powiatu/województwa).

  2. przepis jest życiowy bo nie każdy chce żeby przesyłki odbierała za niego jegożona czy dzieci ,a jak ktoś chce to ściąga notariusza do domu i na łóżku dyktuje upoważnienie do odbioru

  3. @BERYL P. Andrzej Szlęzak bardzo mocno koncentruje się na podejmowaniu konkretnych działań mających poprawić sytuację w mieście a nie jakichś górnolotnych deklaracjach (tu jest o tym trochę więcej, akurat dzisiaj trafiłem na ten artykuł w necie: https://nowiny24.pl/andrzej-szlezak-jestem-gruby-lysy-ale-uczciwy/ar/6063833). Nie wydaje mi się, żeby to było złe podejście do życia.

    Z drugiej strony ten poseł PiS pewnie sam sobie doskonale zdaje sprawę, że wymyślona przez niego deklaracja nie spowoduje żadnego oddźwięku (gdyby miała coś zmienić w kraju to same władze partyjne PiS-u nie mówiąc już o innych partiach natychmiast zdusiłyby takie działanie, to chyba oczywiste). Więc tylko zużywa ludzki czas, ludzkie działanie (ktoś musi przeczytać jego projekt, zastanowić się, czy jest za czy przeciw, społeczeństwo przyjąć bądź oprotestować itd. itd.), podczas gdy ten czas i energię można by wykorzystać na coś pożytecznego w skali miasta powiatu/województwa).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *