Łagowski: Europejczycy obcy u siebie

Politycy europejscy, z wyjątkiem premiera Węgier, demonstrują bezradność wobec fali migracyjnej. Nie są bierni, przeciwnie, popisują się aktywnością, która jednak nie obiecuje opanowania sytuacji. Przeciwnie, świadczy o głębokiej dezorientacji i jakby uporze, żeby nie widzieć rzeczywistości taką, jaka ona jest. Nie mają oni prawa być zaskoczonymi tym, co się dzieje. Uprzedzano ich, że do tego dojdzie. W Polsce czynił to prof. Grzegorz Kołodko w swojej znakomitej książce „Dokąd zmierza świat. Ekonomia polityczna przyszłości”. Pisze on tam m.in.: „Gdy spojrzeć na demograficzną mapę przyszłości, to rzuca się w oczy, że w całej Afryce (…) oraz na Bliskim Wschodzie i jeszcze obok, w Pakistanie […]

Szlęzak: Czy Europie grozi wojna domowa z islamem?

Polska się szarpie. Szarpie się, żeby nie sprowadzić na siebie losu, który nieuchronnie czeka Europę Zachodnią. Po przegranej we Francji sił, które dawały jeszcze szansę na odwrócenie tego losu, kolej przyszła na Niemcy. Tu również w ważnym landzie przegrała Alternatywa dla Niemiec, co jest zapowiedzią przegranej tej partii w skali ogólnopaństwowej. Scenariusz już jest wyraźnie widoczny. Najpierw demokratycznie i nie-demokratycznie zostaną zmarginalizowane, a może nawet skryminalizowane siły polityczne przeciwne napływowi muzułmanów i opowiadające się za odbudową chociaż części wartości leżących u korzeni Europy i Unii […]

Wielomski: Wędrówka ludów

  Ostatnia wielka wędrówka ludów w Europie miała miejsce w pierwszych wiekach po Chrystusie, gdy setki tysięcy Germanów, Hunów i innych ludów maszerowało przez stepy Eurazji, docierając do granic Cesarstwa Rzymskiego. Granica ta stanowiła limes między światem cywilizacji a światem barbarzyńców. Pamiętam, że była to myśl, która przyszła mi do głowy, gdy byłem w Trewirze i spojrzałem z granicznej twierdzy-bramy Porta Nigra w dwie strony świata. Z jednej była helleńsko-rzymska wielka cywilizacja, a z drugiej strony niegdyś nie było tam dosłownie nic, przynajmniej w znaczeniu […]

Łagowski: Lunatyczna dobroczynność

Spór między zwolennikami i przeciwnikami przyjmowania przez Polskę migrantów stał się od początku nieprzytomnie emocjonalny. Toczy się on w tonie, jaki w życiu publicznym już przedtem się utrwalił, to znaczy w brutalnym, wulgarnym i świętoszkowatym. „Kościół przypomina, że pod postacią uchodźcy sam Chrystus puka do naszych drzwi”. To odpowiedź na ordynarny podobno język internetu. Zwolennicy przyjmowania uchodźców okazują swoim przeciwnikom niesłychaną wrogość: „W lustrze uchodźców zobaczyliśmy naszą [tj. polską] twarz. Nie tylko ksenofobiczną, rasistowską i islamofobiczną. Także – bez względu na kontekst – egoistyczną, samolubną, okrutną, tchórzliwą, agresywną i paranoiczną. Złą w niemal każdym wyobrażalnym sensie”. Wszystkie odcienie pogardy i nienawiści […]

o. Gniadek: Lęk przed obcym

Po kazaniu z okazji Dnia Migranta i Uchodźcy przyszła do mnie pewna kobieta na rozmowę do zakrystii. Rozmawialiśmy o lęku i strachu przed imigrantami z obcej kultury. Mówiłem na kazaniu, że gościnność powinna być cechą ucznia Chrystusa. Powiedziałem także, że gościnność ma swoje granice i każdy musi o tym zdecydować sam w swoim sumieniu. Kobieta tego jednak nie usłyszała. W rozmowie w zakrystii powiedziała mi, że nie chce mieszkać obok obcych w sąsiedztwie, gdyż boi się o swoje dzieci. Widziałem w jej oczach strach. Lęk […]