W roku 1907, jako dziecko, byłem naocznym świadkiem, w Porębie pod Zawierciem, zbrojnego napadu organizacji bojowej PPS, czyli organizacji Piłsudskiego – i patrzyłem na ten napad z oburzeniem. W 7 lat później w roku 1914, już jako duży chłopiec, w Tallinie, stolicy Estonii, dokąd przyjechałem do rodziców po rozpoczęciu wakacji z Kielc, gdzie uczęszczałem do gimnazjum, przeczytałem w gazetach, które nadeszły z Warszawy o wystąpieniu Piłsudskiego w tych właśnie przeze mnie opuszczonych Kielcach – i ustosunkowałem się wobec tych wydarzeń już zupełnie świadomie jako ich przeciwnik. Od tego czasu po dziś dzień ani przez jedną chwile nie byłem nigdy niczym innym niż zwolennikiem polityki Dmowskiego. To Dmowski, 47 lat temu, postawił osobiście wniosek o obranie mnie na członka Zarządu Głównego Stronnictwa Narodowego i o kooptowanie mnie do komitetu głównego tego Stronnictwa. Tak więc powtarzam , występowanie na zjeździe tego Stronnictwa w roli gościa odczuwam jako sytuacje raczej nienaturalną.
Skoro jednak okoliczności tak się złożyły że jestem tu gościem, składam temu zjazdowi, jako gość serdeczne życzenia pomyślnych obrad i osiągnięcia w sposób pomyślny tych zadań jakie są jego celem.
Prezes Dargas wyłuszczył już zadania pozytywne, jakie zjazd ten sobie postawił i jakie ma do spełnienia. Niech mi będzie wolno do tego, co pan Dargas powiedział, że zjazd ten ma do spełnienia także i ważne zadania negatywne.
Przez wiele lat, sytuacja ogólnoświatowa i ogólnopolska tak wyglądały, że nie było dla Stronnictwa Narodowego zbyt wiele pola do politycznego działania. Działalność tego Stronnictwa mogła się w praktyce ograniczyć do podtrzymywania tradycji, do omawiania programów na przyszłość do dociekań historycznych, oraz do wychowania młodszej generacji swoich stronników. Dzisiaj jednak toczy się nowa i pełna wysiłku walka o oblicze Polski i o jej przyszłość. W walce tej Stronnictwo Narodowe ma wielkie zadania do spełnienia.
Obok swych zadań pozytywnych, o których mówił Prezes Dargas, uważam, że ma ono do spełnienia trzy przede wszystkim zadania negatywne.
Po pierwsze Polska jest zagrożona przez wpływ organizacji trockistów, złożonej przeważnie (choć może nie wyłącznie) z ludzi żydowskiego pochodzenia , którym udało się wyrosnąć w Polsce do roli dużej politycznej potęgi pod nazwą KOR ( Komitetu Obrony Robotników, czy też Rewolucjonistów) zdołali oni wytworzyć ruchliwy i wpływowy ośrodek politycznego działania, który w znacznym stopniu zdołał opanować organizacje „Solidarności”, odsunąć od rzeczywistej władzy w tej organizacji autentycznych robotników takich jak Wałęsa i poprowadzić tę organizacje ku celom nie mającym nic wspólnego ani z interesem polskiej warstwy robotniczej, ani z interesem narodu polskiego, a mianowicie ku trockistowskiej rewolucji służącej celom światowej organizacji trockistowskiej a nie celom narodowym polskim. Pod koniec pierwszej polowy grudnia ubiegłego roku Polska stała w obliczu wyraźnie narastającej rewolucji. Rewolucja ta prowadziła Polskę ku katastrofie. Ogłoszenie stanu wojennego przeszkodziło wybuchowi tej rewolucji. Ale działalność mafii trockistowskiej w Polsce nie ustała. I także niebezpieczeństwo trockistowskiej rewolucji nie znikło. Jest zadaniem Stronnictwa Narodowego stoczenie walki z obozem trockistowskim o duszę dzisiejszego młodego pokolenia w Polsce i o uwolnienie Polski od niebezpieczeństwa pokierowania losami Polski przez antykremlowską i antystalinowską, ale w dalszym ciągu marksistowską i antypolską, światową mafie trockistowską, w znacznym stopniu reprezentującą interesy światowego żydostwa.
Po wtóre, niebezpieczeństwem, które Polsce dziś zagraża jest narodzenie się w narodzie polskim prądu pro niemieckiego. W zadziwiający sposób, pojawił się w Polsce prąd sympatii dla Niemiec i poglądu, że nie istnieje już dla polski niebezpieczeństwo niemieckie. Przejawem tego prądu są zarówno wystąpienia p. Stommy w Polsce jak księdza Mirewicza na emigracji. Prąd ten głosi, że Niemcy pogodzili się z odrodzeniem się Polski i z przesunięciem się polsko-niemieckich granic na zawsze i że narodziły się wspólne polsko-niemieckie interesy, zwrócone frontem przeciwko Rosji i że Polska i Niemcy powinny teraz iść politycznie razem. Jest to pogląd zupełnie błędny i wysoce niebezpieczny. To prawda że jest dziś w Niemczech wielu ludzi, ustosunkowanych wobec Polski przyjaźnie, ale są oni w istocie mniejszością. Nie należy ich znaczenia przeceniać. To co można by nazwać niemieckimi siłami ustanowionymi czyli establishment, jest bez wszelkiej wątpliwości usposobione antypolsko i nastawione na to że Polska ma być w stosownej chwili zniszczona, tak by Wrocław i Szczecin, a może także i Gdańsk a może nawet i Poznań oraz Łódź, Kraków i Warszawa mogły być na nowo przez naród niemiecki zdobyte. Z odrodzeniem się orientacji proniemieckiej w polskim narodzie trzeba koniecznie toczyć upartą i pełną energii walkę. Zadanie toczenia tej walki jest przede wszystkim zadaniem Stronnictwa Narodowego.
Po trzecie zadaniem Stronnictwa Narodowego jest przeciwstawienie się dającemu się dziś w narodzie polskim zaobserwować renesansowi piłsudczyzny. Muszę tu przeciwstawić się temu co przed chwilą powiedział przedstawiciel Stronnictwa Pracy. Powiedział On że należy zaniechać dalszego przeciwstawiania się obozowi piłsudczyków. Uważam, wręcz przeciwnie że należy temu obozowi w dalszym ciągu jak najenergiczniej się przeciwstawiać. Obóz ten prowadzi w dalszym ciągu uporczywą walkę o utrwalenie fałszywej „legendy” Piłsudskiego, wypaczającej pojęcia o historii Polski. Ale co gorsza: w sposób widoczny, siły nieprzyjazne Polsce prowadzą dziś w narodzie polskim propagandę, której celem jest odbudowywanie tej legendy po to, by służyła ona celom obcym interesom i dążeniom narodu polskiego. Osoba Piłsudskiego jest dziś dogodnym sztandarem dla tych co chcieliby stworzyć w narodzie polskim silny obóz pro niemiecki, co chcieliby pchnąć Polskę do nowej wojny z Rosją, po to by mogła ona, w interesie państw anglosaskich i także i Niemiec odegrać rolę owcy, zrzucanej z sań na pożarci wilkom, w tym celu, by osłonić ludzi jadących tymi saniami oraz co chcieliby ułatwić akcje obozu trockistowskiego w Polsce. Osoba Piłsudskiego jest narzędziem poczynań szkodliwych i pełnych niebezpieczeństw dla Polski – i dlatego nie wolno jest ustawać w głoszeniu prawdy o działalności i winach tej osoby w przeszłości. Walka z odrodzeniem w Polsce wpływów piłsudczyzny jest zadaniem Stronnictwa Narodowego. Program ugody z obozem piłsudczyków Stronnictwo Narodowe powinno z całą stanowczością odrzucić.
Życzę zjazdowi jak największego powodzenia w jego poczynaniach.
Jędrzej Giertych
„Myśl Polska” nr 1115, 1 czerwca – 15 sierpnia 1982 r.
