Wściekła Tyrada czyli Amerykanie i Socjaliści

Dobra,dość delikatności, zdejmuję białe rękawiczki. Mam serdecznie dość bryzgania błotem przez dwie grupy osób, z którymiczęsto ja sam jestem utożsamiany.  Popierwsze, czy to postępowanie wynikło ze zbliżającego się ślubu w królewskiejrodzinie lub z sukcesu filmu „Jak zostać Królem” (The King’s Speech) o króluJerzym VI, mam powyżej uszu amerykańskich „konserwatystów”, którzy uważają, żejest coś zabawnego w obrażaniu brytyjskiej rodziny królewskiej.  Ostatnio wnewsowo/komediowo/komentatorskim widowisku „Red Eye z Gregiem Gutfeldem” na FoxNews Channel „rzecznik” Andy Levy w kołtuński sposób zadenuncjował królaJerzego VI jako dynastę, który „nigdy nie przepracował jednego dnia w swym życiu”.  Tak, ten facet, któremu płacą za szukaniedziury w całym i za robienie obłudnych uwag w tym widowisku (i który wprzeszłości dal się poznać z obraźliwych fałszywych „komunikatów” o króluBelgów) obraził króla Jerzego VI, który otrzymał wyróżnienie za męstwo jakooficer marynarki w bitwie jutlandzkiej w I wojnie światowej, a potem służył wRoyal Air Force.  Jerzy VI zostałoskarżony o to, że „nigdy nie pracował” na życie przez faceta, któremu płacą zaczepianie się podczas swego widowiska w TV. Nawiasem mówiąc, to jest to samo widowisko, które pewnego razu musiałoprzepraszać  za znieważenie kanadyjskiegowojska w Afganistanie.

 

Czyci durnie nie zdają sobie sprawy, że dlatego praktycznie wszyscy w Europienie  cierpią Ameryki?  Większośćlewackich, ateistycznych socjalistów w Starym Świecie nie cierpi Amerykiponieważ Stany są dla nich zbyt konserwatywne i zbyt religijne.  Jednakowoż, w jakisposób rozsądna, konserwatywna mniejszość w Europie może mieć jakąkolwieksympatię dla Ameryki, kiedy idioci w amerykańskiej TV – nazywający siebiekonserwatystami, stale dopuszczają się fałszywych, bezsensownych i obraźliwychuwag na temat tradycji i instytucji najdroższych tradycyjnym Europejczykom?  Ci, tak zwani konserwatyści ględzą oradykalnej lewicy, socjalistach, rewolucjonistach w Europie, a potem, gdypojawi się coś związane z monarchią, natychmiast przyjmują ten sam punktwidzenia co różowa zgraja, którą rzekomo gardzą.  Ni z tego, ni z owego zaczynają bryzgać tymisamymi bzdurami, którymi bryzga też lewica w ich własnym kraju, jednocześniewzywając do wyższych podatków od spadków, może nawet zakazu dziedziczenia wogóle, wzywając do dokopania bogatym i podżegając do pogardy w stosunku dokażdego, kto jest bardziej ambitny, pracowity czy odnosi większe sukcesy niżoni sami. Ci kretyni powinni się obudzić!  Nie ma żadnej potrzeby by wypowiadali się wsprawie europejskich rodzin królewskich, a czyniąc to pomagają oni i stwarzająkomfortową sytuację tym samym „różowym” rewolucjonistom, którzy pragną obalićwszystko co stanowi zachodnią cywilizację, a dokładniej wszystko co jestcywilizacją gdziekolwiek.

Druga grupa, którą należy się zająć, to tzw.socjalistyczni "monarchiści" w Europie.

Och, poczekajmy- powiecie, czyż ci ludzie nie są po naszej stronie, gdy chodzi o najbardziejpodstawowe kwestie monarchizmu?  Nie! Wgruncie rzeczy, twierdzę – nie są. Niezależnie, czy celowo czy z czystejniewiedzy, są oni wrogami monarchii tak samo, jak ci spośród zwolennikówustroju republikańskiego, którzy są gotowi rzucać bomby.  Są oni przykładami najbardziej ślepejniewiedzy, jaką można sobie wyobrazić, gdy odmawiają widzenia prawdy, którapatrzy im prosto w twarz!  Mam serdecznie dość tych, którzy udają się, żedzisiejsza Europa jest świadectwem socjalizmu i monarchii, które są w stanieistnieć obok siebie!  Socjalizmniszczy Europę, już zniszczył większość monarchii w Europie, a te którepozostały istnieją w socjalistycznych klatkach, zastraszone, w kagańcach i wnieustannym strachu przed anihilacją. Zniszczono prawie całą ich zdolność jakiegokolwiek praktycznegodziałania dla dobra swych krajów, a następnie zaczęto potępiać za nierobienieniczego.  Wiem, że co mówię jestniepopularne i uważam jako fakt, że większość członków rodzin królewskichbyłaby prawdopodobnie przerażona tym, co mówię i na pewno potępiła mnie za to.  Niewinię ich, wyrośli oni i zostali wykształceni w środowisku przez osobynastawione na ich zniszczenie i w społeczeństwie, które stało się tak pełnenienawiści do samego siebie, iż gotowe jest do samodestrukcji.

Wymieniasię tu często Socjalistyczną Szwecję, i jest to absolutnie dobry przykład, jakoże król Szwecji jest prawdopodobnie najbardziej bezsilnym panującym monarchą naświecie.  Faktem jest, że jest topo prostu zły system.  Zabieraniepieniądzy pracowitym i skutecznym w działaniu a następnie dawanie ichapatycznym i nieproduktywnym najzwyczajniej nie prowadzi do dobrobytu (i niewiem dlaczego ktokolwiek uważa, że może do niego prowadzić).  Co ma to do czynienia z monarchią (ktośzawsze zapyta)?  Wybujały socjalizmuniemożliwia biznesową działalność, co oznacza brak pracy, a to z kolei oznaczawięcej ludzi na zasiłkach socjalnych, a mniej ludzi wytwarzających dobra.  Ponieważ jest coraz więcej osób mającychniewiele lub nie mających nic, pojawia się coraz więcej niechęci do tych,którzy mają więcej (w tym rodziny królewskiej) i coraz bardziej kurczącasię  mniejszość tych, którzy produkują ipłacą coraz wyższe podatki, staje się coraz bardziej wzburzona tym, jak ichpieniądze są wydawane, i w krótkim czasie ich złość zwraca się na członkówrodzin królewskich, do których idą ich pieniądze, a którzy “nigdy nieprzepracowali jednego dnia w swym życiu”, jak podaje mantra.  Zasady, które rujnują gospodarkę, którezachęcają do lenistwa, dostarczają ludziom coraz mniej środków i zostawiają imcoraz mniejsze szanse na awans (bo sukces jest karany przez wyższe podatki)szkodząc każdemu krajowi.  Ludnośćzłożona z biednych i głodnych ludzi, karmionych stałą dietą haseł walkiklasowej, to nie jest dobra recepta na sukces monarchii.  Spytajciekróla Ludwika XVI – to nic dobrego, ani dla rodziny królewskiej ani dlazwykłych ludzi.

Każda politykagospodarcza, która wiąże się z konceptem "dzielenia się bogactwem"jest szkodliwa dla monarchii, częściowo dlatego, że musi się wiązać z postawąwalki klasowej, która zachęca wszystkich do zazdrości w stosunku do każdego,kto jest w lepszej sytuacji niż są oni sami.  Wysokie podatki od nieruchomości, horrendalne podatki dochodowyi spadkowy wiodą do zniszczenia arystokracji.  Spójrzcie na Wielką Brytanię, gdzie wiele starych rodówszlacheckich zostało zmuszonych do sprzedaży nieruchomości po przodkach, dworówi pałaców, ponieważ nie mogły podołać podatkom.  Zobaczycie, jak topostępuje; arystokratami się pogardza, wyszydza, wyśmiewa ich, a dzięki TonyBlairowi, zostali oni nawet wyeksmitowani z jakiejkolwiek roli w brytyjskimsystemie politycznym, w którym byli ważną częścią bardzo udanego, mieszanegomodelu brytyjskiego systemu rządów przez wieki. Czy ktokolwiek może wskazać jakąkolwiek monarchię, w którejrozprzestrzenienie socjalistycznej linii politycznej nie doprowadziło dozmniejszenia uprawnień, poparcia społecznego i szacunku dla monarchia jakotakiej?  Korzenie tych socjalistycznych ideologii są z natury antyrojalistycznei świadomie lub nie, ci  którzy przyjmująje za swoje wstępują w pakt z diabłem i jestem przekonany będą prędzej czypóźniej tego żałować.

Jego Świątobliwość Papież Pius XIpowiedział, że socjalizm „opiera się ni mniej ni więcej tylko na teoriiludzkiego społeczeństwa właściwej tylko sobie i jest nie do pogodzenia zprawdziwym chrześcijaństwem.  Religijnysocjalizm, chrześcijański socjalizm, są to terminy sprzeczne wewnętrznie; niktnie może być jednocześnie dobrym katolikiem i prawdziwym socjalistą”.   Jakoże Europa jest tradycyjnie chrześcijańska, oświadczenie te powinno, jak sądzę,być zaakceptowane przez wszystkich, w takiej właśnie formie.  Myślęjednak, że jest ono stosowalne tak samo do monarchistów.  Twierdzę, że nie można być jednocześniedobrym monarchista i prawdziwym socjalistą. Większość socjalistów, zapewniam was, zgodzi się ze mną w tej kwestii,nawet jeśli nie w żadnej innej.

Nie tylkomonarchiści, ale również królewskie rodziny powinny o tym pamiętać i porzucićmodę na socjalistyczny koncept myślenia najszybciej jak można.  Kontynuacja tego myślenia oznacza kopanie własnego grobu ifakt, że tak wielu z nich wydaje się ślepymi na tę rzeczywistość bardzo mnieniepokoi, i czyni mnie bardzo, bardzo Wściekłym Monarchistą.

 

Tłum.: Krzysztof Adam Rybak

http://madmonarchist.blogspot.com/


A. Me.

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

0 thoughts on “Wściekła Tyrada czyli Amerykanie i Socjaliści”

  1. To rzadkie, ale zgadzam się z Piotrem Napierałą w tej kwestii. Ameryka tak samo jak jakobińska „Francja” zbudowana jest na rewolucjonizmie, a to swoich korzeni nie oszuka.

  2. Wściekły Monarchista ma u siebie bardzo wiele ciekawych rzeczy na stronie,miło że pojawił się tu jakiś tekst w tłumaczeniu. A co do samego tekstu świetny – zarówno „konserwatysta” szydzący ramię w ramię z lewicą z królów czy monarchista będący zwolennikiem socjalizmu – przecież to jakieś horrendum!

  3. @Piotr Marek – zgadzałby sie Pan dużo częściej gdyby odrzucił pan dumę narodowca, a zaczął więcej główkować. pozdr.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *