Tymczasem, jego najważniejsze przesłanie – uwzględniając fakt wewnętrznego zróżnicowania na tzw. liberalizm umiarkowany i radykalny (np. w Hiszpanii byłby to podział na moderados i exaltados) – daje się ująć tak:
Liberał umiarkowany powiada jak jeden z notabli orleanistycznej Monarchii Lipcowej, André Dupin: „Jesteśmy rządem, który się nie spowiada”.
Liberał radykalny powiada jak jeden z jakobińskich liberałów meksykańskich, Enrique Recio Fernández, wnioskujący, podczas Kongresu Konstytucyjnego w Querétaro (1916) o wprowadzenie konstytucyjnego zakazu spowiedzi i uzasadniający to tym, że trzeba wyzwolić lud meksykański ze szponów przebiegłego zakonnika, czyniącego się panem sumień po to, by rozwijać swą nikczemną pracę prostytucji”.
Amplituda postaw i dążeń liberalnych – od „klasycznego” po „palikocki” – jest przeto faktem, ale sprowadza się ona do różnicy pomiędzy indyferentyzmem władzy a jej antyreligijnym prozelityzmem wobec społeczeństwa.
Jacek Bartyzel
aw