Nigdy chyba dość przypominania tego historycznego wystąpienia Jędrzeja Gietycha na V Centralnym Zjazd Delegatów Stronnictwa, zorganizowanym w Londynie 4-6 czerwca 1982r. Nie tylko ze względu na trafność obserwacji polityka w odniesieniu do ówczesnej sytuacji politycznej w kraju, ale także w związku z ich aktualnością i w dobie dzisiejszej. Mamy wszak i dziś w Polsce obóz naiwnej wiary w przyjaźń z Niemcami i szerzej w powodzenie całego „projektu europejskiego”, mamy też samozwańczych kontynuatorów linii politycznej Piłsudskiego, którym marzy się powtórka z antyrosyjskiej hucpy w Tbilisi, tylko w Warszawie i na znacznie większą skalę. Co gorsza, na rękę tym drugim starają się iść niektórzy epigoni endecji, mówiący (jak ci goście zjazdu SN), że „spór z piłsudczyzną to anachronizm” i de facto przechodzący już na pozycję tzw. „niepodległościowców”.
Tymczasem Jędrzej Giertych trafnie przez 30 laty ostrzegał, że obie te grupy pożytecznych idiotów służą w istocie jednej i tej samej, stricte antypolskiej i kosmopolitycznej grupie interesów. I choć nie można mieć złudzeń, że dzisiejsi fani czy to ośrodka pusto proniemieckiego, czy ślepo antyrosyjskiego przejrzą na oczy – to należy chociaż słowami nestora endecji ostrzec tych, którzy mogą wahać się nad wyborem drogi trwałej kolaboracji z którymś z tych środowisk.
Konrad Rękas
Falszywa problematyka.Tekst calkowicie juz dzis nieaktualny.Polska nie jest dzis juz bowiem miedzy Niemcami a Rosja ( a to jest perspektywa JG) ale miedzy USA (i Anglia) a Rosja.RFN jest niczym innym jak programem komputerowym dla przetwarzania danych pochodzacych z anglojezycznych gabinetow konsultingowych, ktore zreszta czesciowo sie zdajduja na terenie RFN. Ideologia pochodzenia USA/Anglia moze byc doskonale wyrazona rowniez w jnnym jezyku niz angielski, np. po niemiecku, lub po fransusku etc.Ale koncept jest calkowicie anglojezyczny, w 100%. Dzisiejszy swiat jest byproduktem, projekcja anglikansko-purytanskiego konceptu, w gruncie rzeczy pochodzenia kalwinskiego.Protestantyzm dzisiejszy = pomyje po falszywej interpretacji NT+ pomyje po marksizmie +freudyzm+techniki handlowe+informatyka (IT).Nie Niemcy sa wiec wrogiem Polski, bo takowe dzis nie istnieja , lecz USA i swiat anglojezycznych konceptow.Wybor jest wiec zupelnie jasny: z Rosja czy raczej pod jej opieka.Do zawarcia kompormisu historycznego z Rosja przeszkody sa liczne.Sa to glownie: mentalnosc Polakow, zafascynowanych dzisiejszym, dekadenckim Zachodem i stale odczuwajacych wobec Rosji calkowicie falszywe poczucie wyzszosci cywilizacyjnej, chorobliwe przywiazanie do chimerycznej suwerennosci pojetej po kosciuszkowsku, co przeszkadza w zawarciu historycznego kompromisu z Rosja no i fakt ze polska klasa poltyczno- medialna ale tez i Kosciol ( jego resztki) sa jakimkolwiek zwiazkom z Rosja przeciwne.Polacy wspolczesni prawdopodobnie sa ostatnia generacja narodu.Swoim uporem i obstynacja trwania przy USA/Anglii i przy ideologii demoliberalnej, ktora jest w calosci pochodzenia anglosaskiego, choc sie do jej ugruntowania przyczynilo wielu dekadentow rodem z Niemiec (pod koniec XIX w. i latach do jakiegos 1930 roku Berlin i Wieden byly osrodkami niezwyklej dekadencji – nie nalezy o tym zapominac, bo ci ludzie pozniej wyjechali do USA i rykoszetem po 1944 roku wrocili ze swoja zdegenerowana ideologia do Europy) doprowadza do updaku Polski i polskosci, no ale za to beda mieli niepodleglosc wobec Rosji, a to wydaje sie byc celem calej obcenej polskiej mentalnosci.Ale rowniez nie nalezy zapominac, ze Zachod Polsce nigdy nie pozwoli na zblizenie z Rosja, a Polacy, od konca XVII w. nie bedacy juz narodem samodzielnym, zawsze pojda za politycznymi idiotami, jak ich slusznie nazywa KR.
