Wywiad portalu konserwatyzm.pl z dr Jerzym Gorzelikiem – przewodniczącym Ruchu Autonomii Śląska

Czy docelowo Ruch Autonomii Śląska opowiada się za przywróceniem Górnemu Śląskowi autonomii w takim zakresie jaka istniała w okresie II RP?

Autonomia musi zostać dostosowana do wymogów współczesności. Przywrócenia wymagają dwa podstawowe filary autonomicznego ustroju przedwojennego województwa śląskiego – regionalny parlament oraz Skarb Śląski. Zakres uprawnień regionalnej władzy ustawodawczej musi być już jednak inny. Inaczej powinna też wyglądać władza wykonawcza. Mianowanego przez centralę wojewodę z międzywojnia należy zastąpić premierem regionalnego rządu, wybieranym przez regionalny parlament.

Jakie argumenty, poza natury historycznej, przemawiają za przywróceniem Śląskowi autonomii?

Autonomia to dobry model podziału władzy. Region sam stanowi reguły, którymi ma się kierować zarządzając swoimi sprawami. Władza regionalna jest bliżej, przez co lepiej zna problemy, z jakimi się zmaga, i łatwiej poddaje się kontroli społecznej. Wreszcie w warunkach autonomii oczekiwać można bardziej racjonalnych decyzji finansowych. Dziś ci, którzy podejmują je w centrali, koszty często przerzucają na samorządy. Każdy z nas wie, jak łatwo wydawać cudze pieniądze. Regionalizacja pozwala w większym stopniu zaangażować społeczeństwo w sprawowanie władzy, uczy odpowiedzialności za region, ale pośrednio także za państwo. To są pewne uniwersalne prawidłowości, które skłaniają ku postrzeganiu autonomii jako szansy na samorealizację wspólnot, które konstytuują społeczeństwo.

Jakie są Pana zdaniem powody, dla których Jarosław Kaczyński i cały PiS z taką wrogością podchodzi do Ruch Autonomii Śląska?

Zasadą, na której środowisko Jarosława Kaczyńskiego zbudowało swoją polityczną filozofię, jest brak zaufania do współobywateli i kult państwa. To państwo ma zapobiec samowoli, rozciągać nad społeczeństwem kontrolę – w przeciwnym razie obywatele i małe wspólnoty staną się zagrożeniem dla tego państwa i dla samych siebie. Ruch Autonomii Śląska mówi coś dokładnie odwrotnego: budujmy oddolny ład, siła tkwi we wspólnotach lokalnych i regionalnych, a państwo nie jest wartością samą w sobie – jest po to, aby obywatelom służyć. To my mamy kontrolować państwo, a nie państwo nas. Między otoczeniem Jarosława Kaczyńskiego a RAŚ występuje zatem fundamentalna różnica poglądów. Do tego dochodzą jeszcze względy taktyczne: próby mobilizowania elektoratu przez wskazywanie wroga, jakim rzekomo mieliby być autonomiści.

Czy RAŚ przyznaje prawo także innym regionom Polski do autonomii? Czy też autonomia miałaby zostać zagwarantowana tylko Górnemu Śląskowi?

W tym tkwi jedna z podstawowych różnic w stosunku do projektu międzywojennego. Dla RAŚ autonomia nie jest już przywilejem, ale prawem regionów. Wszystkich regionów. Polskę widzimy jako państwo regionalne.

Czy macie Państwo jakieś spójne poglądy gospodarcze?

Istota naszej działalności to postulat zmiany poziomu podejmowania kluczowych decyzji. Jakie to decyzje zależeć będzie od składu przyszłych władz autonomicznego regionu. Wśród nas są ludzie o poglądach bardziej socjalnych i bardziej wolnorynkowych. RAŚ jest ugrupowaniem jednego celu i po jego osiągnięciu straci rację bytu.

W wydanej przez RAŚ na początku lat dziewięćdziesiątych broszurze pt. „Ku Europie 100 flag?” pojawiły się teksty przedstawicieli różnych europejskich organizacji dążących w swoich krajach do autonomii dla swoich regionów. Czy wobec tego współpracujecie Państwo z takimi organizacjami?

