Generał i po Generale

Wywiad jest znany i dostępny, więc nie będę go tutaj streszczał. Dodam tylko kilka uwag i refleksji, które wyniosłem z tej dwugodzinnej rozmowy:

1/ Pięć lat przed śmiercią Generał wydał mi się człowiekiem całkowicie przegranym. W czasie rozmowy wielokrotnie powtarzał nam heglowską ideę, że „trzeba iść z głównym nurtem”. Był przekonany o nicości jednostki w dziejach. Jednostka albo wstępuje do „głównego nurtu”, albo nurt ten sam ją porywa, a gdy się szamoce, to ją topi. To było źródło nieszczęścia historycznego Generała. Przez całe dorosłe życie wydawało mu się, że jest po stronie socjalizmu, czyli „głównego nurtu” i pod koniec lat osiemdziesiątych zorientował się, że „główny nurt” płynie gdzie indziej. Wydaje mi się, że miał poczucie, iż popełnił błąd życiowy, źle wybrał i tramwaj-historia pojechał bez niego. Trudno mi powiedzieć, gdzie było źródło tej idei. Filozofia Hegla z lekcji marksizmu-leninizmu? Doktryna dorobiona do osobistego konformizmu? Nie wiem. Wiem tylko, że stanowczo nie wierzył w istnienie wolnej woli ludzkiej, co wywierało strasznie przygnębiające wrażenie.

2./ Poza rozmową nagraną i zaprezentowaną Czytelnikom Pro Fide, Rege et Lege, miała miejsca także rozmowa prywatna. Bardzo ciekawa, gdyż z Generała wyszedł w niej młody endek, z dumą wspominający jak nosił Mieczyk Chrobrego. Opowiadał jak w jego środowisku wszyscy cieszyli się ze śmierci tyrana-Piłsudskiego. Wreszcie Generał odśpiewał nam nawet jakąś endecką antysanacyjną przyśpiewkę o Piłsudskim i Żydach, której nie umiem powtórzyć. Widać było, że to przedkomunistyczne wspomnienie (dosłownie) z innego świata sprawiło mu wielką radość.

3/ Wreszcie ostatnia uwaga, wiążąca się z autoryzacją wywiadu. Generałowi bardzo na niej zależało i ze względu na procesy chciał dokładnie poznać tekst wywiadu, który ukaże się w Pro Fide, Rege et Lege. Zapamiętałem z tej autoryzacji jeden charakterystyczny szczegół. Każde słowo „prymas” czy „biskup” miało ręczną przeróbkę na Prymas lub Biskup – musiało być dużą literą. Wtenczas zrozumiałem sens tego, co Generał powiedział nam w czasie naszej rozmowy (cytuję z pamięci): „Ja jestem niewierzący, ale Biskup to odpowiednik Generała z wrogiej armii. Należy się szacunek”. Charakterystyczny pogląd. Typowy dla świata II Rzeczpospolitej i niezrozumiały dla większości współczesnej „prawicy” drącej się na cmentarzach.

Nadmienię na koniec, że wcale nie przeprowadziliśmy tej rozmowy z Generałem we dwóch (tzn. ja i kol. Jan Engelgard). Był z nami jeszcze ktoś trzeci, kto nie figuruje pośród rozmówców, a wszystkie zdjęcia przedstawiające tę trzecią osobę zostały ukryte z powodu jej przełożonych. Przełożeni ci sympatyzowali z wiadomą „prawdziwie patriotyczną” partią i owa tajemnicza osoba obawiała się represji politycznych na terenie zawodowym. Jak „patrioci” wyobrażają sobie „wolną Polskę” wszyscy przecież wiemy. Mam nadzieję, że ten trzeci kiedyś przestanie pracować, gdzie pracuje i przemówi, a także pokaże pozostałe fotki.

Adam Wielomski

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *