Szlęzak: W Italii nie mają „ostatniej brygady”

Prze półtora tygodnia jeździłem po Włoszech bez najmniejszego kontaktu z polityką w Polsce. Za to wieczorami przed spaniem oglądałem włoską telewizję. Co do stopnia politycznej głupoty w telewizyjnych dyskusjach Włosi nie odstają specjalnie od Polaków na czele z sakramentalnym „ja panu nie przerywałem”. W jednym im nie dorównujemy. To artyści w politycznej mowie ciała. Mowa ciała polskiego polityka nie mówi nic. Gdyby wyłączyć głos polskiemu politykowi, to jego gesty są ociężałe, mało ekspresyjne i na ich podstawie trudno byłoby odczytać o co mu chodzi. U […]