Baśnie rosyjskie, ilustr. Jolanta Ludwikowska, Ewa Ludwikowska, przeł. Ewa Morycińska-Dzius, Oficyna Wydawnicza RYTM, Warszawa 2013, ss. 172
Współczesne bajki są bez wątpienia zbyt brutalne. Często nie wnoszą w życie odbiorców niczego wartościowego. Za bardzo epatują seksem i przemocą. Niestety odciągają nasze dzieci od tradycji. Za mocno hołdują wzorcom zachodnim, kulturze amerykańskiej. Niesłychanie rzadko zawierają w sobie treści wartościowe pod względem wychowawczym. Całkiem inaczej jest w przypadku gorąco polecanej Rodzicom najmłodszych czytelników książki pod tytułem „Baśnie rosyjskie”. Jest to zbiór najpiękniejszych bajek rosyjskich zebranych przez Aleksandra N. Afanasjewa i wydanych w 1873 roku, takich, które niestety odchodzą w zapomnienie. Nie dopuśćmy do tego, aby tak się stało – czytajmy to, co wartościowe, zapoznawajmy nasze pociechy z tym, co w naszym kręgu kulturowym jest naprawdę cenne.
W baśniach rosyjskich pojawiają się motywy znane nam z tych rodzimych – których także o zgrozo współczesne dzieci nie znają. Występują w nich również wątki całkiem nowe. Ich poznawanie będzie na pewno przyjemnością nie tylko dla najmłodszych czytelników. Spotkamy mianowicie na łamach książeczki pasjonujące sploty niecodziennych zdarzeń, w których uczestniczą postacie nieraz magiczne, innym razem obdarzone czarodziejskimi zdolnościami. Najczęściej jednak borykające się z dokładnie takimi samymi problemami oraz dylematami, z jakimi spotykamy się w codziennym życiu, z którymi przyjdzie się zmagać w przyszłości dzieciom. Możliwość prześledzenia potencjalnych zachowań i ich konsekwencji jest bardzo cenna. Niesie bowiem ze sobą całą serię przestróg oraz uniwersalnych, ponadczasowych rad.
Z historii tych zwykłych, ale niecodziennych bohaterów wyciągnąć można wartościowe nauki o niezmiennej treści. Mianowicie w życiu dochodzi do ścierania się ze sobą pierwiastków dobra i zła. Zło zawsze jest atrakcyjne, nieustannie kusi obietnicą szczęścia i spełnienia. Ostatecznie doprowadza do zguby. Dobro z kolei wymaga cierpliwości, wkładu własnej pracy, szacunku dla rodziny, tradycji, wierzeń przodków. Zawsze popłaca, nawet jeśli nie od razu. Wszak biednej Wasylii służącej u Baby Jagi przyświecała myśl, że w życiu zawsze pomoże jej błogosławieństwo jej zmarłej mamy, że musi traktować innych tak, jak sama chciałaby być traktowana. Nagrody doczekała się dopiero po czasie. Niniejsza książeczka pełna jest równie cennych opowiastek, z których warto, aby nasze dzieci czerpały nauki.
W ramach bajek odnajdą czytelnicy przegląd ludzkich sylwetek oraz charakterów. Dostrzegą, że nie można oceniać innych ludzi powierzchownie, bo to czyny i zachowania stanowią o nas, kształtują nasze osobowości. Nie można także oceniać po wyglądzie czy jednym geście. Łatwo wszakże dać się oczarować złotoustemu kłamcy, który przypisuje sobie same piękne i chwalebne czyny, a w istocie jest wstrętnym kłamcą, uciskającym słabych, niewinnych. Wspaniały przekład Ewy Morycińskiej-Dzius sprawia, że w tych historiach daje się odczuć to, co w rosyjskiej prozie najpiękniejsze – rosyjską duszę twórcy, ducha narodu.
Zwrócić uwagę warto, iż książeczka ta została bardzo porządnie wydana. Zdobi ją twarda, lśniąca, kolorowa okładka. Jest odporna na zabrudzenia. W środku z kolei odnajdzie młody czytelnik rozliczne kolorowe ilustracje, szlaczki, niespodziewane ozdobniki na marginesach baśni. Litery są natomiast duże i wyraźne – czarne na białym tle. Dzięki temu poradzą sobie z tekstem zarówno początkujący czytelnicy – dzieci, jak i osoby starsze czy mające problemy ze wzrokiem, a także rodzice zmęczeni po całym dniu pracy. Czytelny spis treści umożliwia błyskawiczne odszukanie wybranej – i oddzielonej obrazkami od innych – bajki.
Książkę „Baśnie rosyjskie” cudownie zilustrowaną przez Jolantę Ludwikowską i Ewę Ludwikowską polecam wszystkim tym, którzy poszukują wartościowej i pouczającej – może i pierwszej – lektury dla swoich dzieci. To doskonały pomysł na prezent dla pociechy. Wszystkim czytelnikom na pewno przyniesie ona wiele radości.
Zofia Barcińska
a.me.