Jak podała miejscowa milicja – zakres dewastacji jest na tyle duży, że wyklucza to działanie jednej osoby. Sprawcom grozi kara do 3 lat więzienia. Miejscowa organizacja Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej już zapowiedziała, że w przypadku schwytania winnych – opłaci im adwokatów. Komuniści pytają też, czy lokalne władze, odmawiające demontażu pomnika kontrowersyjnego przywódcy (potępianego za tolerowanie spadku poziomu życia obywateli, korupcję i słabość wobec terroryzmu) – są gotowe przewidzieć dodatkowe środki na pokrycie kosztów regularnego czyszczenia 3-metrowej, marmurowej figury.
Pomnik ustawiony przy ul. Jelcyna odsłaniał w ubiegłym roku (na 80-rocznicę urodzin ex-prezydenta) Dymitr Miedwiediew. Krytycy tak jego administracji, jak i władzy obecnego prezydenta Władymira Putina z upodobaniem przypominają związki dzisiejszych prominentów z powszechnie pogardzanym Jelcynem. Z drugiej jednak strony metoda ta wydaje się przeciwskuteczna, bowiem poparcie dla Putina związane jest m.in. z jego wyraźnym odcięciem się od jelcynowskiej tradycji pozornej „demokratyzacji” i „uzachodnienia” Rosji.
Swoją drogą zaś – pomimo zarzucanej nam rusofilii – musimy krytycznie odnieść się do sytuacji, w której także w Rosji stawia się pomniki marnym byłym prezydentom.
(karo)
Przyozdobili ten pomnik, no co? Jeszcze mogli żółte gwiazdki domalować i by było na cacy!