Tak, współpracujemy z europejskimi partiami dążącymi do autonomii lub reprezentującymi regiony autonomiczne. Wśród naszych partnerów są także partie niepodległościowe. Na Zachodzie nie budzą one wielkich emocji. Szkocka Partia Narodowa, w ostatnich latach święci sukcesy, nie ukrywa aspiracji do utworzenia szkockiego państwa. To doskonały przykład tego, że w Europie gra się w otwarte karty i myślenie kategoriami „zakamuflowanych opcji” jest nieporozumieniem. Wolni ludzie mówią to co myślą. My uważamy, że autonomia będzie dobrym rozwiązaniem dla naszego regionu i dla Rzeczpospolitej. Nie ukrywamy też, że dla nas najważniejszy jest region.

Jak RAŚ ocenia najbardziej znanych wojewodów śląskich: Michała Grażyńskiego i Jerzego Ziętka?

RAŚ nie prezentuje jednej zadekretowanej wizji historii i oceny postaci historycznych. Obie wymienione postaci są kontrowersyjne. Grażyński był szowinistą dążącym do wyeliminowania wśród Ślązaków postaw niepolskich. Jednocześnie jednak wiele zrobił dla rozwoju kultury w regionie. Ziętek służył aparatowi komunistycznego państwa. Wielu uważa jednak, że starał się zrobić coś dobrego dla Górnego Śląska i Górnoślązaków.

Wywiad przeprowadził Arkadiusz Meller

a.mE.

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

0 thoughts on “Wywiad portalu konserwatyzm.pl z dr Jerzym Gorzelikiem – przewodniczącym Ruchu Autonomii Śląska”

  1. Spędy „lubię” zwolenników RAŚ,jakby reżyserowane.I to chyba powinno być w publicystyce,a nie w formacyjnych? Kogo się tu formatuje – V kolumnę? Czy to jest odpowiedni portal na taką propagandę?

  2. @Jago. Takie insynuacje proszę zostawić dla siebie. @Filip777 propagandę czego? konserwatyzm jest przeciwko centralizacji. Dlaczego w publicystce? Wywiad nie dotyczy bieżących spraw politycznych

  3. Konserwatyzm nie jest za demontażem Państwa Polskiego,wprost przeciwnie – za integracją jego struktur, a do demontażu unitarnego charakteru naszego kraju, ten pan ze swoją grupą dąży. Element sympatii pytającego do pytanego jest w tym wywiadzie wysoce niesmaczny.Ani jednego pytania,ba zdania,słowa krytyki. To,co najmniej niestosowne,jeżeli nie skandaliczne,biorąc pod uwagę jaką opinię wyrobił sobie pan Gorzelik w środowiskach narodowo-patriotycznych,wyrobił z pełną premedytacją. Owszem dotyczy – Gorzelik jest czynnym działaczem samorządowym i w takim charakterze należy traktować jego wypowiedzi, planu politycznego,który realizuje. Powtarzam,że umieszczenie tej rozmowy na konserwatyzm.pl jest całkowicie błędne.

  4. @Filip777 Brednie, brednie i jeszcze raz – brednie. Nie widzę żadnego powodu by twierdzić że RAŚ dąży do demontażu Polski w jakimkolwiek kontekście. Dążenia autonomiczne nie stoją w sprzeczności z unitarnym charakterem państwa czego dobitnym przykładem jest choćby Hiszpania. Skandaliczne w tym wypadku mogą być jedynie braki elementarnej wiedzy w zakresie tego, o czym pan pisze.

  5. panie FIlip777: proszę mi powiedzieć czy unitarny charakter państwa jest warością samą w sobie, o którą należy w jakiś szczególny sposób zabiegać? Federacja daje konkretne możliwości prawne gdy chodzi o podział dochodu narodowego. Regiony, w których się dobrze zarządza są bogatsze, a te w których jest dziadostwo jest ono dalej. To w duzym uproszczeniu. Nie ma bezpłatnego sponsoringu dziadostwa tak jak teraz. Przecież centrala nie musi się dobrze znać na problemach np. Podlasia i najczęściej nie zna się. To, że akurat od Śląska wyszedł postulat autonomii ma swoje historyczne uzasadnienie, ale proszę przez chwilę myśleć jako dojrzały konserwatysta, a nie pseudopatriota, który uważa, że Niemcy czekają kiedy tylko pożreć Polskę

  6. Ps. Dużo się mówi o równowadze psychicznej prezesa Kaczyńskiego,pan Gorzelik wyraźnie nadmienia,że powinna być wprowadzona funkcja premiera autonomii. Znając jego megalomanię, sam widzi się w takiej roli. „Premier Śląska”, również nie robi na pytającym żadnego wrażenia. Ja bym rezerwował dwa kaftany z wyróżnieniem dla p. Gorzelika. I na koniec. Trzeba kompletnie nie znać tutejszych realiów, patrzeć na nie z punktu widzenia tzw. Warszawki, aby nie czuć, że Polska Śląsk traci; że być tu Polakiem przyznającym się do śląskości jest coraz trudniej,m.in. w wyniku presji społecznej wytworzonej przez ugrupowanie p. Gorzelika, iż Ślązak = Niemiec. J. Kaczyński pierwszy tego niezgrabnie nie sugerował, czynił to na zimno, dawno temu p. Gorzelik, gdy mówił,że śląskość kojarzy mu się z niemieckością. I autor tego wywiadu powinien te fakty znać,ja nie jestem od tego,żeby mu dostarczać źródeł. Kutz by „lepiej” tej rozmowy nie przeprowadził. To nie jest portal promujący „Polskę Autonomicznych Regionów”, chyba że pomyliłem adresy.

  7. @Filip777 To jest portal konserwatywny a nie nacjonalistyczny. Nie jesteśmy środowiskami narodowo-patriotycznymi. Jak dla nich Polska była silna za PRLu to ich sprawa.

  8. RAŚ=BND i tyle w temacie. Panie Arkadiuszu nie popisał się Pan tym razem. Czy nie widzi Pan tutaj roboty BND? Decentralizacja tak! Ale w ramach unitarnego państwa, a nie modelu Mitteleuropy, a to de facto proponuje Pan Gorzelik. Zagadnienie znakomicie opisał red. Jan Engelgard w książeczce „Regionalizm” (jest to w wersji elektronicznej na portalu Myśli Polskiej). Rozumiem, że na najbliższym meczu Legii Warszawa z Ruchem Chorzów Pan Arkadiusz Meller usiądzie w sektorze „niebieskich” na którym zawsze wisi flaga „My, naród śląski” i pośpiewa sobie z nimi niemieckie pioseneczki jak to oni lubią robić…;-)

  9. totalniacy są tak niepewni swojego państwa i tak mało wierzą we własne siły i w lojalność współrodaków, że boją się nawet słowa pisanego, w którym proponuje się cokolwiek innego poza, jak to ujął totalniacko filip777, „integracją jego struktur”. my już mamy zintegrowane struktury państwa. i żadna z nich nie działa jak trzeba.

  10. Decentralizacja to nie to samo co tworzenie autonomicznych REGIONOW. Innym modelem jest tworzenie silnych gmin a nie silnych REGIONOW. Szkoda, ze niektorzy nie dostrzegaja tej subtelnej roznicy. Decentralizacja tak, ale regionalizacja nie: nie sadze, zeby to lezalo w interesie panstwa polskiego. Szkoda, ze Gorzelikowi nie zostalo zadane pytanie o to, czy Niemcy beda potrzebowac polskiego wegla, skoro zamykaja swoje elektrownie atomowe. Tak sie sklada, ze RAS wzmogl swoja aktywnosc dokladnie w tym momencie, kiedy Niemcy podjeli decyzje o zamknieciu elektrowni atomowych. O tym, ze Niemcy beda potrzebowac wiecej wegla, mowi wielu ekspertow. Coz, niektorzy mysla dlugofalowo, i na pewno nie sa to Polacy.

  11. jak widać ten portal idzie w ślady frony, gdzie można tylko certyfikowane poglądy pisać. Te, które są nie w smak redaktorowi prowadzącemu portal nie są publikowane, lub są kasowane. OK. Pytanie ponownie: Czy unitarny charakter państwa jest dla konserwatysty jakaś wartością samą w sobie? Widzimy obecnie, że nie funkcjonuje to kompletnie, pieniądze się wydawane „równo”, tzn. dobrze zarządzane regiony muszą centralnie i pod przymusem wspomagać te, w których króluje dziadostwo w tym względzie. RAŚ proponuje zacząć to od wschodniej części Górnego Śląska, mając poważne argumenty historyczne, ale propozycja jest, aby wszędzie i stopniowo przekształcić molocha pt. RP unitarna na federację, gdzie każdy o swój interes dba. Dajmy na to Warszawa z całym szacunkiem nie musi się znać na problemach np. Podkarpacia, a jednak prawnie wszelkie decyzje dot. kasy idą przez Warszawę, aby np. odwołać dyrektora państwowej placówki wszystko MUSI iść przez Warszawę i przez tamtejsze ministerstwa. W przypadku autonomicznych regionów sprawy takie załatwia się lokalnie, do centrali idzie wspólna kasa na wszystko i już. Jak widać niektórzy żyją w świecie SF (i to konserwatyści!!!) i myślą, że Niemcy są zainteresowane jakimiś enklawami eksterytorialnymi (mentalna szkoła J. Kaczyńskiego).

  12. Zjadło moje dwa komentarze,obszerne – to do pretensji pana z góry. Jak też, ponury nacjonalista, na tej certyfikacji tracę, nie tylko entuzjaści regionalizmu. A pisać dwa kolejne tasiemce, to bez sensu.

  13. Pytanie zasadnicze brzmi czy celem RAŚ nie są w rzeczywistości dążenia niepodległościowe. Jeśli tak, to na to oczywiście absolutnie nie może być zgody! Jestem za autonomią Śląska, tak samo jak Wielkopolski czy Mazowsza, ale jakoś dziwnie się składa, że akurat tylko Ślązacy wykazują się od jakiegoś czasu wyraźną aktywnością polityczną. Dlatego, że Ślązak czuje się najbardziej inny spośród reszty regionalistów?

  14. Jago: Dlatego, że obecna część Górnego Śląska nigdy nie była pod żadnymi zaborami i przypadła po wojnie lwia część Polsce. Problemem jest, że mając niejako wybór narodowości Polska poprzez ludzi takich jak Kaczyński zmusza do określania się wyłącznie jako Polacy. Budzi tu uzasadniony oprór, gdyż polskość nie jest czymś co można komuś narzucić siłą lub szantażem. Jeśli tak ktoś próbuje to niech się nie dziwi, że zrozumienia nie znajdzie. Mogę sobie tylko wyobrazić sanacyjnych policjantów w II RP, którzy autochtoniczną rusińską ludność próbowali siłą przy pomocy m.in. pałki gumowej polonizować (a propos przed wojną woj. wołyńskie postulowało bezskutecznie autonomię na takich samych prawach jak Autonomiczne Województwo Śląskie). Może warto zacząć odkrywać własne niechlubne karty historii

  15. Nie ma żadnej narodowości śląskiej, tak jak nie ma wielkopolskiej czy kaszubskiej. Mamy do czynienia z wielkim chaosem pojęć. RAŚ wysyła niejasny przekaz, a to z kolei budzi obawy i wątpliwości po jednej i drugiej stronie.

  16. @Jago …”Nie ma żadnej narodowości śląskiej, tak jak nie ma wielkopolskiej czy kaszubskiej.”… Nacjonalistyczny bełkot. Równie dobrze mogę powiedzieć, że nie ma żadnej narodowości polskiej.

  17. To jest jeden wielki skandal, blokuje się komentarze „antygorzelikowców”(moich nie poszło już trzy). Panie kaloryfer o finezji kaloryfera – jeżeli uważanie Polaków za naród, a Ślązaków nie, jest dla pana nacjonalistycznym bełkotem, to uwieś się pan pod oknem,jak przyjdzie sezon grzewczy,to moze coś w kaloryferze zajarzy. Piękny wywiad i komentarze – „Wybórcza” by się nie powstydziła. I jeszcze ta cenzura. Skandal!

