Leopold Tyrmand, Życie towarzyskie i uczuciowe, Wydawnictwo MG, Łódź 2011, ss. 496
Leopold Tyrmand w swej błyskotliwej, pełnej efektów wnikliwych obserwacji książce z serii „Biblioteka Wykształciucha”, której pierwsze wydanie skończyło się głośnym skandalem, pod tytułem „Życie towarzyskie i uczuciowe” rzuca światło na postawy środowiska inteligencji twórczej, pisarzy, dziennikarzy, filmowców. Nazywa po imieniu ludzkie skłonności oraz słabości, których się brzydził. Demaskuje służalczość wobec komunistów, której nie był w stanie w sobie wykształcić ani pojąć. Lektura tej publikacji dzisiaj pozwala poznać różne ludzkie charaktery, które ujawniały się w momentach krytycznych. Umożliwia również spojrzenie na polskie społeczeństwo. Pokazuje, że zawsze są ciemne i jasne strony funkcjonowania w jego ramach. Najważniejsze jest jednak umieć wybrać, po której z nich stanąć. Jak dowodzi ta książka – czytelnik i ludzie i tak, po latach dokonają osądu.
Z dzieła Leopolda Tyrmanda wyłania się wizja polskiej rzeczywistości społecznej lat 1946-1959. Autor wszak doskonale uchwycił ówczesny klimat, atmosferę pewnych znamiennych i ważnych dla niego samego miejsc. Sportretował ludzi je odwiedzających – to oni byli ważną częścią i determinantą tego klimatu. Obraz ten stanowi rzetelne świadectwo tamtych czasów. Przede wszystkim jednak daje do myślenia. Nie wszystko na świecie wszak się zmienia – na przykład ludzka natura.
Książka ta stanowi również poniekąd Leopolda Tyrmanda rozrachunek z przeszłością, a właściwie z ludźmi, których w swym życiu napotkał – konformistami, cynikami, ludźmi sprzedajnymi, małostkowymi, pysznymi, głupimi, bezdusznymi, pozbawionymi sumienia. A wszystko to na kartach wciągającej powieści, w bohaterach której wielu – swojego czasu – zidentyfikowało siebie. Na przykład: „Trudno mu było nawet odmówić jakichś oczywistych kwalifikacji; wyczuwało się od razu, że w świecie oficjalnych bankietów i śniadań, recepcji i wycieczek do miejsc urodzin Chopina potrafi rozwinąć duże uroki”. Autor nie stroni przy tym od uszczypliwości, skądinąd jednak celnej oraz uzasadnionej. I jak zweryfikował czas – całkowicie słusznej, w pewnym sensie uprawnionej: „Nikt jak on nie ujmie z taką miłością szyjki butelki opłaconej przez fundusz reprezentacyjny ministerstwa, nie wzbudzi takiego zaufania i błogości u podejmowanych jak Rybicki, studiujący uważnie kartę potraw i doradzający ze skupieniem dania wśród ciągle tych samych dowcipów na temat różnic językowych w zakresie pieczonego drobiu”.
Powieść ta jest o rozmaitych granicach – przyzwoitości, sumienia, dobrego smaku i wielu innych. Docieraniu do nich, balansowaniu na nich i ich przekraczaniu. W związku z powyższym, przed jej postaciami autor postawił niezwykle trudne wyzwania. Trudne jednak tylko z pozoru, ponieważ wymagające opowiedzenia się za lub przeciw fundamentalnym wartościom moralnym. I tak życie postaci toczy się gdzieś pomiędzy tym, co należy potępić a tym, co godne uznania i aprobaty, chyląc się ku temu pierwszemu, upływa na niczym i zmierza ku niczemu. Najtrudniej w takim życiu jest jednak pozostać wiernym sobie. Ale czy na pewno? Tego czytelnik dowie się z tej pasjonującej powieści.
Leopolda Tyrmanda książka pod tytułem „Życie towarzyskie i uczuciowe” to obowiązkowa pozycja wydawnicza w „Bibliotece Wykształciucha” zainteresuje czytelników, których pasjonuje tematyka ludzkich postaw, żądz, skłonności, zachowań, kształtowania więzi i relacji społecznych. Daje spojrzenie na te, istniejące w ważnym dla dziejów Polski okresie. Jednocześnie pozwala na przeanalizowanie tego momentu historycznego w całej jego okazałości i samodzielną ocenę ludzi, którzy go tworzyli. Warto, aby czytelnik sam się o tym przekonał i podjął własną próbę spojrzenia wstecz.
Krzysztof Wróblewski
Książka jest dostępna na stronie Wydawnictwa MG: http://www.wydawnictwomg.pl/zycie-towarzyskie-i-uczuciowe-2/
a.me.