W dodatku do „Rzeczpospolitej” „Plus Minus” – pisze:
„Niektóre klęski z perspektywy lat mogą nieść dla zbiorowości pozytywne konsekwencje. Czy bez przegranych powstań istniałaby dzisiaj Polska i czy chcielibyśmy być obecnie Rosjanami, którymi pewnie stalibyśmy się, jeśli nie podjęlibyśmy owych „beznadziejnych” prób oporu? Swoim państwem cieszymy się także dzięki klęskom powstań, a bohaterskie postawy formują etos narodu. Bez niego czy jak kto woli: bez tego typu fundujących mitów trudno byłoby zbudować trwałą wspólnotę. Dzisiejsze radykalne oceny powstania warszawskiego czy dowódców innych przegranych w przeszłości bitew znamionują arogancję i prostactwo myślowe. Łatwe osądy tak złożonych i dramatycznych decyzji kompromitują ich autorów. Tym, co potrafimy, jest rozróżnianie postaw i zachowań. Walczącym i poświęcającym się na rzecz wspólnej sprawy należy się cześć, jej zdrajcom – potępienie. Rozliczanie bohaterów za błędne decyzje jest świadectwem bezrozumnej pychy”.
„Arogancja”, „prostactwo”, „bezrozumna pycha”, „kompromitacja” – takimi epitetami określa autor krytyków przegranych powstań.
Wydaje się jednak, że jest odwrotnie – to piewcy powstań są nosicielami tych przywar, wystarczy posłuchać i poczytać ich „przemyślenia” przy okazji każdej rocznicy np. powstania warszawskiego, które w ciągu kilku lat urosło do miana największego sukcesu narodu polskiego, nie tylko moralnego, ale i politycznego i wojskowego.
To jest dopiero „bezrozumna pycha”. Trzeba być naprawdę bezczelnym, żeby odwracać kota ogonem i oblewać pomyjami tych, którzy nieśmiało próbują przeciwko temu protestować. No cóż, ten typ tak ma.
Jan Engelgard
[aw]
Jak zwykle dobry komentarz Jana Engelgarda. A propos komentowanej wypowiedzi: myślenie życzeniowe. Poza tym Bronisław Wildstein gubi się w zeznaniach. Proponuje dla wzmocnienia etosu narodu i trwałości wspólnoty wypowiedzieć wojnę Rosji. „Łatwe osądy tak złożonych i dramatycznych decyzji kompromitują ich autorów” – otóż to!
Panie Engelgard, warto przypomnieć sobie co pisał o traktowaniu powstań narodowych Stanisław Grabski. Przypomnę: krytyka powstań w jego opinii może być uzasadniona, ale nie odbierajmy powstańcom prawa do niezwykłego patriotyzmu jakim się wykazali i nie niszczmy tak znakomitego przykładu poświecenia. Powstania są niezaprzeczalną lekcją poświęcenia dla ojczyzny – mają wartość edukacyjną dla narodu. Problem polega na tym, że obecnie, nie potrafimy w Polsce znaleźć formuły pośredniej pomiędzy obiektywnymi ocenami a szacunkiem i docenieniem roli powstań dla pamięci symbolicznej narodu i hartowania polskiego ducha.