  18. 1. Tak jak Polacy na Litwie, Białorusi czy Ukrainie są winni lojalność tamtym państwom, tak samo Ślązacy sympatyzujący z RAŚ winni ją okazać Polsce. Proszę sobie wyobrazić żądanie powstania autonomicznego regionu polskiego na Ukrainie… Liczne wypowiedzi p. Gorzelika wskazują, że jakiegokolwiek szacunku do Polski człowiek ten nie przejawia. Podejrzewam poza tym, że żądania autonomii, rozszerzonej w stosunku do przedwojennej, to tylko wstęp i chodzi o przyszły demontaż Polski. 2. Jak miałby wyglądać ten region autonomiczny, skoro obecne woj. śląskie obejmuje także Zagłębie i inne tereny, które nigdy nie przyznawały się do żadnej odrębności wobec Polski. Poza tym, na Śląsku mieszka obecnie wiele osób, które z tradycyjną śląskością nie mają nic wspólnego. Innymi słowy – nie wszyscy chcą odrębności Śląska. 3.Jak miałby wyglądać podział dotychczasowego majątku regionu, skoro do tej pory finanse były wspólne? Jeśli nawet trwał drenaż śląska w pewnych dziedzinach, to w innych powstawały inwestycje. 4. Definicje narodu są różne (Smith, Gellner itd). Jeśli nawet Ślązacy spełniają kryteria jednych definicji, to innych zupełnie nie. Spójrzmy na etniczność (potomkowie ludności z dzielnic odłączonych za Piastów?), historię polityczną (brak państwowości w ciągu dziejów) lub język (niewykształcony w pełni język literacki – proszę napisać poważny tekst po śląsku – zdryfuje w kierunku literackiej polszczyzny). Dla mnie śląskość jest to pewna regionalna odrębność – równie dobra i wartościowa jak Górale z Podhala czy Wielkopolanie. 5. Wreszcie ostatnia sprawa. Wszyscy przesiąkliśmy pluralizmem. Nie, nie wszyscy mają rację! A przynajmniej nie musimy podzielać racji innych. Nie zapominajmy, że rywalizacja między poglądami, interesami, narodami itp. jest faktem. Pan Gorzelik może sobie mieć ochotę na autonomię i budowę odrębnego narodu śląskiego, a Polacy nie muszą się na to zgadzać. Wręcz przeciwnie, mają prawo uważać, że RAŚ to zamach na niepodległość. W swoim własnym interesie powinniśmy przekonać Ślązaków do tego, że są częścią Polski i polskości, nie zrażając ich jednocześnie, tak jak zrobił to J. Kaczyński. A zatem do działania!

  19. …”To jest jeden wielki skandal, blokuje się komentarze „antygorzelikowców”(moich nie poszło już trzy). Panie kaloryfer o finezji kaloryfera – jeżeli uważanie Polaków za naród, a Ślązaków nie, jest dla pana nacjonalistycznym bełkotem, to uwieś się pan pod oknem,jak przyjdzie sezon grzewczy,to moze coś w kaloryferze zajarzy. Piękny wywiad i komentarze – „Wybórcza” by się nie powstydziła. I jeszcze ta cenzura. Skandal!”… Prawda w oczy kole.

  20. Co to jest naród? Pytali Macedończyków, Chorwatów i Katalończyków. Ja mam inne pytanie do przedmówców: co to jest lojalność wobec państwa? Jako Ślązaczka płacę podatki, wywiązuję się z obowiązków jako obywatel, szanuję polską tradycję i przestrzegam polskiego prawa. Ale potrzebuję także, aby państwo uznało moją inność i uszanowało moją historię, czego przyznam szczerze nie umiem się w tym państwie doczekać. Dlaczego pan Wojsław Zseszeli podaje przykłady z Litwy, Ukrainy czy Białorusi, gdzie wciąż żywe są idee nacjonalistyczne. Dlaczego nie poda chociaż jednego przykładu z Zachodu, z którym Śląsk przez tyle setek lat był związany kulturowo i historycznie. Przecież Ślązakom absolutnie nie chodzi o zmianę granic państwa, proszę spojrzeć na zachód, na Europę Wolnych Regionów, jak w ramach państw doskonale współistnieją autonomiczne wspólnoty. Ruch Autonomii Śląska podkreśla przede wszystkim samorządność gospodarczą, więc krytykując RAŚ tak naprawdę krytykujecie najbardziej łagodną wersję uwolnienia śląskiego potencjału. Na Śląsku są próby powołania organizacji narodowych, ale w tym państwie bezskuteczne. Przywoływanie wszystkich do porządku przy pomocy górnolotnych polskojczyźnianych frazesów nie poskutkuje tym, że wszyscy Ślązacy padną na kolana przed godłem. Pisząc Ślązacy mam na myśli wszystkich tych, którzy czują więź z tą ziemią, Śląsk zalazny mieszkańcami z innych regionów Polski, Bogu dzięki przeżył swój exodus i ma się do dobrze. Co do granic autonomicznego województwa, to przecież są to dopiero propozycje

