W sztokholmskim przedszkolu Egalia słowa "on", "ona" zastąpiono wyrazem "przyjaciel", by uniknąć konotacji płciowych. Ponadto "wystrój pomieszczenia, w którym będą przebywać dzieci i zabawki, którymi będą się bawić, zostały przygotowane w taki sposób, żeby dzieci nie uległy stereotypom płci".
Dyrektor przedszkola Lotta Rajalin zwraca uwagę, iż placówka ta w procesie wychowania dzieci silnie akcentuje tolerancję wobec homoseksualistów, transseksualistów i biseksualistów. Co ciekawe, "w przedszkolu nie ma miejsca na klasyczne bajki takie jak np. "Kopciuszek". Zamiast można znaleźć historię o dwóch samcach żyrafy, które są smutne, bo nie mogą mieć dziecka, ale szczęśliwie znajdują pozostawione przez krokodyla jajo".
Zdaniem dyrektora, przedsięwzięcie ma na celu promowanie postaw egalitarystycznych i prodemokratycznych.
Dodał Adam Raszewski
Ciekawe kiedy zakaz obejmie mówienie np: Pies, Człowiek czy Żyrafa… oczywiście żeby nie urazić biednych zwierzątek…
Mam pewien pomysł odnoścnie zrozpaczonych polskich par homosiowych, aby adoptowały sobie jakiegoś małego krokodyla albo inne drapieżne zwierzątko i problem ptfu gejów rozwiąże się sam.
W krajach skandynawskich narasta fala powrotu do wierzeń przedchrześcijańskich, protestantyzm się kompletnie skompromitował, zresztą samo chrześcijaństwo wprowadzono tam późno, czyli zaaklimatyzowało się niezbyt trwale,a więc powrót do normalności przez Odyna et consortes?