W dniu wczorajszym w Warszawie miała miejsce tzw. parada równości, której celem było propagowanie zachowań nieobyczajnych. Jakkolwiek frekwencja nie dopisała, a spośród znanych osób były te, co zwykle, to media podały, że patronat nad tą „imprezą” objęli ambasadorzy Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Ten ostatni nawet był na owej „imprezie”.
Dziwi fakt znikomych reakcji na ten fakt ze strony Gazety Polskiej i środowisk samookreślających się jako „prawdziwi patrioci”. Dziwi dlatego, że środowiska te tak często lubią wpisywać swoje postulaty w narrację chrześcijańską. Dziwi także dlatego, że bardzo często, chętnie i głośno pryncypialnie bronią one niepodległości i suwerenności Polski zagrożonej rzekomo przez Rosję Władimira Putina.
Zwracamy się więc do Gazety Polskiej i „prawdziwych patriotów” z apelem abyście zwrócili Państwo większą uwagę na cywilizacyjną dywersję w Polsce dokonywaną przez państwa anglosaskie. Dlaczego, gdy chrześcijańska Polska jest autentycznie zagrożona, to Wy milczycie?
Redakcja portalu
Jak nie ma się za co czepić pisowskich mediów to trzeba samemu stworzyć pretekst. Tak należy rozumieć ten „apel”.
A co tu może dziwić. Jeszcze niedawno guru tego środowiska wypowiadał takie oto wewnętrznie sprzeczne sądy: „Mam wrażenie, że gorące debaty z pogranicza prawa i religii od lat są w Polsce inspirowane przez rosyjskie służby specjalne, żeby podzielić środowiska konserwatywne w momencie, gdy waży się polska podmiotowość”. Polskie środowiska konserwatywne w jego rozumieniu to po prostu te, które walczą z „sowieckim okupantem”. W świetle tej wypowiedzi milczenie GP jest jasne. Ich nie obchodzi, czy Polska będzie pedalska czy nie. Tam ważne jest to, żeby „walczyć z Rosją”.
Dziwi?A kto od rana do wieczora pisze, ze wszystkiemu winna poludniowo-zachodnia RFN i Rosja? Mnie to nie dziwi, bo juz od dawna uwazam „prawdziwych patriotow ” za zwyklych anglo-demoliberalow. Gdyby to zrobil ambasador RFN!!!Dopiero bysmy wtedy uslyszeli.
Ależ PiS to partia jakobińska, pełna wolnomularzy. W prywatnych rozmowach chetnie przyznaja się do pogladu, aby wręcz zakazać publicznych demonstracji religijnych, jak np. procesje. Mysle, że mniej ich boli marsz homoseksualistów, niz np. procesja eucharystyczna. Dlatego zresztą (za bezkompromisowość) tak nienawidzą prawosławia.
Niestety, dotyczy to „tylko” Parlamentu Europejskiego: http://niezalezna.pl/29414-krzyz-w-parlamencie-europejskim – ale tam dywersantów jakoby więcej.
http://vod.gazetapolska.pl/1831-pederasci-i-policjanci
Mysle, ze te środowiska za swoistego katechona uważaja USA i stąd ta powściągliwość. Z drugiej jednak strony, aktywnośc konserwatystów czy narodowców na tym polu tez nie bije rekordów, więc to troche apel o usuniecie drzazgi z oka bliźniego. @Piotr.Kozaczewski – czy mógłby pan rozwinąc fragment o bezkompromisowości prawosławia? Pytam, bo nie zetknąłem sie nigdy z takim pogladem.
@Zar: Proszę bardzo. PiS reprezentuje opcję jakobińską, de facto masońsko-liberalna, instrumentalnie traktujacą katolicyzm, jako narzędzie dla jakobinów. Katolicyzm rozmydlony przez SW2 doskonale sie do takich celów nadaje (te wszystkie awanse dla demokracji, wielokulturowości, abolicjonizmu etc, etc, wszystko, co pozwalam sobie nazywać „miłosmierdziem” jako karykaturą miłosierdzia). Prawosławiu był oszczędzony wstrząs doktrynalny, podobny do SW2, więc prawosławni, podobnie jak np. FSSPX, mają trzeźwy, zimny ogląd rzeczywistości, i na kilometr wyczuja pseudokatolików-insurekcjonistów masońskiej proweniencji, takich jak PiS. To samo miało miejsce juz w XIX wieku, stad taka nienawiść wszelkich karbonariuszy i innych takich do prawosławnej Rosji. Po prostu, prawosławie, nieskażone modernizmem, posiada nieskażone detektory lewactwa, masoństwa i innego łajna. Pozdrawiam.