  21. Co to jest naród? Pytali Macedończyków, Chorwatów i Katalończyków. Ja mam inne pytanie do przedmówców: co to jest lojalność wobec państwa? Jako Ślązaczka płacę podatki, wywiązuję się z obowiązków jako obywatel, szanuję polską tradycję i przestrzegam polskiego prawa. Ale potrzebuję także, aby państwo uznało moją inność i uszanowało moją historię, czego przyznam szczerze nie umiem się w tym państwie doczekać. Dlaczego pan Wojsław Zseszeli podaje przykłady z Litwy, Ukrainy czy Białorusi, gdzie wciąż żywe są idee nacjonalistyczne. Dlaczego nie poda chociaż jednego przykładu z Zachodu, z którym Śląsk przez tyle setek lat był związany kulturowo i historycznie. Przecież Ślązakom absolutnie nie chodzi o zmianę granic państwa, proszę spojrzeć na zachód, na Europę Wolnych Regionów, jak w ramach państw doskonale współistnieją autonomiczne wspólnoty. Ruch Autonomii Śląska podkreśla przede wszystkim samorządność gospodarczą, więc krytykując RAŚ tak naprawdę krytykujecie najbardziej łagodną wersję uwolnienia śląskiego potencjału. Na Śląsku są próby powołania organizacji narodowych, ale w tym państwie bezskuteczne. Przywoływanie wszystkich do porządku przy pomocy górnolotnych polskojczyźnianych frazesów nie poskutkuje tym, że wszyscy Ślązacy padną na kolana przed godłem. Pisząc Ślązacy mam na myśli wszystkich tych, którzy czują więź z tą ziemią, Śląsk zalany mieszkańcami z innych regionów Polski, Bogu dzięki przeżył swój exodus i ma się do dobrze. Co do granic autonomicznego województwa, to przecież są to dopiero propozycje

  22. @Jago Można, ale byłoby to równie nierozsądne jak dowodzenie, że nie istnieje narodowość śląska.

  23. Rozumiem, że jest to portal tylko dla dla błogonarodnych, gratuluję samouwielbienia swoich własnych idei, w tym naprawdę można się ukisić

  24. @Filip777. Tak, to skandal. Nawet gorzej to hucpa! Dodam, że przeprowadzający wywiad ma niepolsko brzmiące nazwisko. Zapewne to potomek volksdeutschów.

  25. Niektóre powyższe opinie dotyczące Niemców są po prostu bezczelne. Miło jednak zobaczyć, że wreszcie Polska prowadzi szczerą politykę wobec Republiki Niemieckiej, nachecowaną zrozumieniem i współpracą.

  26. Kaloryfer – chciałbym,abyś mi to powiedział w oczy. Długo nie wysepleniłbyś słowa „mama” pod kroplówką,śmieciu. Panie Meller – 3 moje komentarze zostały zatrzymane, w jednym z nich stwierdziłem,że jestem po babce Ślązakiem, według wtedy panujących granic, Niemcem. Niech mi Pan nie insynuuje uprzedzeń narodowych. Nie zna Pan śląskich problemów i Gorzelik znakomicie to w tym wywiadzie wykorzystał.

  27. *Ślązaczka: rozwiązaniem problemów i realizacją tych wszystkich postulatów, o których piszesz można się zająć, jak ludzie tacy jak Kaczyński i jego zwolennici (ok. 25% jest tego elementu w Polsce) nie będą rządzić i mieć cokolwiek do powiedzenia. Ci ludzie są po prostu genetycznie uwarunkowani do tego, aby być rządzonymi przez mądrzejszych, rozsądniejszych od siebie. Tak to po prostu lepiej funkcjonuje i dla nich i dla innych. Ich zadaniem byłoby się tylko podporządkować mądrej władzy i wtedy Górny Śląsk, ani inne „problemy” nie będą więcej w Polsce egzystować.

