Gdy powiązano to z niedawnym zabójstwem trzech francuskich żołnierzy arabskiego pochodzenia, także niedaleko Tuluzy, to wszystko zaczynało układać się w logiczną całość. Szczególnie to ważne przed zbliżającymi się (za miesiąc) wyborami prezydenckimi. Należało oczekiwać, że demoliberalne media – wykorzystując motyw zabójstwa Żydów i Arabów przez przedstawiciela „skrajnej prawicy” – rozpoczną zmasowaną nagonkę na Marine Le Pen, którą tutaj także określa się jako „skrajną prawicę”.
No i plama! Okazuje się, że morderca Żydów i Arabów to radykalny muzułmanin Mohamed Merah. Nie jest to więc żaden przedstawiciel lepenowskiej „skrajnej prawicy”, ale przedstawiciel grupy przeciwko której Marine Le Pen i jej partia organizują opór. Zarazem to pupilek socjalistów. Z France24 dowiadujemy się, że terrorysta popełnił swoje czyny w obronie Palestyny, przeciwko wojnie w Afganistanie i w akcie protestu przeciwko zakazowi noszeniu burki, a jego celem było „rzucenie Francji na kolana”:
Le tueur présumé a également évoqué plusieurs raisons pour justifier son geste : le sort des Palestiniens, les déploiements militaires français à l’étranger, et notamment en Afghanistan, tout comme l’interdiction du port du voile intégral en public sur le territoire français. „Il a également déclaré n’avoir aucun regret, a précisé le procureur. Et se dit fier d’avoir mis la France à genoux”.
http://www.france24.com/fr/
Sprawa ta może odwrócić przebieg kampanii wyborczej. Teraz to Marine Le Pen dostała paliwo polityczne w swojej kampanii, gdzie na celowniku znaleźli się imigranci, szczególnie arabsko-islamscy. Ciut zyska na tym Sarkozy, ponieważ państwowa policja wykazała się działaniem i skutecznością. Dotychczasowy lider sondaży, Francois Hollande, ma zaś problem. Jako socjalista i internacjonalista, witający emigrantów z otwartymi ramionami i z hasłami „braterstwa”, znalazł się w trudnej sytuacji. Francuzi właśnie dostali pokaz jak wyglądają „bracia islamiści”.
Mam nadzieję, że sprawa ta da Marine Le Pen dobry wynik, może nawet drugą turę. Mohamed Merah pokazał Francji błędy liberalnej polityki imigracyjnej.
Adam Wielomski
No i z czego tu się cieszyć? Druga tura Sarkozy – Le Pen to powtórka z rozrywki i zwycięstwo Sarkozy’ego, bynajmniej dla Polski niekorzystne. Ciekawszy wariant to druga tura Hollande – Le Pen, która mogłaby pomóc w dekompozycji UMP, co oczywiście korzystniejsze byłoby dla samych Francuzów.
Wyglada na to, ze te zabojstwa to swietna promocja dla Sarkozy’ego. Pogrzmi teraz troche anty-imigrancko w stylu z przed ostatnich wyborow i zainkasuje konfitury. Marine Le Pen nie zyska na tyle zeby sie przebic do drugiej tury. W koncu Hollande nawet jesli na tym straci, to nie na tyle zeby wypasc.
Hollande jest zdecydowanie najgorszym wyborem z punktu widzenia naszej religii, cywilizacji, ojczyzny, a także samej Francji. Francuskojęzyczni zwolennicy naszej cywilizacji powinni zalać francuski internet takimi budzikami: http://www.youtube.com/watch?v=TVXoyf0T7nU&feature=player_embedded
Francja lezy Panowie i robi pod siebie.. to jest juz stracony kraj dla chrzescijanstwa europy i bialych ludzi.. tam tylko moze pomoc radykalne rozwiazanie kwestii islamsko-arabsko-murzynskiej.. ale kto mialby to zrobic? dlatego twierdze ze francja to trup.. ok, jeszcze ma konwulsje, ale to tylko konwulsje.. Boze, daj jej (francji) wieczne spoczywanie 🙂
Sarkozy powinien spokojnie wygrać i na tej sprawie jeszcze zyska. Hollande jest pozbawiony charyzmy i lekceważony przez polityków innych krajów. Le Pen raczej do drugiej tury się nie dostanie, no ale zobaczymy. Ciekawe jakie teraz będą sondaże.
A mnie się wymowa tekstu podoba – uważam tak samo.