@KR Niech Pan sobie poczyta wszystkie obelgi w komentarzach pod tekstami o zwyciestwie Putina.
Prymas Polski, Sługa Boży Stefan kardynał Wyszyński zwracając się do delegacji „Solidarności Wiejskiej” 6 lutego 1981 roku powiedział: „Mówiłem tu przed chwilą z panem Wałęsą i delegacją z Bielska Białej, że ruch, który zrodził się w Polsce – odnowy moralnej i społecznej – jest wybitnie polski. Ten ruch musi służyć przede wszystkim sprawie Polski, to znaczy ludności polskiej, czy to będzie ludność rolnicza, czy robotnicza, dla zaspokojenia jej potrzeb. Trzeba się strzec, żeby się nie wplątali tacy ludzie, którzy mają inne założenia, którzy są gdzieś uzależnieni i chcą przeprowadzić nie polskie sprawy. Trudno to po nazwisku wymieniać. Ludziom tym zależy na tym, aby Polskę wplątać w jakieś sytuacje polityczne” (Stefan Kardynał Wyszyński, „Kościół w służbie Narodu”, Rzym 1981). Niestety, Wałęsa nie posłuchał Prymasa. W jego otoczeniu byli tzw. doradcy z KSS KOR, którzy wykorzystując „Solidarność” realizowali swoje trockistowskie cele. Serdeczności.
Oto do czego dążył KOR. Krzysztofa Kozłowskiego, wówczas zastępcę redaktora naczelnego „Tygodnika Powszechnego”, stan wojenny zastał we Francji, gdzie odwiedził Jerzego Giedrojcza, red. paryskiej „Kultury”. W rozmowie Giedrojcz powiedział zdecydowanie „Jeżeli to nie spłynie krwią to nie pozostanie nic. Chcę Polaków przy broni. Nie można obalać stanu za dwa grosze i dwie krople krwi. To musi więcej kosztować. Jeżeli to krwią nie spłynie to nie pozostanie nic. To wszystko zgnije na parę pokoleń (Onet, „Odtajniono akta o sytuacji w Polsce z 1981 roku. Polska, NATO, Stan wojenny”, dn. 13 grudnia 2011r.)
Tekst Pana Giertycha pochodzi z 1982 roku, wiadomo że Pan Giertych popierał wówczas stan wojenny i sowieckiego namiestnika Jaruzelskiego przeciwko żydo-trockistom z KOR-u (tak na marginesie KOR był organizacją zrzeszającą ludzie o różnych poglądach). Mija parę lat mamy „magdalenkę” o „okrągły stół” i znowu mamy sowieckiego namiestnika Jaruzelskiego z nowymi sojusznikami żydo-trockistami z KOR-u. dlatego ubolewać trzeba nad naiwnością endeków którzy wierzyli że Jaruzelski powstrzyma nawałnicę żydo-trockizmu. Dlatego Jaruzelski zawsze mi się będzie kojarzyć z zaprzaństwem i zdradą.
@jason KSS”KOR” byl intrinsèquement pervers.Nie ma sensu bronic tej instytucji.
Monsieur Ratnik prawdziwie zdekadentyzowane lewacko(ale bez porządku jak w Niemczech i Austrii )poglądy to nie postpurytański, ale calkowicie zeświedczony abo półzeswiedczony jak w Ameryce świat anglosaski tzn. ani UK ani USA, ani Kanada czy inne,ale np Francja,Belgia(postkalwińska z dodatkiem katolicymu Holandia nieco mniej co ciekawe) i kraje romańskie to rozsadniki współczesnego lewackiego i laickiego bezbożnego dekadentyzmu…
Ja także uważam to wystąpienie jak najbardziej aktualne! Największym ciosem dla Polski z perspektywy czasu nie był stan wojenny tylko dopuszczenie KORowców co do dzisiaj przypomina się nam jak skórka pomidora przyklejona do żołądka. Wystarczy spojrzeć chociażby na doradców prezydenta bula-Komorowskiego. Kontynuatorem niewątpliwie linii Jędrzeja Giertycha był syn Pan Profesor Maciej Giertych. Modlę się o to by choć w części Roman Giertych dorównał dziadkowi o ojcu.