  28. Czy Kaszuby, Warmia, Wielkopolska, inne, również mają starać się o odrębność i w jakim stopniu? Pomijam insynuacje o V kolumnie, finansowaniu nieślązaka herr Gorzelika, i inne, tylko czy ktoś znający temat, historyk, socjolog, demograf, potrafi odpowiedzieć na to pytanie? czy to ma być landyzacja? jeśli nie/tak to co? czy jest ktokolwiek kto potrafi odpowiedzieć i zdefiniować? ruch RAŚ czy inny dotyczący wymienionych wyżej regionów taka sprawę załatwia, czy też to chodzi tylko o Śląsk? Ja sam podlegam pod województwo śląskie, czy mi się to podoba czy nie, ale sądzę że mógłbym być równie oddanym Kaszubem, Podlasianinem(język mój błaga o wybaczenie znawców!) Wielkopolaninem… etc, i co dalej? Nie popieram RAŚ i nie poprę żadnej innej secesji.

  29. Zadziwia zgodność sprzyjajacych RAŚowi opinii zarówno zydowskich parchów, jak i folksdojczów… Oj, zdałoby sie na Sybir toto powysyłać…

  30. *virago: Trzeba poczytać program RAŚ, a nie zadawać pytań, na które już została udzielona odpowiedź. Tak RAŚ jest za autonomią wszystkich regionów (federacją), ale nie pod przymusem, ale na zasadzie dobrowolnego przystąpienia do tworzącej się federacji regionów. Jak jakiś region z jakiś powodów będzie chciał pozostać unitarny i łożyć na niewydolną biurokrację warszawską może to oczywiście dalej robić. Akurat postual ten zaczyna się od Śląska, bo polska jego część przed wojną była autonomiczna (miała swój skarb i parlament). Jak to ma w praktyce wyglądać to kwestia dyskusji. Tylko nie da się dyskutować jak ktoś pisze jakieś głupoty o germanizacji i snuje wyssane z palca teorie spiskowe.

  31. @foxmann, ależ oczywiście poczytałem sobie te i inne programy i postulaty. Niestety nie precyzują one tego co stanie się po. Wypowiedzi w tej kwestii są raczej ogólne. To jest ważne. Jak już powiedziałem, administracyjnie podlegam, ale secesji jestem przeciwny. Jeśli już widziałbym wzorzec na basie stanów zjednoczonych, bez administracji centralnej w ogóle. To moja wizja.

  32. „Taka prawda jakobiński chamie i prostaczku, że naród śląski istnieje.” Szanowny Kaloryfer mógłby tego dowieść? podać jakieś źródła? Nie?!? a szkoda… jak na razie człowieczku szkodzisz sobie plotąc brednie przednie. Nie zauważyłeś zapewne, że nikt tutaj nie ma nic przeciw polskim regionalizmom, natomiast obawiam się, wszyscy są przeciw głupocie, Twojej również. Naród góralski też istnieje?

  33. Jak Pan nie zauważył, że te epitety to tylko odpowiedź na chamskie zachowanie filipka-jakobinka to Pana sprawa. Ot jaja se robię żeby go powkurzać bo widzę, że gościu dostaje niezłych palpitacji serca od tego.

  34. Poza tym nakręciłem dyskusję, a kto by robił w innym przypadku za wrednego volksdeutscha? Powinniście mi dziękować a spadły na mnie tylko obelgi i wyzwiska.

  35. kaloryfer, sam zacząłeś tu pierwszy operować chamszyzną sługi fornala, więc nie pieprz głupot. Bardzo się twoimi głupawymi odzywkami zdenerwowałem,bardzo….

  36. „Panie kaloryfer o finezji kaloryfera – jeżeli uważanie Polaków za naród, a Ślązaków nie, jest dla pana nacjonalistycznym bełkotem, to uwieś się pan pod oknem,jak przyjdzie sezon grzewczy,to moze coś w kaloryferze zajarzy. Piękny wywiad i komentarze – „Wybórcza” by się nie powstydziła. I jeszcze ta cenzura. Skandal!”

