Bogucki: Polska – kraj stanu wyjątkowego

Coraz więcej czyta się na temat polaryzacji społecznej. Z wielką emfazą i zaskoczeniem liberalne media opisują m.in. radykalizację młodych ludzi, a także coraz bardziej pogłębiające się różnice poglądów dotyczące fundamentalnych wartości. Co ciekawe najbardziej zaskoczeni są ci, którzy są piewcami obecnego stanu rzeczy.

 

Polska kraj plemienny

Od kilku lat konflikt polityczny w naszym kraju zaostrza się, i osiąga coraz to wyższy poziom. Nic w tym dziwnego, skoro Polska jest jakby podzielona na części lub też, -aby ująć to dokładniej- obozy. Podziału ten został skrzętnie dokonany za pomocą – już wcześniej wspomnianych- najbardziej zaskoczonych dziennikarzy i mediów. Obecną sytuację można zatem zdiagnozować jako wewnętrzną walkę plemienną. Oto są plemiona, które mają swoje totemy ( w postaci partii politycznych) i ich najwyższym celem jest zniszczenie totemu przeciwnika. W tym celu używa się różnego rodzaju broni jak na przykład swoich mediów, które są swego rodzaju forum plemiennym, na którym to można usłyszeć, że to nasz totem i nasza racja jest „najmojsza”. Są też wiece lub spotkania na placach tudzież rocznicach. Te wydarzenia można uznać za zgromadzenia o zabarwieniu wyznaniowo-religijnym. Tam z kolei, można od wodzów plemiennych usłyszeć plemienne Credo, a także dowiedzieć się, dlaczego temu lub owemu z plemienia przeciwnego odmawia się bycia -choćby- Polakiem. Z pewnością są osoby, w Polskiej polityce, które nie mają nic wspólnego z Polską racją stanu czy też z realizacją interesu narodowego. To nie ulega wątpliwości. Jednakże wracając do naszego wydarzenia religijno-wyznaniowego, to na przykładowym wiecu, nie chodzi o to, żeby stwierdzać fakty, ale o to, aby obrazić przeciwnika i zmotywować swoich współplemienników do jeszcze bardziej zagorzałej walki. Celem takiego wiecu jest więc nie tylko podtrzymanie ognia plemiennego, ale również swego rodzaju integracja, która wkracza na wyższy poziom polityczności. To tam dowiadujemy się, kto jest wrogiem, a kto przyjacielem. To właśnie z mediów i z ust prominentnych polskich polityków wypływa radykalizacja i polaryzacja. Najbardziej jednak, w tym tragikomicznym obrazie uderza to, że w gąszczu tej plemiennej walki traci wartość najwyższa i najważniejsza sprawa- Polska.

Ojczyzna zrzucona z ołtarza

Kto dziś stanąłby, aby oddać życie za nasz kraj? Czy w jednym szeregu stanęliby neoliberałowie z tak zwanymi prawicowcami? Wątpię. Choćby dlatego, że dla niewielu neoliberałów ( o ile w ogóle dla którychś), Polska jako Ojczyzna czy matka ma jakąś wartość. A kto wychowuje nowe pokolenia w dzisiejszych czasach? Śmiem powiedzieć, że -niestety- w największym stopniu nie jest to szkoła czy rodzice, ale media i social media. Kto zatem jest odpowiedzialny, za to, że w przeprowadzonym ok. 2 lata temu badaniu mniej niż połowa Polaków, wałczyłaby za Polskę? Mass media to jeden z najgroźniejszych przeciwników, z jakimi przyszło się mierzyć w XXI wieku. Poziom dezinformacji i fake newsów cały czas osiągną nowy, wyższy poziom skutecznie burząc i tak słabą już jedność narodową. Jesteśmy świadkami sytuacji, w której można powiedzieć, że społeczeństwo jest niewolnikiem informacji. Media skutecznie zrzuciły z tronu autorytety, i same zasiadły na piedestale nieomylności, aby móc dowolnie kształtować wolę mas. Niesamowite jest to, że zaklęcia rzucane z telewizora tudzież z internetu działają jak nowa ewangelia, a jej wyznawcy stają się (dzięki niej) piewcami jedynie słusznej prawdy. Nie ma już autorytetu w kościele, starszych czy mądrzejszych, bo i często oni wpadają w zasięg tych czarów, sami odrzucają prawdę na rzecz magicznych kłamstw liberalnego systemu. To właśnie w dyskusjach, wiecznych mediacjach liberalizm stara się stworzyć swoje imagniraium. Nie sposób nie sięgnąć tu do cytatu z Teologii Politycznej Carla Schmitta: „Liberalizm, który każdy szczegół poddaje ciągłej dyskusji i mediacji, chciałby również metafizyczną prawdę roztrwonić w dyskusji. Istotą liberalizmu jest bowiem mediacja, wyczekująca połowiczność, nadzieja, że decydujące rozstrzygnięcie, krwawą bitwę można przekształcić w parlamentarną debatę, odroczyć na zawsze dzięki niekończącej się dyskusji.” Na nasze szczęście, prawdy nie da się roztrwonić, rozwodnić czy zatuszować. Można jej jedynie unikać czy o niej w ogóle nie mówić. Jednakże pamiętać należy, że prędzej czy później „Prawda się zemści”.

Co dalej?

Znaleźliśmy się w momencie dziejowym. Stoimy jako naród, społeczeństwo a w końcu jako państwo na rozdrożu. Pytanie, kogo lub raczej co wybierzemy? Pytanie jest kierowane do wszystkich, do młodzieży, młodych dorosłych i tych już ustatkowanych. Co wybierzemy? Jaką drogą poprowadzimy nasz kraj w tym tak trudnym momencie?  Czy zdecydujemy się na sprzedanie swojej tożsamości, godności i w końcu na sprzedaż prawdy? Czy MY Polacy jesteśmy w stanie złożyć nasz byt, nasze bezpieczeństwo i porządek na „ołtarzu bóstw liberalizmu”?

Koledzy i koleżanki nie zapominajmy o tym wielkim skarbie, jakim jest nasz kraj i nasz naród. To nie tylko wspólnota, to coś więcej. To organizm, który połączony w jedno daje więcej niż tylko „naród zorganizowany na określonym, zamkniętym terytorium”. Żywa tkanka, która pracuje, funkcjonuje i nigdy nie jest statyczna. To jasne, że nie możemy się politycznie „zneutralizować”, ale nam nie o to idzie. Chodzi o to, aby nie dać sobie wmówić, że mam wojnę Polsko-Polską, bo w końcu Polska jest jedna. Nasza wspólna.
A Ty co robisz, aby bronić państwa narodowego?

Szymon Bogucki

Click to rate this post!
[Total: 12 Average: 4.9]
Facebook

1 thoughts on “Bogucki: Polska – kraj stanu wyjątkowego”

  1. A Ty co robisz, aby bronić państwa narodowego?
    Panie Bogucki>pańska odpowiedź!!
    PLISS
    Jeżeli Panu się wydaje, że to co Pan robi (pisze, jutubeuje w swoim własnym gronie, posługując się 'kalkami’ nabytymi z NAI>to 'obrona państwa narodowego’
    to się Panu WYDAJE
    tak jak się wydaje środowisku myslpolskiej.info (ja to nazywam 'ichnie grupa trzymająca władzę’ takim samym 'post1989′ rocznikach>mish-mash ekletyzmu-synkretyzmu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *