Szlęzak: Solidarność miernot

W ostatnich trzech dniach dostałem od trzech różnych środowisk politycznych propozycje kandydowania w wyborach samorządowych. Wszystkim odmówiłem. Zrobiłem tak nie dlatego, że nie wierzę w swoje szanse. Bardziej mam problem z wiarą w sens startowania. Mówiąc pół żartem, pół serio swoją wiarę w sens startu w wyborach mogę porównać do moich relacji z seksem. Mam już trochę lat i z tym seksem jest tak, że człowiek robi, co może, stara się, walczy, ale mimo tego, coraz częściej ma wrażenie, że to nie on rezygnuję z […]