  37. *Jago: Pełzająca i niepełzająca należy do tych samych powtarzanych przez ograniczonych intelektualnie ludzi teorii spiskowych co hel w Smoleńsku, magnez przyciągający w tymże. Bierze się ona stąd, że gdy samemu nie ma sie nic (jako np. polityk) mądrego do powiedzenia i zaproponowania wyciąga się stare upiory z szafy. Trudno z kimś takim prowadzić merytoryczną dyskusję na poziomie ludzi nowożnytnych, gdyż na każdy argument mając odpowiedź Niemcy, germanizacja, Adolf Hitler. Tacy ludzie poprzez swoje własne ograniczenia nie mogą pełnić żadnych odpowiedzialnych funkcji nigdzie, gdyż tracą na tym oni sami oraz inni. Są poprostu zagrożeniem nawet sami dla siebie. A poważniej mówiąc: wie to każdy, że w czasach globalizacji aby zdobyć gdzieś np. gospodarcze i kulturowe wpływy granice państw nie są żadnym problemem, gdyż ten co daje kase ten wymagać może różnych rzeczy. Zakładając NAWET! wariat przez moment tych pomyleńców od teorii spiskowych i germanizacji, że Niemcy czekają na Śląsk kiedy go tylko przyłączyć do Polski to ciekawiłby mnie taki realny scenariusz obecnie w Unii Europejskiej w czasach pokoju w Europie? Który Śląsk niby miałby należeć do Niemiec? Górny (tam mieszka dużo mniejszości niemieckiej), czy Dolny (bo mówiąc Śląsk Niemiec ma na myśli właśnie Dolny czyli Niederschlesien ze stolicą landu w Breslau), tylko że tam mieszkają sami kresowiacy i ich potomkowie, więc co z tą ludnością? Przesiedlić (gdzie?), wymordować (tylko jak to uzasadnić, A.Hitler już nie żyje, więc to scenariusz racej SF), koegzystować wspólnie, tylko po co w takim razie przyłączać Dolny Śląsk do Niemiec. Jak widzisz wszelkie dywagacje na ten temat prowadzą do szurniętych wniosków i są takie ze swojej natury, więc kto słucha Jarosława Kaczyńskiego i jego ludzi sam sobie po prostu narzuca ograniczenia na umyśle i sam sobie szkodzi.

  38. *Panie Jago: Rozumiem, że imponują panu ludzie środowiska politycznego PiS (w szczegóły nie wnikam, pańska sprawa). Tylko jeśli chcemy rozmawiać jak dorośli, rozsądni ludzie należy używać argumentów i konkretów. „w kwestii smoleńskiej Macierewicz ma do powiedzenia więcej niż ta banda gamoniów z PO razem wziętych”. Tzn. pan Macierewicz może i do powiedznia różne rzeczy ma, ale nie mamy gwarancji, że to co mówi to nie są rzeczy wyssane z palca zrobiony na użytego polityczny. Tego ani ja, ani pan wykluczyć nie może. Biorąc pod uwagę wcześniejsze wypowiedzi i całkoształt pracy tego pana można jako konerwatysta niekoniecznie na poważnie brać to co mówi. Jeśli jednak chcemy tutaj rozsądnie dyskutować prosiłbym o podanie jakiś zdań, wypowiedzi lub cytatów, które możemy dyskutować. Bo na tej zasadzie ja mogę stwierdzić, że np. Donald Tusk jest ładniejszy/brzydszy od Jarosława Kaczyńskiego. Co z tego wynika – nic. Ewentualnie to, że w mediach kupuję polityczny gnój od jednego, albo drugiego. Jeśli argument rozpatrywać pod kątem czy Śląsk to ziemia niemiecka czy nie to też proszę o konkrety, a więc co przemawia obecnie w roku 2011 za niemieckością Śląska (teoretycznie)? Proszę potraktować to jako poważne zaproszenie do dyskusji przy pomocy argumentów. Zachęcam przez rozpoczęciem takiej dyskusji do przynajmniej pobieżnego zapoznania się z obecną sytuacją międzynarodową oraz zmianach jakie zaszły od końca II wojny w światowej do dzisiaj w Polsce, Niemczech i na świecie. I drugie co oznacza ta (pełzająca ?!?!) germanizacja w praktyce dla Polaków?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *